ROZDZIAŁ 18

193 10 0
                                    

Tutaj poznacie znaczenie tytułu..♡

Wróciłam do pokoju w jeszcze gorszym stanie niż z niego wychodziłam. Luke chciał wyznać Mi miłość.. niestety zrobił to za późno, gdy podjęłam najgorszą decyzję jaką mogłam podjąć w życiu.. Znów utrudnił Mi wszystko jeszcze bardziej. Oczywiście, że mogłam wyjść za Toma bo mam do niego sentyment, ale nie mogła bym z Nim żyć wiedząc, że brunet jest blisko Mnie.. Dopiero teraz do Mnie dotarło, że pokój jest pusty, nie ma śladu po nikim, nawet muzyki juz nie ma.. gdzie wszyscy poleźli? Zadałam to pytanie sobie w myślach i jak najszybciej chciałam poznać odpowiedź. Zaczęłam wędrówkę po domu nie zważając na fakt, że nie jestem u Siebie. Po imprezie nie zostało śladu, jedyne co znalazłam to alkohol, który był Mi teraz potrzebny. Zmieszałam parę trunków i wypiłam miksturę na raz, nie była najgorsza. Powtórzyłam czynność parę razy i gdy już ledwo stałam na nogach zaczęłam poszukiwania na zewnątrz. Nie było to jednak łatwe.. wszyscy przepadli, a jedyną osobą która została był Luke. Wróciłam więc z powrotem do domu, męcząc się na schodach, które wirowały niczym karuzela. Zaczęłam rozglądać się za brunetem.. niestety On również gdzieś przepadł. Mimo zakazu, który wisiał na ścianie udałam się schodami do góry, po raz kolejny walcząc z grawitacją. Zaczęłam pukać do każdych drzwi

-Luke.. kochanie gdzie jesteś? - pytałam sama siebie, ale na tyle głośno, że zielonooki powinien usłyszeć. Nie mogłam wrócić w takim stanie do domu, a wizja spania w opuszczonym domu też nie wchodziła w grę.

Gdy stanęłam przed ostatnimi drzwiami, które były chyba z dziesiąte na tym piętrze modliłam się w duchu o jego pobyt w środku.

Tym razem nie zapukałam, a otworzyłam drzwi. Luke siedział na ziemi pijąc coś z butelki. Widać było, że dzisiejsze zdarzenie wywarło na Nim duży wpływ. Nie tylko na Nim, heloł!! Weszłam chwiejnym krokiem do środka, a On podniósł głowę i spojrzał na Mnie. Coooooo.... Czy Mi się wydaje czy On płakał!?? Momentalnie zatrzymałam się co nie było dobrym pomysłem bo runęłam w dół, zmniejszając tym samym dystans między mną a podłogą. Chłopak zerwał się na równe nogi i podbiegł do Mnie w zadziwiająco szybkim tempie.

-Sally wszystko okej!?- zapytał zachrypniętym głosem, co musiało oznaczać, że sam dużo już wypił

- yhym- tylko na tyle było Mnie stać w tamtym momencie.. Czułam, jak moja kość ogonowa Mnie boli i wiedziałam, że będę miała pamiątkę po tej imprezie nie licząc tego metalu na moim palcu

-wstawaj bo się przeziębisz - powiedział z troską i wyciągnął rękę w moją stronę

To Moja szansa pomyślałam i łapiąc chłopaka za rękę pociągnęłam Go tak by upadł na Mnie. Mimo alkoholu Luke miał dobrą kondycję bo upadł tak, że nie poczułam bólu tylko ciepło spowodowane jego bliskością.

-kocham Cię - powiedziałam i przycisnęłam jego usta do swoich, brunet mimo zaskoczenia nie został obojętny na ten gest, a wręcz pogłębił pocałunek, którego tak pragnęłam i potrzebowałam

Oderwaliśmy się od siebie gdy zabrakło Nam powietrza. Nadal leżałam na ziemi, jednak teraz wcale Mi to nie przeszkadzało. Luke spojrzał Mi w oczy, opierając swoje czoło o moje i szepnął centralnie w moje usta

-Ja Ciebie też - po czym musnął je delikatnie, dając Mi ochotę na więcej.

Podnieśliśmy się z niewygodnej ziemi, nadal będąc blisko siebie, zbyt blisko. Luke oparł Mnie o ścianę i znów zaczął całować, pocałunki oddawałam od razu. Chwycił Mnie za uda, a Ja oplotłam nogami jego biodra i wtulając się w rozgrzane ciało chłopaka pozwoliłam sobą kierować. Poczułam miękki materiał pod plecami i wiedziałam, że jesteśmy na łóżku. Nie czekając ani minuty dłużej zaczęłam ściągać chłopakowi bluzkę, która z łatwością opuściła jego ciało. Że mną było łatwiej bo mając top cropp miałam odkryty cały brzuch i dobre jedno szarpnięcie wystarczyło bym została bez Niej. Luke zaczął skanować mój brzuch po czym zatrzymał się na piersiach i oblizał ze smakiem usta. Na ten gest przygryzłam dolną wargę, ten chłopak działał na Mnie jak najsilniejszy narkotyk. Wiedziałam, że rano mogę tego żałować, jednak pożądanie i alkohol nie pozwoliły Mi przerwać. Blondyn jakby słysząc moje myśli odsunął się ode Mnie mówiąc

Give Me YourselfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz