Princess Hour

Rozdział 28

Budzi mnie światło padające na twarz , uśmiecham się dzisiaj nie muszę iść do pracy. Kiedy chce wstać uświadamiam sobie że coś jest nie tak jak powinno . I nie moi mili nie chodzi o mojego męża który trzyma mnie w swoich ramionach niczym w klatce , to nie to ... Chodzi raczej o to że na podłodze leżą ubrania które powinny być na moim ciele ale w tym momencie ich brak .

- Część Mała ...- powiedział z uśmiechem na ustach mój mąż .

- Hej ...- powiedziałam ,a następnie na ustach poczułam miękki pocałunek. Wnet przypomniało mi się wszystko z poprzedniej nocy . Co wy myślicie że byłam pod wpływem? Dobra...byłam ... ale nie alkoholu tylko mojego męża co ja poradzę że wygląda bardzo , baaardzo dobrze ...

- Idę się wziąść prysznic a ty jeszcze możesz poleżeć ...

- Dzięki za pozwolenie arcyksiąże ... - wywróciłam oczami ,ale postanowiłam posłuchać jego rady . Po jakichś 20 minutach wyszedł z łazienki w samym ręczniku. Jak tylko to zobaczyłam dwróciłam wzrok w przeciwną stronę . Po chwili już w bieliźnie podszedł do mnie .

-Ubrałbyś się bezbożniku jeden... - powiedziałam zarumieniona .

- W nocy nie byłaś taka wstydliwa ... - o dwróciłam się w drugą stronę - Oj daj spokój jestem twoim mężem czy nie ?

- Jesteś ...

- A ty jesteś moją żoną?

- ...

- Jesteś moja czy nie ??

- Jestem twoja ... - powiedziałam cicho ślę chyba i tak usłyszał bo się uśmiechną od ucha do ucha .

- Więc przed kim jak nie przed tobą mogę tak chodzić ? Pamiętaj jesteś cudowna i nie wstydź się przede mną , tak jak ja przed tobą się nie wstydzę niczego . Jasne ?

- Taa...

- A teraz buzi poproszę i idziemy na śniadanie ...

***

Rozdział z okazji 250 wyświetleń prologu ...

Tak czy siak zbliżamy się nieuchronnie do końca ,nie wiem jeść że kiedy ale niebawem zakończymy te opowieść ...

Ale zapraszam wszystkich do poznania historii One of a kind gdzie poznacie Rusha i Caroline...