*cztery lata później*
-Hiro! Pomóż mi! Sam tych pudeł nie dam radt wynieść!!- wydarłem się na mojego męża. Jesteśmy małżeństwem od roku. Dziś wprowadzamy się do nowego domu. Nie jest jakiś duży, ale też nie jest mały. Dla naszej dwójki idealny. Dwie sypialnie, dwa pokoje gościnne, duża kuchnia oraz ogromny salon.
Postaraliśmy się też o to, aby w razie czego znalazły się tu dwie toalety. Hiro po skończeniu szkoły zaczął pracę w firmie swojego wujka, a ja mam zamiar otworzyć własną kawiarnię.-Idę, idę.- powiedział brunet wyrywając mnie z zamyśleń.- Dużo jeszcze zostało?
-Nie. Jakieś trzy pudła.
-Okej.- powiedział zabierając dwa z trzech. Ja jako ten słabszy zabrałem ostatnie. Przenieśliśmy je do naszej sypialni. Po odłożeniu ich padliśmy zmęczeni na łóżko. Chłopak objął mnie ramieniem, po czym spojrzał na mnie z wielkim uśmiechem.
-Co?- spytałem patrząc na niego jak na jakiegoś kosmitę.
-Nic. Kocham cię.
-Wiem. Dlaczego mówisz to tak nagle?
-Bo jestem szczęśliwy.- powiedział całując moje ramię.
-Też cię kocham.- powiedziałem patrząc mu w oczy.- A teraz tak serio. Czego chcesz lub co zrobiłeś?
-Aish. Bo być może wnosiłem karton z twoimi rzeczami i być może była tam ta twoja szklana figurka i być może wypadła ona z kartonu.- mówił, a ja z każdym słowem coraz bardziej bladłem.
-Zabiję cię. Boże, słabo mi.- powiedziałem patrząc tępo w sufit.
-Przynie...
-Nie. Rozmawiaj. Do. Mnie.- wysyczałem patrząc na niego wrogo.- Nie będzie seksu przez tydzień! Nie! Przez miesiąc!
-Ale..
-Nie.
-Dom..
-Nie.
-Prosz...
-Nie.- powiedziałem stanowczo, na co chłopak westchnął. Leżeliśmy chwilę w ciszy, dopóki nie usłyszeliśmy dzwonka. Spojrzeliśmy na siebie, po czym ruszyliśmy na dół spodziewając się nowych sąsiadów. Hiro otworzył drzwi, a nas przywitała paczka dobrze znanych nam osób.
-Impreza, misiaczki!!- wykrzyczał Minhyun. Zaśmiałem się i wpuściłem całą czwórkę do środka. Hiro, Min oraz Iru poszli do kuchni rozpakowywać poszczególne przekąski, picia i inne takie, a ja wraz z Sylvią i Yuki zajęliśmy się zamawianiem pizzy. Po chwili znowu usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Poszedłem tam i otworzyłem drzwi. Spojrzałem na grupę tym razem nieznanych mi ludzi.
-Siemka!- przywitał się chłopak o bladoniebieskich włosach. Reszta tylko pomachała. Doliczyłem się siedmiu osób.
-Cześć.- mruknąłem.
-W sumie to nie wiedzieliśmy czy mamy przyjść od tak, czy raczej jakoś się wystroić, ale pomyśleliśmy, że lepiej będzie jak poznacie nas takimi jacy jesteśmy, żeby nie było rozczarowań bądź dziwnych sytuacji. Więc słyszeliśmy, że wprowadzasz się tutaj z przyjacielem.
-Mężem. Tylko upominam. Jak macie udawać, że mnie lubicie to lepiej odpuśćcie.
-Ej spokojnie. Jesteśny tolerancyjni. Ja sam mam narzeczonego.- powiedział przyciągając do siebie kolejnego chłopaka.
-Gratulację.
-I wzajemnie. Ale wracając. Teraz jesteśmy sąsiadami, więc wypadałoby się poznać. A w ramach tego kupiliśmy pizzę.- powiedział wskazując na dwóch chłopaków za sobą. Każdy trzymał po cztery pudełka.- Nie wiedzialiśmy jaką lubicie więc kupiliśmy kilka rodzajów.
-Ou. No to mamy problem.- mruknąłem patrząc na chłopaka.
-Co? Nie lubicie pizzy? Jeju. Sorki.
-Nie. My właśnie zamówiliśmy cztery pizze.
-Na dwóch?- spojrzał na mnie wielkimi oczami.
-Na szóstkę.- wskazałem wnętrze domu.- Wchodźcie. A tak wogóle to mam na imię Dominic.
-Oh no tak. Ja jestem Chris. Mój narzeczony Patrick. Ci, którzy trzymają pudełka to Matt i Carol. Ta z fioletowymi włosami to Suzy, a dwie blondynki za nią to Lucy i Anne.- wyliczył wszystkich.
-Nie zapamiętam, ale to będę pytał. Chodźcie przedstawię was reszcie.- weszliśmy do salonu, gdzie siedzieli już wszyscy.- No dobra. Teraz słuchajcie. To są Chris, Patrick, Carol, Matt, Suzy, Anne i Lucy.- pokazałem wymieniając ich imiona.
-Pomyliłeś połowę nas.- zaśmiał się Chris.- Nieważne. Po drodze się poznamy.
-Och. Sorki. No to teraz moi. Ten brunet przy DVD to Hiro. Mój mąż. Nie dotykać, nie patrzeć, bo połamię wszystkie dwieście dziewięć kości. Zielonowłosa to Yuki, a czarnowłosa to Sylvia. Ci dwaj tutaj-wskazałem na kanapę- Minhyun i Iru. Narzeczeństwo.
-Postaramy się zapamiętać.- odezwała się blondynka o imieniu Suzy.
-Dobra, a teraz siadać i oglądamy filmy!- krzyknął Minhyun.
-On tak zawsze.- szepnąłem rozbawiony patrząc na Chrisa.- Przyzwyczaicie się.
Godzinę później siedzieliśmy gdzie się dało. Na kanapie, fotelach, podłodze. Ja siedziałem na kolanach Hiro. Wszyscy krzyczeli komentując film. Dziewczyny zaprzyjaźniły się i co jakiś czas komentowały wygląd poszczególnych aktorów. Iru i Patrick siedzieli załamując się swoimi narzeczonymi, którzy cały czas wzdychali do komentowanych przez dziewczyny aktorów.
-Oj to życie będzie ciekawe.- powiedział Hiro patrząc na wszystkich. Spojrzałem na niego z uśmiechem. Po chwili mój telefon zawibrował. Przeczytałem wiadomość, po czym znowu zbladłem.
-Oj tak. Będzie się działo.- powiedziałem pokazując Hiro wiadomość.
Od: Tata
Stoimy pod drzwiami! Otwórzcie :)
-To będzie długi dzień, kochanie.- powiedział Hiro, zaczym do salonu nie wszedł mój tata wraz z Claudią.
-Serio? Ledwo się wprowadziliście i już imprezujecie? Litości!- powiedział mój tata.
To naprawdę będzie długi dzień.
_______________________________________
To już koniec 😞
Dziękuję za wszystkie gwiazdki i komentarze ♥
Kocham Was bardzo, bardzo ♥Przy okazji Wesołych Świąt ♡♡♥♡♡♥♡♥♡
