Rozdział 15

284 9 0
                                    

Wsunąłem dłoń pod jej sukienkę, lekko podnosząc materiał do góry. Dziewczyna westchnęła gdy przejechałem ręką po jej kobiecości. Przybliżyłem się wpijając w jej usta. Ręką sięgnąłem na plecy brunetki, znajdując zamek od sukienki. Powoli go rozpiołem.

Jednym szybkim ruchem ściągnąłem sukienkę, rzucając ją w kąt salonu.
- Yym, ładne - pociągnąłem za gumkę od czarnych koronkowych majtek.

Spojrzała na mnie uwodzicielsko, sięgając za pasek od moich spodni. Nim się obejrzałam moje spodnie leżały obok jej sukienki. Złapałem ją za uda, przez co zmuszona była na mnie wskoczyć. Przeniosłem się razem z dziewczyną do sypialni, nie przerywając namiętnych pocałunków. Delikatnie rzuciłem ją na łóżko. Uniosłem się nad nią, powoli schodząc pocałunami trochę niżej. Zatrzymując się na jej szyi, zassałem mocno jej skórę, a ona westchnęła.

- Możesz być dumna z mojego dzieła - powiedziałem do Emmy, a ona odpowiedziała śmiechem, szybkim ruchem zmieniając nasze położenie.
- Chcesz dominować?- Uśmiechnąłem się. - Ale nie teraz, znów zmieniłem naszą pozycję

Pieściłem jej piersi, rękami i namiętnymi pocałunkami. Schodząc niżej zerwałem z niej majtki, lekko przejeżdżając dłonią po jej kobiecości.

Zniżyłem się kierując swoją głowę pomiędzy jej uda. Przesunąłem językiem od góry do dołu, na co Emma lekko zadrżała.

Zacząłem szybkimi ruchami jeździć po jej łechtaczce, zataczając kółka. Dziewczyna wyginała się w łuk z podniecenia. Jej ręce zaciskały się na moich plecach. Lekko je drapiąc.

Pocałunkami wchodziłem coraz wyżej, aż zatrzymałem się na ustach Emmy. Moja ręka została na jej kobiecości. Nie przerywając pocałunków lekko rozchyliłem jej nogi, dając sobie większy dostęp. Momentalnie weszłem w brunetkę. Słyszałem że niektórzy nie pasują do siebie w tych sprawach. Ale nie my... My pasowaliśmy do siebie idealnie.

Najpierw poruszałem się wolno, ale z każdym moim ruchem tępo stawało się szybsze. Emma wiła się podemną zaciskając się na moim penisie. Równocześnie westchneliśmy gdy poczuliśmy falę przyjemności, wywołując swoje imienia.
Boże jak ja ją uwielbiam...
- Idę wziąść prysznic - owinęła się prześcieradłem. Wychodząc spojrzała na mnie - A gdzie jest łazienka? - Korytarzem na lewo.
- Dziękuję - puściła mi oczko

Ubrałem bokserki i udałem się do łazienki. Stojąc pod drzwiami usłyszałem lecącą wodę. Więc po cichu wszedłem do środka. Przed kabiną ściągnąłem bokserki. Uchyliłem drzwiczki i wszedłem do środka.

-MoŻe ci pomogę? - szepnąłem stając za jej plecami, na co Emma lekko się wystraszyła
- A co źle mi idzie?- uśmiechnęła się

Machnąłem ramionami. Wziąłem do ręki gąbkę i nalałem płynu. Powoli zacząłem pocierać piękne i delikatne ciało Emmy. Spokojnie ją przy tym całując

- Naprawdę ładna - Potarłem malinkę na jej lewym obojczyku
- Dziękuję, zrobił mi ją taki piekielnie przystojny i seksowny facet - Przetarła swoimi wargami moje

Odłożyłem gąbkę, a woda spłukała ciało brunetki.
- Mogę jakiś ręcznik?
- Pewnie, są w tamtej szafce - wskazałem palcem.

Zamknąłem drzwi i pozwoliłem żeby woda teraz spłukała moje ciało.
Gdy opuściłem kabinę, Emmy już nie było. Szybko wytarłem się, ubrałem bokserki i wyciągniętą z prania koszulkę i wyszedłem.

Wychodząc zobaczyłem Emmę w samej bieliźnie kszątającą się po kuchni.

- Nie możesz tak tutaj być... - oznajmiłem
- Ale jak? - przybliżyła się
- Tak - zmierzyłem ją - Jak nie chcesz żebym się na ciebie rzucił, to lepiej się ubierz
- A dasz mi coś?
- Jasne, chodź - złapałem ją za rękę.

Wyciągnąłem z szafy zwykły biały T- shirt i wręczyłem jej go
- Tak może być? - zapytała gdy była już ubrana
- Wyglądałasz pięknie - zaśmiałem się

Mój t-shirt sięgał jej do połowy ud,więc nie musiałem się martwić że mój przyjaciel nie wytrzyma...

Wróciliśmy razem do kuchni
- To co robim - zapytałem po chwili
- Może... mam ochotę na spaghetti
- No to będzie spaghetti - pocałowałem ją w czoło

Makaron już się dogotowywał, a sos bulgotał w garnku. Nabrałem trochę sosu na łyżeczkę i dałem jej spróbować.

- O wow.. pycha
- Przydałoby się nakryć do stołu
- I ja mam to zrobić?
- Ja robiłem kolację, a ty nakrywasz słoneczko - szybko ją pocałowałem

Wyjąłem dwa talerze, nałożyłem makaronu i sosu i zniosłem na stół, gdzie czekała Emma.

- Słoneczko, muszę ci coś powiedzieć - zacząłem gdy dokańczaliśmy kolację.
- Słucham.. - złapałem ją za rękę
- Muszę wyjechać na parę dni
- Dlaczego?
- Mam walkę w Szwecji
- Musisz jechać?
- Tak kochanie, to jest dla mnie wielka szansa..
- A kiedy?
- Za trzy dni
- No to powodzenia... - uśmiechnęła się
- Chodź do mnie - Emma usiadła mi na kolanach, a ja mocno ją przytuliłem
- Jestem zmęczona. Idziemy się położyć?
- Jasne - złapała mnie za rękę

Ułożyła się tyłem do mnie, nadal trzymając mnie za rękę. Ja szczelnie ją objąłem
- Kocham Cię - powiedziała
- Ja ciebie też słoneczko - pocałowałem ją w szyję.


***********************************

Do następnego :*












Na Zawsze Twój // Zac EfronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz