Rozdział 18

22.5K 1.1K 75
                                    

Czułam jak te obleśne ręce mnie obmacywały. Chciałam go odepchnąć, jednak nie potrafiłam nawet podnieść ręki. Na ciele poczułam chłód. Przeszywający dreszcz przeszedł przez moje ciało. Nagle poczułam niewyobrażalny ból, który prawie rozerwał mnie od środka..... Gwałtownie wciągnęłam powietrze, kiedy ten obleśny mężczyzna wszedł we mnie pozbawiając mnie dziewictwa.

Każdy jego najmniejszy ruch powodował u mnie ból i obrzydzenie. Każdy najmniejszy gest coraz bardziej doprowadzał mnie do tego, że pragnęłam śmierci.Po policzkach spływał mi potok łez. Mężczyzna nie zaprzestawał swoim ruchom, przysparzając mi okropny ból. Nie miałam nawet siły krzyczeć, zresztą i tak nie przyszedł by z odsieczą. 

Leżałam jak kłoda, nie miałam siły by się ruszyć. Ten oblech dyszał nad moim uchem, ciągle mnie obmacując. Przyspieszył swoje ruchy. Szczerze to nie czułam nic, żadnego bólu, kompletnie nic. Resztkami sił spojrzałam na niego beznamiętnym wzrokiem. W jego oczach zobaczyłam to co czułam w tym momencie do siebie.Był to wstręt. Nienawidziłam swojego ciała, nienawidziłam siebie.

Mężczyzna znieruchomiał, wyszedł ze mnie i spojrzał z kpiarskim uśmiechem. Ze spodni wyciągnął jakby scyzoryk, ponownie się do mnie przybliżył, ze strachem przyglądałam się jego poczynaniom. Nim się zorientowałam poczułam ogromny ból na udzie

***

Obudziłam się z krzykiem. Gabriel wyglądał na zdezorientowanego. Drżącymi rękoma odgarnęłam włosy po czym spojrzałam na Gabriela. Mój oddech powoli się uspokajał. Dlaczego znowu mi się to śni? Dlaczego nie mogę mieć normalnej przeszłości? Przecieram oczy i spoglądam na zegarek. Spałam niecałą godzinę. 

Przysunęłam nogi pod brodę, objęłam je rękami i zaczęłam się lekko kołysać. Gabriel kompletnie nic nie mówiąc po prostu usiadł za mną i mnie przytulił. W tym momencie cieszyłam się, że jest obok mnie. O nic nie pytał tylko był. Jak przyjaciel.

- Dziękuję - cicho szepczę, kiedy się w miarę uspokajam

- Powiesz mi co Ci się śniło? - jego spokojny głos był zadziwiający zwłaszcza po tym jak dopiero co był pijany, a teraz zachowuje się jakby go wcale nie tknął. 

- Nie teraz - szepczę równie cicho jak za pierwszym razem. Muszę mu w końcu o tym powiedzieć ale nie teraz

- Dobrze, teraz spróbuj zasnąć - gdyby tylko się tak dało. Kładę się na łóżku, a Gabriel przykrywa nas kołdrą

Zamykam oczy i widzę wszystko z tamtego wieczoru jakby to było dzisiaj. Każdy najmniejszy gest przypomina mi o tym od nowa. Każdego dnia widzę bliznę, którą mi zrobił. Przy każdej zawieranej znajomości boję się zaufać tak jak kiedyś. Nie wiem jakim sposobem Gabriel do mnie dotarł. Może początek naszej znajomości nie napawał optymizmem, ale teraz jest lepiej. Przyzwyczaiłam się do jego obecności. Nie jest taki, za jakiego go uważałam. Po kilku minutach bezczynnego leżenia nareszcie zasnęłam. 

***

Obudził mnie cudowny zapach. Spojrzałam na zegarek i musiałam aż przetrzeć oczy, bo chyba się przewidziałam. Jest już 10:44 czyli oczywiście zaspałam do szkoły. Dzisiaj zaczynam pierwszy dzień w pracy. Nie czuję jakiegoś stresu. Dzisiaj będę musiała porozmawiać z Gabrielem, jestem mu to winna. Już drugi raz w jego obecności mam te koszmary. 

Idę pod prysznic, szybko się myję. Ubieram jasne jeansy, biały podkoszulek i koszulę w kratkę. Z włosów robię luźnego koka. Idąc na dół, zapach unosił się wszędzie. W salonie było tak czysto, że to aż zadziwiające. Wczoraj ledwo można było tutaj przejść. Wchodząc do kuchni, przy barku siedział ten chłopak z którym Gabriel sobie zabalował. Sam Gabriel wyciągał coś z lodówki

Bad boy and nice girlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz