Rozdział 9

1.1K 91 2
                                    

W izolatce czułam się jak w klatce, która cały czas się zmniejszała. Było mi duszno. Powietrze było gorące i lekkie jednocześnie. Po karku raz za razem spływała mi kropla potu. Nie myślałam. Nie widziałam. Siedziałam tylko. To jedyne, co wiedziałam. Z każdą sekundą żądza zemsty ogarniała mnie coraz bardziej. Planowałam okrutną i brutalną zemstę na wszystkich, którzy mnie zranili. Konsekwencje się nie liczyły. I tak nie mogli mi nic zrobić. Byłam przygotowana na wszystkie możliwe kary. A było ich wiele. Biczowanie. Tortury. Elektryczne krzesło. Brak dostępu do żywności przez tydzień. Związanie sznurami i trwanie w tej pozycji przez okrągłe dwa tygodnie. Przywiązanie do łóżka i podpalenie żywcem. Nawet śmierć. Była ona tylko wtedy możliwa gdyby jeden z mięśniaków których chciałam ogłuszyć - w samoobronie, by mnie dźgnął nożem. Nie bałam się. Byłam niezniszczalna. Czułam się jak jakiś pieprzony super bohater z zajebistą mocą. Tylko, że w tej bajce byłam czarnym charakterem...

By marzycielka543

XXX

Przepraszam, że taki krótki ale ten rozdział po prostu musiał się pojawić, a nic więcej nie można było do niego dopisać. Do zobaczenia :*

WięzieńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz