Nine.

273 22 2
                                    

-Rozgość się.- powiedział Hiro, gdy weszliśmy do jego pokoju. Rozejrzałem się szybko. Duże okno, pod nim łóżko, obok biurko. Przy drzwiach duża szafa. Wszystko oprócz podłogi było białe. Podłoga czarna. Najbardziej i tak wyróżniał się ogromny biały miś błąkający się gdzieś w poduszkach. Serio?! Hiro i misie?! Nie wierzę!! hahaaha booże to straszne. Zaśmiałem się, a chłopak spojrzał na mnie pytająco. Podszedłem do łóżka i złapałem misia w ręce.

-Serio?- popatrzyłem na chłopaka śmiejąc się cicho.

-No co? Lubię z nim spać. Jest milusi.

-Milusi? hahahha Takie rzeczy i słowa do Ciebie nie pasują.- powiedziałem przytulając misia.- Ale to prawda. Kochany jest.

-Tak jak Ty.- powiedział Hiro. Bardzo cicho, ale słyszałem. Spojrzałem na niego z uśmiechem. Chłopak był cały czerwony na co się zaśmiałem. Podszedł do mnie i uklęknął naprzeciwko. Położył dłonie na moich udach i zbliżył swoją twarz do mojej. Spojrzeliśmy sobie w oczy, a ja po chwili swoje zmrużyłem. Czułem jego oddech na moich ustach. Hiro lekko musnął moje wargi i odsunął się, aby sprawdzić moją reakcję. Położyłem dłoń na jego policzku i przybliżyłem się do niego mocno go całując. Nie trwało to długo, gdyż przerwał nam dzwonek do drzwi.

-Kurwa..- powiedział bardzo cicho. Już się podniósł, gdy złapałem jego nadgarstek. Bez zastanowienia wpiłem się w jego usta odrazu wpychając mu język między wargi. Chłopak położył swoje ręce na moich biodrach, a ja stanąłem na palcach, żeby nie musiał się za bardzo schylać. Przerwałem pocałunek słysząc kolejny dzwonek.

-Idź otwórz.- powiedziałem odwracając wzrok. Chłopak uśmiechnął się i przyłożył swoje wargi do mojego ucha.

-Dokończymy potem.- szepnął muskając płatek mojego ucha i poprostu wyszedł. Aww... To było słodkie.
Co? Ok. Nieważne. Rzuciłem się na miękkie łóżko i przytuliłem do misia. Przymknąłem oczy, ale tak, żeby nie zasnąć. Po chwili drzwi pokoju zostały otwarte, a ja podniosłem się lekko. Do pokoju weszły Yuki i Sylvia, a zaraz za nimi Hiro.

-Ymm.. Dominic? Dlaczego leżysz na łóżku Hiro?- spytała Yuki.

-Bo ma wygodne łóżko.

-Ookej.- odpowiedziała, a ja po jej wzroku mogłem się domyślić, o czym myślała.

-Chcecie coś do picia,czy jedzenia?- spytał nagle białowłosy. Pokręciłem głową.

-Ja chcę kawę.- powiedziały dziewczyny.

-To chodźcie na dół.- powiedział Hiro, a dziewczyny ruszyły w kierunku drzwi. Ja nadal leżałem. Chłopak spojrzał na mnie i się uśmiechnął.- Ty też.

-Nie chce mi się.

-Może Cię zanieść?- spytał śmiejąc się.

-Yhym.- mruknąłem cicho. Po chwili poczułem jego ręce pod moimi nogami i przy karku. Otworzyłem szeroko oczy, a chłopak podniósł mnie jak pannę młodą.

-Postaw mnie! Idioto!

-Dlaczego niby?

-Bo jestem ciężki.- powiedziałem zażenowany na co chłopak głośno się zaśmiał.

-Nieprawda.- powiedział.- A teraz trzymaj się, bo chcę zejść po schodach i nie chcę żebyś mi spadł, misiu.- powiedział. Bez wahania wykonałem jego polecenie. Bardzo szybko znaleźliśmy się na dole. Hiro wszedł do salonu, gdzie zauważyłem dwie dziewczyny, które swoją drogą wpatrywały się w nas, jak w jakiś cud świata. Białowłosy podszedł do kanapy, na której mnie położył i uśmiechnął się. Odwzajemniłem uśmiech, po czym usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Hiro zostawił mnie na kanapie z rumieńcami na twarzy.

-Ekhem... Co to miało być?- spytała fioletowowłosa.

-Hmm... Nie chciało mi się zejść, więc Hiro mi pomógł.- odpowiedziałem najspokojniej, jak potrafiłem. Dziewczyny spojrzały się na siebie, po czym Sylvia wskazała na moją szyję.

-Masz malinkę.- powiedziała i zaczęła się śmiać wraz z przyjaciółką. Szybko zerwałem się na równe nogi, po czym wymijając w korytarzu trzech chłopaków, wbiegłem na górę, do pokoju białowłosego. Momentalnie podszedłem do lustra. Spojrzałem na fioletowy ślad na mojej szyi. Kiedy on to zrobił?! Po chwili usłyszałem otwierane drzwi. W progu stał Hiro.

-Zejdziesz sam, czy mam Cię znowu zanieść?- spytał ze śmiechem. Chciałem go wyminąć, ale złapał moją rękę i odwrócił do siebie. Jedną ręką objął mnie w pasie, a drugą przeniósł z mojej dłoni na mój policzek. Przybliżył swoją twarz do mojej tak, że czułem na sobie jego oddech.

-Nie uciekaj mi, proszę.- wyszeptał, po czym złączył nasze usta.

_________________________________________

I to uczucie, gdy wena łapie Cię w czasie sprawdzianu z matmy, bądź historii teatru xxx What???

Say somethingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz