- Czy ty trochę nie przesadzasz? Sama jestem w stanie o siebie zadbać. - Odrobinę się uniosłam, bo zaczynały mi działać na nerwy jego zmiany nastroju, choć ja pewnie mam jeszcze gorsze...
- Nie wątpię w najmniejszym stopniu, ale też chcę się o ciebie troszczyć. - Zrobił maślane oczka, jak kot ze Shreka, a mi serce zmiękło nie ze względu a jego minkę, a słowa jakie przed chwilą opuściły jego usta. Uwielbiam kiedy jest taki uroczy. W takim Zaynie się zakochałam tyle wiem.
Przez cały ten czas kiedy oddałam się krótkim rozmyślaniom przyglądał się mnie z wyraźnym zaciekawieniem, kiedy nagle cmoknął mnie w czoło.
- Zaraz wracam, muszę się odlać. - Powiedział melodyjnie śmiejąc się do tego, a ja byłam zszokowana tym drobnym gestem.
Jeszcze jeden plus dla niego, bo jakby nie było właśnie tłumaczył m się że chce mu się siku, a to przecież taka poważna sprawa. Nie no bez żartów, bo idąc tokiem myślenia mojej matki, facet powinien się tłumaczyć na każdym kroku z tego co robi, gdzie z kim i dlaczego, a dla upewnienia kobiety, że na pewno jest jej wierny w razie jakiś wątpliwości na przykład wchodząc do sklepu nie rozłączać połączenie, żeby partnerka mogła przysłuchać się rozmowie i wykryć ewentualny flirt między 'kochankami'. Tak... mogłaby napisać poradnik jak wmówić komuś zdradę.
- To się pośpiesz Malik! - Krzyknęłam za nim, kiedy stał do mnie tyłem przy białych drzwiach prawdopodobnie od łazienki, a kiedy się odwrócił pokazałam mu język.
- Um... Foch! - Powtórzył mój gest i zniknął za drzwiami.
Postanowiłam zwlec się z tego wybitnie wygodnego łóżka nim Zayn wróci z łazienki, właśnie zdałam sobie sprawę ze spałam w koszulce Malika. Swoją drogą to czy on mi czegoś dosypał, że nie obudziłam się jak mi ją zakładał? Dobra spokojnie nic nie piłam przecież, ale no ludzie kto nie budzi się jak ktoś go przebiera! Mimo wszystko podoba mi się ta piżamka, a jej prawowitego właściciela chyba muszla klozetowa wciągnęła.
Postanowiłam poszukać swoich ubrań, bo w majtkach do domu nie wrócę. Dopiero teraz mogłam dobrze rozejrzeć się po pomieszczeniu, było minimalistycznie urządzone, coś w moim stylu, ha. Ciemne szaroczarne ściany z kwiecistą poświatą rozświetlały białe meble i dodatki. Połączenie szpitalnej bieli z przytłaczającą głębią czerni dawało przyjemny efekt przytulnej oazy, gdzie czas nie miał już tak dużego znaczenia. Jak na faceta to Zayn potraf zadbać o porządek, moje ubrania były schludnie ułożone na komodzie, a obok leżał mój telefon.
Telefon! Prawie zapomniałam jak się go obsługuje, trochę czasu nie było go przy mnie, a ja głupia się nawet razu nie upomniałam o swoją własność. Pierwsze co chciałam zrobić to zadzwonić do Anastasi, pewnie zastanawia się gdzie jestem...
- Niech to szlag... - Powiedziałam sama do siebie z rezygnacją w głosie, kiedy zdałam sobie sprawę, że bateria jest kompletnie rozładowana.
- Myślałem, że trochę lepiej zareagujesz na mój widok. - Do pokoju wszedł mulat.
Przeniosłam na niego wzrok i zlustrowałam jego sylwetkę. Miał mokre włosy, czyżby zdążył wziąć prysznic? Najwidoczniej tak bo miał też ręcznik przewiązany na biodrach. Huh nie pozostawia on zbyt wiele dla mojej chorej wyobraźni. Moja sprośna strona się odzywa he he, ale już stop hormony. Coś czuje, że sobie nic te hormoniki z moich słów nie zrobiły bo stojący przede mną Adonis seksownie się uśmiechnął, a ja poczułam wypieki na twarzy, no świetnie jeszcze niech mi ślina zacznie ciec po brodzie! Dlaczego on nie może mieć garba, 'mięśnia' piwnego i wybrakowanego uzębienia? To bardzo ułatwiłoby sprawę!
Chłopak zbliżył się o krok w moją stronę, a mi zrobiło się zdecydowanie za gorąco.
Nicole weź się w garść!
CZYTASZ
BEST FRIENDS Z. M.
FanficMówi się, że stara miłość nie rdzewieje, że poznając smak malin nie zapominasz smaku truskawek...