Rozdział 4

34.1K 1.5K 281
                                    

*** Nicole***

Cholera, czy przez swój niewyparzony język muszę być w centrum uwagi?

Cały czas stoję pod ścianą pod którą zostawił mnie Gabriel, wszyscy się na mnie patrzą. Nie potrafię znieść tego, że wszyscy się na mnie gapią. Szybko staram się wrócić do rzeczywistości. Muszę znaleźć Tony'ego. Ruszam korytarzem, czując na sobie spojrzenia wszystkich wokół. Po chwili odnajduję mojego przyjaciela stoi razem z Clarą, siostrą tego palanta Gabriela. Niepewnie do nich podchodzę

- Tony, możemy pogadać? - pytam go nie zwracając uwagi na Clarę

- Tak jasne, ale chcę Cię przedstawić Clarze - muszę przenieść na nią wzrok - Poznaj Clarę, a to moja najlepsza przyjaciółka Nicole - przenosi na mnie wzrok i przygląda mi się trochę za długo

- Cześć, to Ty przed chwilą kłóciłaś się z moim bratem? No mała, gratuluję odwagi - patrzy na mnie promiennie a ja stoję chwilę osłupiała. To wszyscy już wiedzą? Zresztą mogłam się tego spodziewać w końcu zadarłam z bad boyem.

- Nie wiem o co Ci chodzi - odpowiadam udając głupka

- No ja bym się nie odważyła wyzwać bad boya od palantów itp, teraz nie da Ci spokoju - mówi patrząc mi prosto w oczy, a mnie przechodzą ciarki po plecach. Coo? Dopiero teraz dociera do mnie jej wypowiedź

- Jak to nie da mi spokoju? - pytam a oczy nie długo wypadną mi z orbit

- No będzie chciał się wszystkiego o Tobie dowiedzieć i będzie planował zemstę

Cholera, jestem w dupie. Jaką zemstę?

- Myślisz, że się go boję - prycham - Marzenia, taki chłystek może mi podskoczyć - odpowiadam nie będąc pewna tego co mówię

- Ej Ty czubku na głowę upadłaś, jakie podskoczyć? - do rozmowy włącza się Tony, no wreszcie!

- Ty sie lepiej nie odzywaj zdradziecki śledziu - mówię - Jeśli mi nie wierzysz to się przekonamy deklu - tylko w jaki sposób? Sama nie znam na to odpowiedzi

- Spadam na lekcje ofiaro losu - odwracam się i idę w kierunku mojej klasy.


*****

Lekcje minęły mi szybko, nawet nie zauważyłam kiedy ostatni dzwonek rozbrzmiał w szkole. Poszłam do szafki po kurtkę, zamykając szafkę myślałam że dostanę zawału. Ten idiota stał oparty o szafki i mi się przyglądał, nie pozostałam mu dłużna. Miał na sobie czarne jeansy i koszulę w granatową kratkę. Twarz rozjaśniał jego kretyński uśmiech. Aż się cofa! Nie zwracając na niego większej uwagi, odwróciłam się i ruszyłam w stronę wyjścia. Jednak daleko nie zaszłam. Poczułam szarpnięcie za nadgarstek, to cud, że nie straciłam równowagi

- Nie ładnie mnie tak ignorować - patrzy na mnie uważnie z gniewem w oczach

- Nie ładnie tak szarpać nieznajomych na korytarzu palancie - odpowiadam wyrywając nadgarstek z jego ręki i ruszając ponownie w stronę wyjścia

- Jeszcze raz tak brzydko sie do mnie zwrócisz to porozmawiamy inaczej

Prycham, co ta kanalia może mi zrobić? W sumie..... wszystko

- Niby jak? Co? Zgwałcisz mnie a potem zakopiesz w ogródku? - matko co ja za głupoty gadam, wcale się nie dziwię, że jestem sama. Chociaż samotność mi nie przeszkadza, mniej problemów.

- Szkoda takiej laleczki jak Ty koteczku, wolałbym inną opcję - i znowu ten kretyński uśmiech. Co chce pokazać, że ma równe zęby?

- Jeśli chcesz zachować wszystkie zęby to nie pokazuj mi się na oczy - mówie opryskliwie

Kiedy stałam się taka wredna?

- Uuuu jaka zadziorna, coraz bardziej mi sie podobasz tygrysku - chrapliwym głosem wypowiada to zdanie.

A ja bez zastanowienia uderzyłam go z pięści w twarz. Może się odczepi, przynajmniej mam taką nadzieję. Chłopak zaskoczony moim ruchem, wpatruje się we mnie

- Nie nazywaj mnie tygryskiem kretynie i odwal się ode mnie jeśli chcesz być cały - mówię i wychodzę ze szkoły. Szybkim krokiem ruszam na przystanek autobusowy, zakładam słuchawki na uszy i odrywam się od rzeczywistości.



*** Gabriel***

Uderzyła mnie! Nie wierzę! Coraz bardziej podoba mi się ta Nicole (kicia może niedługo moja), dowiedziałem się o niej wszystkiego gdzie mieszka, z kim się przyjaźni. Jutro naszykuję małą zemstę. Teraz będzie na mnie skazana.

Wracając do domu moim autem, cały czas myślałem o pięknej brunetce, o jej magnetycznych zielonych oczach. Jak wypalała dziurę wpatrując się we mnie.

Kiedy dojechałem do domu planowałem zemstę, która tak mnie pochłonęła, że nie wiem kiedy ale zasnąłem.



Przepraszam, za tak krótki rozdział ale mam masę nauki ;(

Komentujcie ;D

Anonimka18 ;*


Bad boy and nice girlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz