Chapter 49

2.6K 157 37
                                    

Justin's pov

Następnego dnia

Włożyłem na siebie ciemne jeansy z dziurami na kolanach oraz białą koszulkę w serek po czym wsunąłem na stopy białe adidasy za kostkę i spojrzałem na godzinę. 6:30. Miałem pół godziny na dojazd do pracy więc wyszedłem z sypialni i zszedłem na dół do kuchni żeby jeszcze się czegoś napić. Po krótkiej chwili do kuchni weszła również zaspana Emily.

-Dzień dobry – mruknęła, podchodząc bliżej mnie po czym westchnęła cicho – O co chodzi, Justin? Wczoraj z dwie godziny siedziałeś na siłowni, a potem poszedłeś spać nawet ze mną wcześniej nie rozmawiając.

-O nic, jest okej – wzruszyłem ramionami, odkładając pustą już szklankę na blat.

-Przecież cię znam, Justin – westchnęła, opierając się o blat i krzyżując ręce na piersi po czym na mnie spojrzała, a ja przewróciłem swoimi oczami.

-Po prostu nie lubię tego całego Ricka, działa mi na nerwy.

-Rick? Ale dlaczego? Przecież to mój przyjaciel, myślałam, że się polubiliście..

-Cóż, ja go nie polubiłem – spojrzałem na nią i zacisnąłem swoje wargi – Od razu widać, że coś do ciebie ma, coś do ciebie czuje do cholery i dlatego działa mi na nerwy.

-Co? – zaśmiała się, patrząc na mnie z rozbawieniem na twarzy przez co zirytowałem się jeszcze bardziej – Żartujesz sobie? Przecież Rick to tylko mój przyjaciel.

-Może dla ciebie, a skąd możesz wiedzieć co on czuje? – uniosłem brwi ku górze, krzyżując ręce na piersi.

-Wiem bo Rick i ja od zawsze wiemy, że nie możemy być razem. Znamy się od naprawdę wielu lat i zawsze się przyjaźniliśmy. Kiedy zaczęłam dorastać, Chris wyraźnie mi powiedział, że nie mogę o nim myśleć jako o kimś więcej bo to niebezpieczne kiedy jest w gangu, a tym bardziej jego gangu. I to samo powiedział Rickowi, a my oboje się z nim zgodziliśmy. Dlatego zawsze traktujemy siebie jak przyjaciół i nigdy nic nas nie łączyło ani nie będzie łączyło, tym bardziej, że teraz mam nie tylko ciebie, ale także Jasona – uśmiechnęła się do mnie, uspokajająco, robiąc krok w moją stronę po czym objęła rękoma moją szyję.

-Jesteś pewna? Wczoraj powiedział, że jesteś piękna..

-No okej, powiedział, ale chciał być miły, jak to Rick. Nie masz się czym przejmować. Jestem pewna, że on do mnie nic nie czuje więc się uspokój i mnie pocałuj, okej? – uniosła brwi do góry, a na moje usta wkradł się uśmiech.

-Okej – mruknąłem, nachylając się nad dziewczyną po czym złączyłem nasze usta w słodkim pocałunku, który uspokoił mnie jeszcze bardziej. Kochałem tą dziewczynę całym sercem i to normalne, że byłem zazdrosny. Tym bardziej, że on cały czas był blisko, ale wiedziałem, że nie mogę po prostu stać z boku. Wierzę Emily, ale mimo tego, muszę mu pokazać do kogo ona należy.

-Idź już bo się spóźnisz – zachichotała Emily, mierzwiąc palcami moje włosy, a ja pokiwałem głową, cmokając ostatni raz jej usta.

-Kocham cię, mała – mruknąłem, odsuwając się od niej i chwyciłem w dłoń kluczyki od samochodu.

-Ja ciebie też – uśmiechnęła się do mnie słodko, a ja westchnąłem odwzajemniając uśmiech po czym się odwróciłem i wyszedłem z kuchni, a potem z domu i poszedłem do auta, czując się w końcu lepiej i spokojniej.

Emily's pov

-Najadłeś się, skarbie? – uśmiechnęłam się do Jasona kiedy skończyłam go karmić i odłożyłam butelkę na stolik – Jesteś taki piękny – westchnęłam, przyglądając się mu i trzymając go na swoich rękach. Uwielbiałam momenty kiedy byłam z nim sama. Lubiłam na niego patrzeć kiedy zasypiał, kiedy jadł i kiedy spał. Był taki kochany. Pokochałam go całym swoim sercem i za nic w świecie bym go nie oddała. Może i jestem młoda, ale to nie zmienia mojej miłości do niego. Był moim wszystkim. On i Justin. Oni byli całym moim światem.

UnconditionallyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz