Obudziłam się dość późno, na szczęście dziś sobota, bo w innym przypadku spóźniłabym się na wykłady.
Leżała w łóżku rozmyślając o tym ile zmieniło się w moim życiu przez ostatnie kilka dni. Nagle drzwi do mojeg pokoju otworzyły się.- Hejka mała. Wstajemy! Porywam Cię na śniadanie. - zakomunikował z uśmiechem
- Ty "duży " dla twojej świadomości nie jestem mała, a porwanie jest czynnością niezgodną z prawem. - powiedziałam z irytacją - I kto ci pozwolił przerwać spokój mojego poranka? Co kolejny dzień mam być uwięziona z twoją osobą?!
- Oj... Skarbie nie bądź zła. Nawet nie wiesz ile osób zrobiłoby dosłownie wszystko za parę sekund mojej uwagi a już nie powiem co żeby być na twoim miejscu - powiedział śmiejąc się ze mnie - Zobacz ty nie musisz nic robić i tak cała moja uwaga skupia się na tobie.
- Za takie coś to ja podziękuje i możesz zabrać to ze sobą. Nie chcę spędzać czasu ani z tobą ani z nikim innym, dobrze mi jest samej ze sobą. Nawet nie mów co zrobiliby inni by być na moim miejscu, nie chcę wiedzieć. Wolę żyć w słodkiej nieświadomości.
- Skończyłaś? - kiedy przez dłuższą chwilę milczałam uznał to za potwierdzenie - W takim razie wstajemy - powiedział biorąc mnie na ręce w stylu panny młodej.
- Ej! Postaw mnie idioto! - krzyknęłam zbulwersowana.
- Już spokojnie - postawił mnie w łazience - Chris przygotowała ci ubrania. Masz 15 min. Potem tu wrócę i nie obchodzi mnie w jakim stanie będziesz, zawsze będę mógł ci pomóc jak nie będziesz chciała współpracować. - po tych słowach zostałam sama. Wiedziałam że nie żartuje więc jak najszybciej przygotowałam się do wyjścia. Przyszedł tak jak powiedział punktualnie co do sekundy.
- No widzisz jak chcesz to potrafisz. Idziemy. - powiedział łamiąc mnie za rękę.
- Jakbym powiedziała teraz "nie " znowu wziąbyś mnie na ręce? - zapytałam z ciekawością.
- Tak. To dużo prostsze niż kłótnie i zdecydowanie potrzeba na to mniej siły... Mała... - powiedział po czym wybuchł śmiechem widząc moją minę.
- Ej to nie moja wina że mam wzrost i wagę taką a nie inną! Przestań się ze mnie nabijać!
- Nie nabijać się! Właśnie przyznałaś że jesteś mała?
- Tego nie powiedziałam! Chodźmy już na te śniadanie - powiedziałam z rezygnacją
CZYTASZ
Princess Hour
RomansaWyobraźcie sobie, że jesteście adoptowane. Wiecie o tym, ale nie macie nic przeciwko. Macie przyjaciół, rodzinę. Aż pewnego dnia odnajduje was dziadek, szef wielkiej firmy w dodatku z rodziny królewskiej. Co czeka zwykłą dziewczynę która z...