Przeglądałem się jej jeszcze chwilę. Wyglądała uroczo, miała na sobie czarną sukienkę sięgającą jej do połowy ud. Odróżniała się spomiędzy tańczącego tłumu.
Dopiłem piwo i wstałem od stołu. Powoli ruszyłem w stronę tańczącej Mii. Gdy byłem już za jej plecami, chwyciłem jej dłoń szybko ją obkręcając.
Dziewczyna trochę wystraszona , ale z uśmiechem popatrzyła mi się prosto w oczy.
- O to ty.. - Uśmiechnęła się jeszcze szerzej
- A kogo się spodziewałaś?
- Nom trochę facetów tutaj jest
- I mówisz że każdy z facetów tutaj leci na ciebie?
- Na pewno nie każdy ale... czy ty coś sugerujesz?
- Oczywiście że nie... ale może udowodnisz... - przyglądała się pytająco - Weź od niego numer - wskazałem chłopaka, który stał sam koło baru popijając drinka
- Patrz i się ucz - gdy tylko się obejrzałem, Mia stała już koło nieznajomego.
Bacznie im się przeglądałem. Najwidoczniej blondynce szło całkiem nieźle. Po chwili Mia zabrała mała karteczkę z rąk chłopaka, musnęła wargami jego policzek i z gracją odeszła.
Podeszła do mnie, wymachując mi karteczką przed oczami
- I co zdałam?
- Na piątkę - uśmiechnąłem się - wiesz, tam siedzą moi znajomi, może się dołączysz? - wskazałem kanapę w rogu.
- Z przyjemnością
Lekko chwyciłem jej dłoń i pociągnąłem za sobą.
- Ej wszyscy, to jest Mia. Zajmijcie się nią przed chwilę, ja idę po coś do picia.
- Oczywiście, ja mogę zająć się nią nawet przez całe życie - powiedział jeden z nich.
Przy barze złożyłem zamówienie. Czekając na nie, trochę obserwowałem towarzystwo. Blondynce wogóle nie przeszkadzało to, że siedzi z tyloma facetami jako sama dziewczyna.
Z moich myśli wyrwał mnie barman, który postawił przede mną dwa drinki. Wziąłem je i wróciłem do stołu.
- Proszę - postawiłem kolorowy napój przed dziewczyną
- Dziękuję - uśmiechnęła się - a przecież wy macie jakieś walki, i co wolno wam pić?
- Walkę mam dopiero za 3 dni, a trenować zaczynam dopiero jutro po południu, więc...
- Więc zdrowie - stuknęła swoją szklanką moją.
Impreza trwala w najlepsze, piliśmy dużo, ale ja starałem się zbastować. Nie mogłem zalać się w trupa, chociaż w tym czasie było mi to potrzebne.
- Lecimy na parkiet! - krzyknął Alex, pociągając Mię za rękę.
Blondynka nie protestowała i po chwili znajdowali się na podeście. Zachęcając nas ruchem ręki, żebyśmy dołączyli.Po chwili byliśmy już koło nich, podskakując w rytm muzyki. Nasze ciała zderzały się ze sobą z każdym ruchem.
- Może wejdziesz za Dj? - zapytał jeden z nich - Zdziwione twarze popatrzyły się na mnie -Co wy nie wiecie, Zac był kiedyś Dj, to jak?
- Nie, nie - uśmiechnąłem się
- Jak to nie? - blondynka popatrzyła na mnie, szybko ruszając w stronę Dj
Mia swoim urokiem, potrafiła oczarować każdego. I widać szło jej całkiem dobrze. Po chwili pomachała do mnie zapraszająco ręką.
Niepewnym krokiem podszedłem w ich stronę. Dwa schodki i byłem na miejscu.
- To jak znasz się na tym? - zaglądał
Dj - Jestem Cole- Zac - przybiłem piątkę - Kiedyś grałem trochę w klubach
- No to zaparaszam, podkręćmy tą budę.
Pokazał mi wszytko co i jak. Po chwili byłem gotowy. Zorientowałem się że blondynki już z nami nie ma. Wyszukałem ją jednak w tłumie, stała z chłopakami.
Wziąłem jedną z płyt, włączyłem. A na całą salę rozległa się muzyka. Ludzią się spodobało, ponieważ wszyscy momentalnie krzyknęli z zadowolenia. Nałożyłem słuchawki na uszy, nacisnąłem poszczególne klawisze i sam oddałem się muzyce. Ludzie skakali w rytm, moim znajomym opadły miny ze zdziwieniem.
Zagrałem parę kawałków, wraz z Cole'm. Ale czas było wrócić na ziemię.
- Dzięki stary, miło było wrócić do tego- powiedziałem
- Masz talent, może powinieneś nadal grać
- Może.. przemyślę to - przybiłem piątkę i odeszłem.
Po chwili znalazłem się już koło Mii
- Muszę się przewietrzyć - potrząsnąłem koszulką.
- To chodźmy - Mia ruszyła przodem
- To opowiadaj jak było.. - Zaczęła gdy staliśmy już przed klubem
- Fajnie było do tego wrócić. Znów zobaczyć tych wszystkich zadowolonych ludzi tańczących w rytm mojej muzyki
- Yhym.. - Blondynka popatrzyła mi się prosto w oczy po czym szybko chwyciła ręką mój kark i pociągnęła mnie przyłączając swoje usta do moich.
Szybko zareagowałem i odepchnąłem blondynkę- Co ty kurwa robisz!?
- Ja.. myślałam
- To nie myśl.. - Ostro popatrzyłem na Mię i odeszłem.
CZYTASZ
Na Zawsze Twój // Zac Efron
Fanfiction... dostrzegłem w tłumie brunetkę, całą we łzach. Nie znała mnie, ale jednak płakała. Była za delikatna... Zapraszam do czytania