-Co za kutas!Eve,Kochanie dzisiaj nie dam rady będę jutro o 8,jak coś to dzwoń.-Pożegnałam się z Amy i zaczęłam się pakować,była już 22,więc Zayn na pewno nie wróci do domu.
Po spakowaniu się chwyciłam kartkę i długopis i zaczęłam pisać.
Zayn,
Pojechałam do domu,mojego domu.Zraniłeś mnie,mówiłeś,ze mnie kochasz...Kłamałeś,wołałeś Jane.
Przykro mi to pisać,uwierz,że płaczę pisząc to,ale to koniec Zayn.Zrywam z Tobą.
~Eve
Drżącymi dłońmi położyłam list na biurku i poszłam spać.-Zabiję go przysięgam!Zaraz zwrócę i mu wpierdole!-Krzyknęła Amy,kiedy byłyśmy już blisko Londynu.Nie odzywałam się do niej,byłam zapłakana i każda myśl o nim sprawiała,że nowe łzy spływały po moich policzkach.
-Dlaczego kuźwa beczysz?!Kutasiarz jeden ja pierdole zabiję go!...Przepraszam,że krzyczę,ale.muszę coś zrobić,żeby nie zawrócić.-Potaknęłam głową i oparałam się o szybę.
Wyciągnęłam swój telefon i spojrzałam na wyświetlacz.43 nieodebranw połączenia od Zayna i 15 wiadomości.Włączyłam urządzenie i wyciągnęłam kartę.
Czyli to koniec...