No więc tak, heloł i witam was w części drugiej do Mature:) Mam nadzieję, że ta część, również jak poprzednia, się Wam spodoba i nie bdę musiała się za siebie wstydzić XDXDXD
Teraz idą wakacje i idzie sporo wolnego czasu, więc przygotujcie się na to, że rozdziały będą się tutaj pojawiać dość często XDXDXD ( zależy też od weny lel)
wgl w planach miałam rozpoczęcie drugiej części od prologu, jednak czyjaś prośba odciągnęła mnie od tego pomysłu XDXDXD
dobra nie bdę Wam pisać nie wiadomo jak długiej apelacji, nie chcę żebyście mi tutaj poumierali ze znudzenia przed samym rozdziałem XD fakt, że jest krótki, ale to dopiero początek
maby wstawię jeszcze jeden dzisiaj, tak z okazji rozpoczęcia:DDDD
ENDŻOJ XX
cóż, obstawiajcie chłopca albo dziewczynkę 8)
-Malik!- wrzasnęłam głośno dodatkowo używając dzwoneczka, który Zayn mi dał bym dzwoniła jakby coś się działo.
Brunet w mgnieniu oka wparował do pokoju cały zasapany, gorączkowo taksując pomieszczenie wzrokiem. Na jego głowie spoczywała siatka do włosów, którą kazałam mu zakładać przy robieniu jedzenia. Wokół bioder miał uwiązany fartuszek, na którym znajdowały się pomarańczowe i czerwone plamki.
-Co się stało?- spytał przerażony, jakbym została zaatakowana przez głodne, uliczne psy.
-Kiedy obiad?
-Jestem w trakcie gotowania.- oświadczył Zayn i posłał mi markotne spojrzenie.
-Pośpiesz się, bo zaraz umrę z głodu razem z dzieckiem.
-Już wychodzi na jaw co ma po mamusi.-mruknął chłopak i wyszedł z sypialni, by dokończyć gotowanie spaghetti.
-Słyszałam to.- krzyknęłam za nim, kładąc się po boku by móc oglądać telewizję.
Odkąd zamieszkałam z Malikiem w jego kawalerce, ten stara się, by niczego mi nie brakowało, na przykład telewizji, którą przywlókł specjalnie do sypialni, bym miała co robić w łóżku. Nawet lodówka była zaopatrzona w same produkty - które według stereotypów- zostają w masowych ilościach pochłaniane przez kobiety. W jakimś stopniu to nieprawda, bo większość ludzi twierdzi, że ogórki kiszone jedzone z chrzanem to rarytas dla ciężarnych kobiet.
Tylko, że ja rzygam na samą myśl ogórków kiszonych i chrzanu - razem czy osobno.
Jednak najbardziej pokrzywdzony w tym wszystkim okazał się Malik, który po przeczytaniu artykułu w kobiecym magazynie odnośnie żywieniowych upodobań kupił mi kilka słoików kwaszonych ogórków - tak naprawdę oddałam te ogórki Kayli, gdy Zayn był w pracy.
Po jakimś kwadransie Malik wrócił do mnie z dwoma talerzami pełnymi spaghetti, po czym podał mi jedną porcję. Był cały usmarowany pomidorowym sosem, a z jego ramienia zwisała cienka nitka makaronu.
-Smacznego.- powiedział Zayn, ucałowawszy mnie w policzek.
Podziękowałam mu i od razu zaczęłam wpychać do buzi makaron.
-Wolniej mamuśka, bo zapchasz nasze dziecko.- zaśmiał się Zayn.
Z buzią pełną jedzenia posłałam mu gromiące spojrzenie.
-Jeżeli to dziecko ma coś ze mnie to jeszcze poprosi o dokładkę.- wybełkotałam niezrozumiale.
-Słyszałem, że niektóre kobiety jedzą pastę do zębów.- oświadczył Zayn owijając makaronem główkę widelca.
-Sugerujesz, że jem pastę do zębów?
-Głodna byłaś w stanie zjeść loda z ziemi!- rzucił Zayn.
-Zasada pięciu sekund!- żachnęłam się.
-Kupiłbym ci drugiego, nie musiałaś od razu zbierać loda z ziemi.- oświadczył.- Nawet dzieci, które jedzą piasek z piaskownicy patrzyli na ciebie jak na idiotkę.
-Ty za to nie musisz nic robić, żeby patrzyli się na ciebie jak na kretyna.- burknęłam i w złości dokończyłam do końca danie, po oblizaniu talerza z pozostałego sosu odłożyłam naczynie na stolik nocny przy łóżku.
-Ale i tak mnie kochasz?- brew Malika wzniosła się ku górze, przez co jego czoło zrobiło się bardziej zbrużdżone.
Uśmiechnęłam się do niego impertynencko.
-Odpowiem ci jak zrobisz mi deser.- złożyłam buziaka na jego zarośniętym policzku.- I jak się ogolisz, bo dość mocno zarosłeś.
-Może jeszcze frytki do tego?- rzucił sarkastycznie po wykręceniu oczami.
-Najlepiej podwójne.- wyszczerzyłam się do niego poprawiając swojego niesfornego kucyka. Miałam tłuste włosy, tak bardzo, że można by było z nich tłoczyć olej, jednak nie chciało mi się ruszać tyłka do łazienki by je myć.
Krótkimi i szybkimi ruchami poprawiłam swoją fryzurę i sięgnęłam po pilota.
-Jakie ty masz szczęście, że ciebie kocham.- westchnął Malik i wziął mój talerz.
-Zapomniałeś o czymś.- posłałam mu znaczące spojrzenie.
Brunet przez pewien moment patrzył na mnie z lekkim zaskoczeniem, jednak widząc mój standardowy eteryczny uśmieszek, natychmiast odstawił brudne talerze i uklęknął przy łóżku. Wzięłam koszulkę do góry, tym samym obnażając mój brzuch, przez który w trakcie chodu nie widziałam swoich stóp. Bo był ogromny!
Zayn ucałował mój brzuch i przesunął wnętrzem dłoni po moim brzuchu. Poczułam jak baby Malik reaguje na ten częsty gest.
-Ciebie też kocham, maluchu.- szepnął, uśmiechając się przy tym tak uroczo.
Okay, za każdym razem jak ta scena się powtarza w moich oczach kręcą się łzy wzruszenia.
-Maluszek też cię kocha.
CZYTASZ
responsible ☀ mature sequel
FanfictionJest to sequel mature, jeśli nie przeczytałeś części pierwszej, a chcesz ją przeczytać - znajduje się ona na moim profilu. Jeśli chcesz, żeby twoje życie już nigdy nie było takie same - tym bardziej zachęcam do czytania XDDD 2016