Rozdział 20

22.4K 1K 118
                                    

Dziś szkoła. Leniwie przecieram oczy i przeciągam się. Patrzę na zegarek i ku mojemu zdziwieniu mam jeszcze półtora godziny do rozpoczęcia lekcji. Dziwne, że obudziłam się tak szybko, bo wczoraj nawet nie wiem o której poszłam spać. Po tym jak przyjechaliśmy z Gabrielem, obejrzeliśmy jakąś idiotyczną komedię, z której cały czas się śmialiśmy. Po naszym pocałunku, Gabriel chodził prawie jak wniebowzięty. 

Dzisiaj muszę podjąć ważną decyzję, a mianowicie czy mam zostać z Gabrielem czy przeprowadzić się do Tony'ego. Nie chce się naprzykrzać Gabrielowi, ale i tak zrobił dla mnie dużo. Miło spędzaliśmy czas, ale to nie może wykroczyć na dalsze tory. Każdy z nas powinien pójść w swoją stronę. Nie mogę dopuścić do tego, że coś miedzy nami się wydarzy, chociaż na to już prawie za późno...

Wygramoliłam się z łóżka i poszłam do łazienki. Spoglądając w lusterko, zobaczyłam stracha na wróble. Z niezadowoloną miną weszłam pod prysznic. Dokładnie umyłam się, po czym owinęłam się puchowym ręcznikiem. Włosy rozczesałam i pozostawiłam rozpuszczone. Ubrałam czarną, koronkową bieliznę, czarne spodnie i białą zwiewną koszulę. 

Schodząc na dół, poczułam przyjemny zapach. Gabriel z pewnością urzędował w kuchni. Cicho weszłam do kuchni i usiadłam przy barku. Oparłam się na lewej ręce, przeciągliwie ziewając. Gabriel odwrócił się w moją stronę z szerokim uśmiechem

- Cześć kotku - od kiedy on jest dla mnie taki miły, może po wczorajszym za dużo sobie wyobraża

- Hej - tylko burknęłam nawet na niego nie spoglądając, wzięłam jabłko i okręcałam je w ręce

- Ktoś chyba nie za dobrze spał - podniosłam wzrok, lekko zmrużyłam oczy, a na jego twarzy malował się głupkowaty uśmiech. Postanowiłam nic nie odpowiadać, ponownie zaczęłam bawić się jabłkiem

Gabriel wrócił do gotowania, a ja cicho siedziałam. Po chwili postawił przede mną talerz ze śniadaniem. Na talerzu znajdowało się mnóstwo malutkich, kolorowych kanapeczek

- Mogą być tartinki z ananasem? - niepewnie kiwam głową. Zadowolony usiadł naprzeciwko mnie i wyczekująco na mnie spojrzał. Podniosłam wzrok na niego i badawczo mu się przyglądałam

- No co? - warknęłam po chwili, kiedy nie odrywał ode mnie wzroku

- Jestem ciekawy czy będzie Ci smakowało - odpowiedział serdecznym uśmiechem

On na pewno się dobrze czuję? Zachowuje się co najmniej dziwnie

Nalewam sobie soku, po czym biorę kanapkę do ust. Wszystko po prostu rozpływało się w ustach. Nigdy nie jadłam czegoś również obłędnego. W przyszłości powinnam go poślubić, skoro tak gotuje, gdzie ja takiego drugiego znajdę?

O czym ja znowu myślę?

Karcę się w duchu, przy okazji krztusząc się jedzeniem. Po chwili Gabriel lekko poklepuje mnie po plecach, jeszcze pomyśli, że mi nie smakowało

- Dzięki - odpowiadam kiedy już przestaję się dusić

- Wszystko w porządku? - mówi to stojąc zbyt blisko mnie, niepewnie kiwam głową, jednak nadal stoi w tym samym miejscu.

Cały czas patrzymy sobie w oczy, w pewnym momencie nasze twarze dzieliły milimetry. Jego wzrok zjechał na moje usta wtedy, kiedy nieświadomie przygryzałam dolną wargę. Lekko rozchyliłam usta i głęboko odetchnęłam. Ponownie spojrzał mi w oczy z łobuzerskim uśmiechem. Zębami lekko skubnął wargę, po czym delikatnie ją pociągnął.

Mój oddech stał się nierówny, Gabriel przybliżył się znacznie bliżej i zaczął  mnie całować. Tym razem od razu oddałam pocałunek. Na początku całowaliśmy się powoli, każdy nasycał się sobą nawzajem. Nasze języki współgrały ze sobą jak jedność. Gabriel dokładał wszelkich starań by było idealnie. Z każdą chwilą było goręcej. Nasz z początku delikatny pocałunek, teraz stał się walką o dominację. 

Bad boy and nice girlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz