Cały tydzień miną szybciej niż bym chciała . Gi Kwang łaził za mną non stop odprowadzał na zajęcie i po ich zakończeniu czekał na mnie pod salą . Potem jeździliśmy na przymiarki i próby . I dziś został już tylko 1 dzień do tego wielkiego .
Nagle z zamyślenia wyrwał mnie dzwoniący telefon .
- Czego ?- powiedziałam z irytacją wiedząc kto dzwoni .
- Tak witasz swojego przyszłego męża !? Ranisz moje delikatne uczucia ...
- Oj nie przesadzaj ... nic ci nie będzie - powiedziałam już delikatnej - To po co do mnie dzwonisz ??
- Przypomnić ci żebyś się jutro nie spóźniła i nie baluj dziś za bardzo - powiedział z naganą w głosie
- Haha bardzo śmieszne... jakbym miała jakiś powód do świętowania - powiedziałam udając powagę , no co on ciągle się ze mnie nabija a ja nie mogę
- Teraz to ty przesadzasz ....
To był cios poniżej pasa ... Zraniłaś moje serce ... Płacze przez ciebie a jutro będziesz moja i wtedy zobaczysz ...- wiedziałam że udaje więc postanowiłam przeciągnąć żart
- Kto to wie może ucieknie z przed ołtarza albo nie pojawię się na uroczystości albo może już jestem w drodze gdzieś gdzie nikt mnie nie znajdzie z jakimś przystojniakiem ... Nie wiesz tego musisz zaczekać ... Jutro się wszystko okarze...- Moja przyszła żona , matka moich przyszłych dzieci mnie nie chce... Powiedz że to żart ... Gdzie jesteś przyjadę , porozmawiamy , nie zostawiam mnie ?!
- Uspokuj się ... To nic nie da ... Czekaj na jutro ... Wtedy wszystko się wyjaśni ... Bye...
- Czekaj ....- rozłączyłam się nim zdążył dokończyć . Niech nie będzie taki pewny swego i się trochę podenerwuje . Jutro zapowiada się ekscytujący dzień.
CZYTASZ
Princess Hour
RomanceWyobraźcie sobie, że jesteście adoptowane. Wiecie o tym, ale nie macie nic przeciwko. Macie przyjaciół, rodzinę. Aż pewnego dnia odnajduje was dziadek, szef wielkiej firmy w dodatku z rodziny królewskiej. Co czeka zwykłą dziewczynę która z...