Rozdział 14

100 4 0
                                    

Poczułam kłucie w boku,a gdy otworzyłam oczy zoeientowałam się że jestem na schodach.Jęknęłam i na czworakach przeczołgałam się do mojego pokoju i ociężale wspięłam na łóżko.Przetarłam leniwie oczy i rozejrzałam się po pokoju,podniosłam mój telefon z ziemi i odczytałam nieodebrane sześć wiadomości.Mark?Bob?!John?!Kto to do cholery jest?!O mój Boże...co się tam działo?Po odczytaniu wszystkim wiadomości od nieznanych mi na trzeźwo chłopaków została mi jeszcze jedna..od Zayna.
W mojej głowie wspomnienie z imprezy odtworzyło się na co zacisnęłam mocno powieki i przetarłam dłońmi twarz i głośno odetchnęłam.
Podniosłam się z łóżka,rozebrałam się i ubrałam moje dresy związując przy tym moje włosy w kucyka,udać do kuchni myślałam o Zaynie..O tym co zrobił i co powiedział,najpierw mówi mi że od dawna mu soe spodobałam,a potem całuje Perrie.Ale w koncu był pod wpływem alkoholu...pewnie kłamał..Tak na pewno mu się nie podobam.
Otworzyłam lodówkę,która aktualnie świeciła pustkami,więc otworzyłam szafkę i moimi chciwymi długimi palcami chwyciłam Nutelle,
do tostera wyłożyłam dwie kromki chleba i cierpliwie czekałam aż chleb się zarumieni.

Po południu stwierdziłam nie dzwonić do dziewczyn bo pewnie mają kaca i nie chcę im się nic robić,dzisiaj jestem tylko ja i moja książka.

Podchodząc do półki z książkami chwyciłam tą w błękitnej okładce,zabrałam z kanapy zielony koc i poszłam do ogrodu pod jabłoń.
Odłożyłam koc i zerwałam jedno jabłko wgryzając się w nie i wygodnie rozsiadłam się na kocu rozpoczynając pierwszy i nieznany mi do tąd rozdział nowej książki.
Czas szybko mijał zdążyłam zjeść trzy jabłka i przeczytać szesnaście rozdziałów,trochę żałowałam,że to tak szybko mija bo rozdziałów jest tylko dwadzieścia,ale noc nie trwa wiecznie prawda?

Skończyłam książkę,więc odłożyłam ją delikatnie na trawę i położyłam się na plecach twarzą do ognistej kuli.
Zamknęłam oczy,a ciepły letni wiatr otulił moje ciało,a zapach kwiatów ukoił wszystkie zmysły.
Otworzyłam gwałtownie oczy gdy zdałam sobie sprawę,że ktoś nade mną stoi,moim oczom ukazała się szczupła sylwetka której koniec podkreślony był różowymi conwersami.
Dźwignęłam się na łokciach aby spojrzeć na uśmiechniętą twarz mojej kuzynki Emily,szybko wstałam i zmuszona stanąć na palcach przytuliłam się do blondynki.
-Przyjechałam z nową wiadomością-uśmiechnęła się,chwytając jej lekko zaokrąglony brzuch.Zakryłam dłonią usta i mocno ją przytuliłam i jej pogratulowałam.
Razem z Emily spędziliśmy całe popołudnie,a potem musiała jechać do lekarza na co miesięczna wizytę.

Wieczorem siedząc z moją rodziną na dworze opowiadaliśmy różne i historię i graliśmy w karty,właśnie śpiewaliśmy piosenki,ale pod nasz dom podjechało dobrze znane mi auto.
Zayn.

Graffiti [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz