Rozdział 14

344 10 1
                                    

Wziąłem do ręki telefon wybierając numer do David'a
- Halo- odebrał
- Siema- O siema, co tam? - po jego głosie można było dostrzec że się uśmiecha
- Mam dla ciebie propozycje...
- Nawijaj
- Wybieramy się Emmą i z jej koleżanką Lili do kina, może chciałbyś się z nami wybrac?
- Co to za Lili, ładna przynajmniej?
- Zdziwisz się - powiedziałem tajemniczo
- Ta?.. zobaczymy
- Napiszę ci później kiedy i o której idziemy
- Okay, siema - rozłączył się

No udało się, ale jeszcze muszę poinformować o tym Emmę. Więc szybko wybrałem jej numer

- Halo
- Hej słoneczko. Idziemy do kina?
- No jasne - uśmiechnęła się
- Tylko zabierz Lili, ja będę z David'em
- A więc twój plan już się rozpoczął? - zażartowała
- Czym szybciej tym lepiej. To jak jutro o 20?
- Komedia romantyczna, czy horror?
- A co chcesz się przytulać?
- No.. i nie tylko - zaśmiała się
- Do zobaczenia słoneczko

Nie mogę się już doczekać, Lili jest ładna, więc na pewno spodoba się Davidowi. Fajnie będzie spędzić ten czas we czwórkę.

* Ja: Jutro o 20 przed kinem, ubierz sie ładnie
* David: Ta jasne :)

Było już dość późno, a więc postanowiłem się już położyć.

Rano usłyszałem dźwięk budzika, myślałem że go roztrzaskam. Ręką sięgnąłem na szafkę, żeby wyłączyć to cholerstwo. Wstałem i lekko przetarłem ręką zaspaną twarz. Przypomniałem sobie że wczoraj ustawiłem budzik żeby nie zaspać na trening. Podjąłem już decyzję odnośnie mojego wyjazdu, więc muszę to przekazać trenerowi.

Jako pierwsze spakowałem torbę, ubrałem się i poszedłem do łazienki. Wyszedłem z niej odświeżony. W kuchni zabrałem się do przygotowania śniadania. Nie miałem dużo czasu, a więc zrobiłem coś na szybko, czyli omleta z dżemem.

Zjadłem ze smakiem i wyszedłem z domu. Wziąłem auto i odjechałem.

Na miejscu byłem po chwili. Wziąłem torbę z bagażnika i wszedłem do środka. Było bardzo dużo ludzi, większość dzieci. Zacząłem zastanawiać się czy na pewno nie pomyliłem dni, kiedy mam trening. Ale moje wątpliwości rozwijał trener, który po mnie wyszedł.

- Cześć Zac- przywitał się
- Cześć trenerze
- Choć ze mną do gabinetu- zrobiłem to co powiedział i po chwili znajdowaliśmy się w gabinecie
- Zastanowiłeś się już?
- Tak i zgadzam się
- Dobra decyzja. Dzisiaj rozgrzej się z boku i pouszkadzaj trochę worki - zażartował
- Jasne, a co się tam dzieję?
- Zawody młodszych

Trening minął mi szybko, ale do wieczora jeszcze dużo czasu. Nie mam pojęcia co będę robił, ale coś wymyślę.

Po drodze zajechałem jeszcze do marketu, żeby zrobić zakupy, ponieważ moja lodówka jest już prawie pusta.
Nagle usłyszałem dźwięk dzwoniącego mojego telefonu
- Halo- odebrałem
- Cześć synku, co robisz?
- Jestem w markecie na zakupach, a co?
- Dawno u nas nie byłeś, może byś wpadł? Oczywiście ze swoją dziewczyną
- A ty skąd o tym wiesz? - zdziwiłem się
- Dziadek, synku dziadek - zaśmiała się
- No przecież...
- To jak wpadniecie?
- Za 3 dni wyjeżdżam na walkę
- Czemu mi nic nie powiedziałeś?
- Przecież mówię - uśmiechnąłem się - Miałem dzwonić
- To jak wrócisz?
- Zadzwonię
- Kocham cię synku Papa
- Ja ciebie też - wróciłem do robienia zakupów

Zapłaciłem za zakupy i z pełnymi siatkami wróciłem do auta
Sklep nie był daleko, więc szybko wróciłem do domu
Odrazu udałem się do kuchni. Zacząłem rozpakowywać zakupy. Momentalnie moja lodówka zrobiła się pełna

Ledwo co położyłem się na kanapie w salonie, żeby trochę odpocząć, a znów zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu pojawił się Tom. Zastanawiałem się chwilę czy odebrać. Nie chciało mi się z nikim gadać. Ale w końcu przesunąłem zieloną słuchawkę.
- Siema brat - przywitałem się - co tam?
- Hej, słyszałem nowinę
- Jaką... ?
- To ta sama dziewczyna o której mi opowiadałeś, czy już jakaś inna? - zaśmiał się
- A ty skąd o tym wiesz?
- Chłopie cała rodzina już o tym wie.. to jak Emma?
- Tak, Emma
- Gratulacje, dobra nie przeszkadzam już
- Siema Tomas

Tak... kochany dziadek- pomyślałem.
W szafce znalazłem jakieś filmy, więc włączyłem komputer i włożyłem płytę.

