ROZDZIAŁ 2

285 15 0
                                    

Kiedy byliśmy już pod szkołą przez okno widziałam machającą do Mnie Amber, cieszyła się jak małe dziecko. Tom dał Mi całusa i wysiadłam kierując się w stronę brunetki. Nie zdążyłam nawet do Niej dojść, a już miałam Ją zarzuconą na szyi i krzyczącą

-Nie uwierzysz kochana, mamy nowego w szkole!!!- krzyknęła prosto do mojego ucha, które od tych wrzasków chciało ogłuchnąć.

Chciałam ją udusić, ale w tym momencie Am ucichła. Już chciałam zapytać się dlaczego, ale moja przyjaciółka jak wybudzona ze śpiączki krzyknęła ponownie

-Jest mega przystojny i...- nagle urwała w połowie,  przełknęła ślinę i dodała już ciszej
- właśnie tu idzie z Tomasem

Szybko wyrwałam się z jej uścisku i obróciłam się w kierunku, w którym  zerkała Am. Faktycznie mój chłopak szedł w moim kierunku z...

-O matko on jest boski!- wyrwało Mi się,  przez co brunetka parskła śmiechem rzucając Mi spojrzenie "A nie mówiłam". Tomas podszedł do Nas i nim zdążyłam coś powiedzieć uprzedził Mnie blondyn

-Niespodzianka!- krzyknął śmiejąc się jak głupi do sera

-Nie rozumiem?- spojrzałam na niego jak na wariata, a po chwili swój zszokowany wzrok przeniosłam na Am. Ta rozumiejąc moja minę kiwnęła głową na znak, że nie wie o co chodzi. Naszą ciszę przerwał po raz kolejny mój ukochany

-Kochanie pamiętasz jak rozmawialiśmy dziś rano w samochodzie?- pytając podszedł i przytulił Mnie od tyłu

-Tak, że twój przyjaciel tu przyjeżdża- powiedziałam po chwili zastanowienia, ułożyłam moje ręce na jego i nagle Mnie olśniło i zatkało jednocześnie

-To właśnie on, słynny Luke Morgan we własnej osobie, a to moja ukochana Sally i jej przyjaciółka Amber - powiedział wskazując na każdego po kolei i przedstawiając Nas

Wyciągnęłam dłoń w stronę brunetki, ale on tylko uniósł brwi

-To jest ta dziunia o której tyle Mi opowiadałeś!?- zapytał i zamyślił się jakby chciał coś jeszcze dodać
-myślałem, że masz lepszy gust i będzie ładniejsza- podsumował lustrując Mnie od góry do dołu.

Opuściłam rękę czując się jak bym dostała w twarz

-Ciebie też miło poznać, witaj w szkole Luke- wysyczałam, a ostatnie słowo wypowiedziałam z jadem na co chłopak tylko się zaśmiał

Spojrzałam na Amber, jej zaskoczona twarz mówiła sama za siebie. Za to mój ukochany puścił Mi oczko i szepnął na ucho

-Nie przejmuj się kochanie, dla mnie jesteś idealna i nie gniewaj się na niego, czasem ma głupie żarty- pocałował Mnie w policzek i odszedł z tym głupim i od dziś znienawidzonym stworzeniem.

Cały czas cisnęłam piorunami w plecy chłopaka, aż do momentu gdy zniknął za rogiem budynku. Jak bym oprzytomniała spojrzałam na przyjaciółkę, która cały czas z niedowierzaniem patrzyła na Mnie. Wreszcie się odezwała

-Co za dupek, już go nie lubię! Tak potraktować moją Sal- powiedziała i spojrzała na Mnie

-Dobra chodźmy bo apel się pewnie już zaczął, a My znowu nie znajdziemy miejsca- powiedziałam usiłując zdobyć się na uśmiech, którym przekonam brunetkę,  że mam to w dupie choć od środka wrzałam z wściekłości. Podziałało bo Am złapała Mnie za rękę i pociągnęła w stronę drzwi wejściowych. Gdy przekroczyłyśmy szkolne mury brunetka nie wytrzymała

-chodź, trzeba się dowiedzieć do jakiej klasy będzie chodził ten nowy- wypluła na jednym tchu

Aula znajdowała się na końcu korytarza, a Ja już czułam jak moje nogi odmawiają posłuszeństwa. Szłyśmy w milczeniu, a mój wzrok skupił się na korkowej tablicy po lewej stronie korytarza. To na niej co roku widnieje lista nowych uczniów i plan zajęć. Zatrzymałam się zmuszając do tego samego Amber, gdyż ciągle trzymała Mnie za rękę. Popatrzyła na Mnie zdziwiona, a Ja wskazałam ręką na tablicę za Mną.  Nim zdarzyła odpowiedzieć, byłam już obrucona plecami i jeździłam nerwowo palcem po kartce papieru w poszukiwaniu Luka. K,L,M,N,O,P,R,S.. zaraz, zaraz.. minęłam M. Wróciłam oczami do literki i ujrzałam upragnione nazwisko, zaczęłam czytać

-Luke Morgan, wychowca klasy: Drake Black, klasa 3a. Tyle- powiedziałam i spojrzałam na Am, która stała z otwartą buzią i przyglądała Mi się ze strachem w oczach. Widząc Ją z taką miną parskłam śmiechem. Czekaj, czekaj..że co!? 3a!? Przecież.. przecież to moja klasa! W tym momencie zrozumiałam reakcję brunetki, bo pewnie wyglądałam tak samo jak ona.

_________________________________
(Załącznik) Nasza słodka Amber.
Obiecałam więc jest.
Mam już więcej w zapasie czekających do publikacji.
Jeśli choć jedna osoba to przeczyta to dodam.

Wasza 2☆☆


Give Me YourselfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz