Emily's pov
Justin pojechał wczoraj do domu bardzo późno, ale zdążył wyjść zanim wrócił Chris. No i oczywiście nie miałam okazji żeby z nim porozmawiać o tym, że do siebie wróciliśmy. Trochę się bałam tego jak to przyjmie. Ale ja chciałam być z Justinem. Potrzebowałam go i kochaliśmy siebie nawzajem. Ludzie popełniają błędy i Justin mnie zranił, to fakt, ale dlaczego mam nie dać mu szansy? Jeśli ją zmarnuje to będzie mógł o mnie zapomnieć, ale wierzę, że tym razem tego nie spieprzy. No i nie chciałam okłamywać Chrisa. Nie tym razem. On też musiał zaakceptować mój związek z Justinem. Musiał zrozumieć, że mimo wszystko jestem z nim szczęśliwa. I powinien docenić to, że chcę być z nim szczera, nie?
Oblizałam wargi, zakładając na siebie czarne legginsy i jakąś szarą koszulkę po czym rozczesałam włosy i wzięłam telefon do ręki. Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół, wchodząc po chwili do kuchni, w której Chris robił śniadanie.
-O, wstałaś już – powiedział kiedy mnie zobaczył i uśmiechnął się do mnie, co odwzajemniłam – Robię jajecznicę na bekonie, zjesz też? – spytał.
-Tak, pewnie – mruknęłam po czym ziewnęłam cicho i usiadłam przy stole, zaczynając bawić się swoimi palcami. Postanowiłam, że porozmawiam z nim jak zaczniemy jeść. Mam nadzieję, że się za bardzo nie wkurzy bo nie chcę znowu się z nim kłócić. Za bardzo go kocham.
Chris po kilku minutach postawił dwa talerzyki na stole po czym usiadł naprzeciwko mnie, mrucząc „smacznego" po czym nalał nam soku i zaczęliśmy jeść. Przez dłuższą chwilę nie wiedziałam jak mam zacząć, ale wiedziałam, że muszę to powiedzieć i to jak najszybciej. Chciałam żeby dowiedział się prawdy ode mnie, a nie od kogoś innego czy przez przypadek.
-Chris, musimy porozmawiać – zaczęłam po chwili i spojrzałam na niego, oblizując nerwowo swoje wargi.
-No, o co chodzi? – spytał i podniósł swoją głowę po czym przełknął jedzenie, które miał w ustach.
-Chodzi o to, że wczoraj był tu Justin..
-Czego on tutaj chciał? – burknął od razu i zacisnął swoje wargi, a jego oczy pociemniały. Cholera.
-Chciał sprawdzić jak się czuję – wymamrotałam cicho i wzruszyłam swoimi ramionami.
-I to wszystko?
-Nie.. – mruknęłam po czym wypuściłam powietrze ustami – Justin i ja.. my wróciliśmy do siebie – wymamrotałam i spojrzałam na mojego brata niepewnie, a on zacisnął swoją szczękę, patrząc na mnie w niedowierzaniu.
-Chyba sobie ze mnie kurwa żartujesz? – warknął, odkładając widelec i pokręcił swoją głową – Ten człowiek to same problemy, niszczy ci kurwa życie, a ty do niego wróciłaś – zaśmiał się sucho, a ja pokręciłam głową, wstając od stołu po czym podeszłam do blatu i westchnęłam ciężko.
-Chris, dlaczego nie możesz dać mu szansy? – wymamrotałam w końcu i odwróciłam się po czym na niego spojrzałam z bólem w oczach – Tak naprawdę ty i on jesteście do siebie podobni, robicie to samo i potraficie tak samo bronić osób, które kochacie. Okej, macie wspólną przeszłość, ale do cholery czy w tym momencie to nie ja powinnam być najważniejsza i moje szczęście? Justin jest cudownym człowiekiem i kocham go i ciebie też kocham bo jesteś moim bratem. Nie mogę znieść tego, że nienawidzicie siebie nawzajem. Chciałabym żebyś zaakceptował moją miłość do niego bo on mnie uszczęśliwia i przy nim czuję się dobrze. I tak, zranił mnie, ale każdy człowiek popełnia błędy. Udowodnił mi, że mnie kocha kiedy nie olał tego, że jego wróg mnie porwał, tylko przyjechał po mnie i zabrał mnie stamtąd. Gdyby miał mnie gdzieś, podałby ci namiary i kazałby ci po mnie przyjechać, ale nie zrobił tego. To chyba coś znaczy, prawda? I przyszedł tutaj wczoraj tylko po to żeby sprawdzić czy wszystko jest ze mną okej. Nie chcę go stracić, chcę z nim być bo bez niego nie daję sobie rady i chcę żebyś to zrozumiał bo jesteś moim starszym bratem, z którym nie mam siły się już więcej kłócić – wyrzuciłam z siebie po czym odetchnęłam cicho, przymykając na chwilę swoje powieki.
CZYTASZ
Unconditionally
Fanfiction"Nasza miłość jest szalona, jesteśmy popaprani, ale odmawiam leczenia. Ten dom jest zbyt wielki, jeżeli się wyniesiesz to spalę te dwa tysiące stóp do gołej ziemi, I gówno z tym będziesz mogła zrobić. Bo z tobą jestem przy zmysłach, bez ciebie je t...