W czasie filmu zasnąłem, ale obudziłem się idealnie. Zacząłem się szykować. Poszedłem do łazienki wziąść prysznic, potem poszedłem do sypialni, żeby się ubrać. Wybrałem zwykłe czarne jeansy, biały T-shirt i marynarkę. Do tego białe sportowe buty za kostkę. Zostało tylko ułożyć włosy. Nabrałem w dwa palce żelu i ułożyłem je w lekki nie ład.

Zabrałem ze stołu telefon, portfel i kluczyki do auta i wyszedłem. Nagle dostałem sms-a.
* David: Ja już jadę, a ty?
* Ja: Też, spotkajmy się na parkingu za kinem
* David: Okay, będę za 10 minut

Zajechałem na parking, gdzie czekał już David. Zaparkowałem i wyszedłem z auta. Oddalając się nacisnąłem klawisz na kluczykach, zamykając wóz

- Siema - przywitałem się dając piątkę
- Cześć
- No, no odpierdoliłeś się - zmierzyłem go od góry do dołu
- Ty też nie najgorzej
- Dzięki, idziemy?
- Jasne

Wychodząc zza rogu, zobaczyliśmy dziewczyny, tylko były odwrócone
- To one?- zapytał
- Tak

- Jesteśmy- krzyknąłem gdy byliśmy już za ich plecami. Dziewczyny momentalnie się odwróciły
- O kurwa... znaczy yyy... jestem David - podał rękę Lili
- Nie mówiłeś że jest, aż rak piękna - szepnął mi do ucha, ale myślę że one też to usłyszały, ponieważ się zaśmiały
- Jestem Lili

Przybliżyłem się do Emmy dając jej delikatnego całusa w usta na powitanie, a z Lili stukneliśmy się lekko policzkami
- Hej Emma, jestem David - przywitał się także z nią

- To na co idziemy? - zapytałem gdy stanęliśmy przed rozpiską
- Horror - krzyknęły dziewczyny
- To wybrane - Uśmiechnął się David

Dziewczyny poszły kupić popcorn i coś do picia, a my stanęliśmy w kolejce po bilety

Kupiliśmy bilety, jedzenie i weszliśmy na salę. Zająłem miejsce obok David'a i Emmy, a obok David'a siedziała Lili.
Film zaczął się szybko, odrazu objąłem Emmę.

Z Emmą nie byliśmy zabardzo zainteresowani filmem, tylko bardziej sobą. Ale od czasu do czasu zerkaliśmy w stronę ekranu. Emma trochę się bała.

Przy końcówce zerkneliśmy w stronę David'a i Lili. Lili wtulona była w David'a, a on obejmował ją bardzo szczelnie.

W końcu film się skończył, a my wyszliśmy na zewnątrz
- Gdzie idziemy? - zapytałem Emmy
- Może do ciebie?
- Namówiłaś mnie - pocałowałem ją w czoło

- My idziemy na kolację - oznajmił David
- Okay - uśmiechnąłem się

Pożegnaliśmy się z nimi i poszliśmy do samochodu.
- Jest, udało się! - wykrzyczałem gdy wsiadaliśmy do auta
- Miałeś rację, może do siebie pasują
- Ja zawsze mam rację Słoneczko - zażartowałem

Włożyłem kluczyki do stacyjki, przekręciłem i ruszyliśmy
- Mieszkasz sam czy z kolegą?
- yyy raczej z koleżanką - zaśmiałem się, na co dostałem mięśniaka w rękę - żartuję sam.

Po chwili dotarliśmy na miejsce. Auto zostawiliśmy w garażu, a my weszliśmy do domu
- Ładnie tu - rozglądała się
- Dziękuję, staram się - pomogłem jej ściągnąć płaszcz - Napijesz się wina?
- Chcesz mnie upić i wykorzystać?
- Wyjęłaś mi to z ust, to jak napijesz się?
- Chętnie, dzięki
- Rozgość się - wskazałem jej salon, a ja poszedłem do kuchni nalać wina

Wróciłem do niej i podałem jej lampkę
- Ale nam się dziś udało - powiedziała
- Racja. Ładnie dziś wyglądasz...
- Tylko dzisiaj?
- Oczywiście zawsze. Masz bardzo ładną sukienkę, ale wolę cię bez niej
- To może mi ją ściągniesz? - uśmiechnęła się
- Skoro nalegasz...

***********************************

Do następnego miśki ;*

Na Zawsze Twój // Zac EfronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz