-Tak, słucham?
-Wysłuchaj mnie, proszę.- usłyszałem głos Hiro.
-Nie dzwoń do mnie. Nawet nie chcę wiedzieć czyj to numer.
-Daj mi minutę.
-Nie mam teraz czasu.
-Proszę... Wytłumaczę.- słysząc jego załamany głos moje serce bolało. Na początku naprawdę chciałem tego "związku" tylko dla przyjemności. Świetnie się z nim bawiłem. Równie świetnie całował. Ludzie... Jestem tu tydzień i już się zakochuję? Co ze mną nie tak? Hiro jest naprawdę spoko osobą, która poprostu lubi się zabawić. Musi się ogarnąć, ale potrzebuje do tego odpowiedniej osoby. I że niby to ja mam być tą osobą dla Hiro? Chłopak, który sam chciał się nim tylko zabawić? Właśnie... Chciał. Ja chyba naprawdę się zakochałem. To dlatego zgodziłem się na spotkanie z nim.
~*~
Godzinę później siedziałem w małej kawiarni w centrum miasta. Umówiliśmy się dopiero za pół godziny, ale zawsze wolę być wcześniej. Na zewnątrz było dosyć zimno, przez co moje ramiona pokryła gęsia skórka. Może to nie był dobry pomysł, aby na wieczór ubrać jedynie czarny podkoszulek i cienką zieloną koszulę, ale co mi tam. W rękach trzymałem kubek z gorącą czekoladą. To najlepszy napój świata zaraz po kawie. Nie wiem jak długo tam siedziałem, ale otrząsnąłem się dopiero, gdy usłyszałem cichy dźwięk dzwonka przy drzwiach . Odwróciłem się i ujrzałem białowłosego. Rozejrzał się po pomieszczeniu i gdy tylko mnie zauważył momentalnie do mnie podszedł. W tej samej chwili cała złość wyparowała. Miał na sobie czarne rurki, śnieżnobiałą koszulę oraz czarny płaszcz. W dłoni trzymał czerwoną różę. Jego smutny wzrok zmiękczył moje serce, ale nie dałem tego po sobie poznać. Szczerze mówiąc to sam nie wiem dlaczego, ale wierzyłem mu. Wierzyłem, że to dziecko nie jest jego. O ile wogóle jest. Gdyby tak to bez problemu moglibyśmy być razem. Ugh... Dlaczego ja wogóle o tym myślę?
-Cześć.- powiedziałem cicho z nieśmiałym uśmiechem. Wcale nie zdziwił mnie mój zachrypnięty głos. Przecież dość długo płakałem. Chyba naprawdę kochałem tego idiotę. Rani mnie, nawet nieświadomie, a ja nadal cieszę się gdy go widzę. Wracając do sytuacji; Hiro nadal stał wpatrując się we mnie tym smutnym i lekko zdziwionym spojrzeniem. Dziwił się, gdyż cały czas się uśmiechałem.
-Usiądziesz?- spytałem wskazując na miejsce naprzeciwko mnie. Chłopak dopiero wtedy ogarnął sytuację. Nachylił się z przepraszającym uśmiechem i już myślałem, że mnie pocałuje, na co liczyłem, ale on jedynie złapał moją dłoń, wkładając do niej różę.
-To dla ciebie. Nie wiedziałm, jakie kwiaty lubisz, więc wybrałem ten.- powiedział, ale widząc moją lekko rozczarowaną minę szybko dodał- Jeżeli ci się nie podoba to mogę iść po inny.
-Nie, nie, nie.- złapałem go za nadgarstek, gdy chciał odejść. Spojrzał na mnie zdezorientowany.- Nie musisz. Naprawdę mi się podoba. Dziękuję.- powiedziałem z małym uśmiechem, a chłopak odwrócił wzrok.- Coś się stało?- spytałem.
-Nie. To nic takiego.
-No mów. Przeżyję prawie wszystko.
-Proszę?- spytał uśmiechając się.
-No jak mi powiesz, że tak naprawdę to to wszystko było zakładem albo że masz raka i za dwa dni umrzesz albo...
-Nie przeżyłbyś mojej śmierci?- spytał z nadzieją w głosie.
-Nie łap mnie za słowo!- krzyknąłem rozbawiony.- Ale tak.
-Co tak?
-Nie przeżyłbym tego.
______________________
Rozdział miał być wczoraj, ale za to opóźnienie dziś wieczorem albo jutro w południe dodam kolejny ✌♡