-Umm..W sumie czemu nie?-uśmiechnął się,a ja go przytuliłam,był trochę zdziwiony,a ja zdałam sobie z tego sprawę i szybko się odsunełam.
-Przepraszam...to..to do jutra-pożegnałam się z Nim i poszłam na przystanek.Wróciłam do domu i zadzwoniłam do Meg.
-Ta?-odebrał Max..tylko nie to
-Yo jest Meg?-zapytałam i odpowiedział mi jedynie szum
-Eve!-krzyknęła Megan
-Hej,jutro przychodzę na twoją imprezę z...Zaynem!!!-obie zapiszczałyśmy do telefonu,a potem się zaśmiałyśmy.Pozegnałam się z przyjaciółką i stwierdziłam,że pójdę do centrum handlowego z Rosie po prezent dla Meg.Umówiłam się z Rosie pod KFC i z tąd zaczniemy nasz szalony shopping.
Zobaczyłam Rosie jak się rozglądała,więc ją zawołałam.
Przywitałyśmy się i poszłyśmy do sklepu erotycznego po coś dla Meg.
Wybrałam kajdanki z futerkiem i chyba dziesięciopak prezerwatyw,a Rosie kupiła książkę z różnymi pozycjami.
Poszłyśmy do normalnego sklepu czyli H&M tam kupiłam sobie czerwoną sukienkę,a dla Meg niebieską,poczekałam na Rosie i poszłyśmy coś zjeść do KFC.
-Z kim idziesz do Megan?-zapytałam
-Z Jackiem-uśmiechnęła się lekko i zakręciła swoje długie rude loki na palcu.Zjadłyśmy i poszłyśmy do drogerii po jakieś kosmetyki.Wróciłam do domu chyba z dwudziestoma torbami,wykończona opadłam na łóżko i ściągnełam buty z moich obolałych stóp.
Rozpakowałam wszystkie prezenty i moje rzeczy,rzeczy dla Meg zapakowałam w papier,a moje poukładałam w szafie.
Jestem wykończona,więc poszłam się upuść przebrać,byłam głodna wiec zrobiłam sobie kanapkę i kakao.
Po zjedzony posiłku opatuliłam się moja ulubioną czerwoną kołdrą i wpadłam w ramiona Morfeusza.6 nieodebranych wiadomości od Amy
13 nieodebranych połączeń od Megan
1 nieodebrana wiadomos od Zayna
Taki oto zestaw dostałam z samego rana,najpierw odczytałam wiadomość od Zayna:Hej,miałaś mi podać informacje o imprezie xx
Opisałam i oddzwoniłam do Meg
-Cholera jasna!Dzwonię i dodzwonić się nie umiem!Dziewczyno!
-Tak ja też się dobrze czuję,dziękuję.A teraz czego chcesz głodna jestem.
-O 18 przyjdź do nas wydrukujesz mnie.No wiesz nie do końca ufam Amy-dodała szeptem
-Dobra cześć-rozłączyłam się i poszłam na śniadanie.Przy stole siedzieli rodzice,pili kawę i zacięcię o czymś rozmawiali.
Przywitałam się i zjadłam kanapki,które przygotowała mama.Przyszłam do dziewczyn w moich krótkich czarnych spodenkach i białą koszulką przed pępęk do tego moje ulubione fioletowe sandały.
Zrobiłam Meg loki i pomalowałam jej usta na różowo i smoky eyes,Amy zrobiłam granatowe oczy i lekko pomarańczowe usta.Mną zajęły się oby dwie,Meg prostowała mi włosy,a Amy zrobiła mi makijaż.
Przypomniało mi się o prezencie dla Meg,więc szybko pobiegłam na korytarz i chwycilam prezent.
-Wszystkiego naaaaaj!-przytuliłam ją i dałam jej prezent.
Odpakowała i zaczęła się śmiać,Amy spojrzała i chwyciła w dłonie kajdanki.
-Mogę pożyczyć?-zapytała,a my wybuchłyśmy śmiechem.Razem z Zaynem wypiliśmy już masę alkoholu,Meg i Max tańczą,a Harry i Amy...chyba testują kajdanki Meg.
Impreza jest w ogrodzie,muzyka światła,jest super.
Zayn zaprosił mnie do tańca tańczyliśmy,kiedy nadszedł ten moment,w którym czuję się jak królowa.Pocałował mnie,namiętnie ale jednak powoli i z pasją.Wow!Najdłuższy rozdział w historii Graffiti 509 słów!Liczę na komentarze i votes :)