ROZDZIAŁ 23

166 7 0
                                    

Analizując cały czas treść mojej zguby wyskoczyłam szybko z łóżka. Genialny pomysł, który narodził się w mojej głowie dał Mi nadzieję.  Nie myśląc trzeźwo nad tym co robię zmieniłam ubranie, z potarganymi włosami i rozmazanym makijażem wybiegłam z domu. Dobrze znałam kierunek w którym chciałam się udać, więc nawet zaszklone oczy powodujące mgłę nie mogły Mnie zatrzymać.  Biegłam ile sił w nogach nie zwracając uwagi na łzy, które z każdą minutą przybierały na sile mocząc moje i tak złe odzienie na tą porę dnia. Minęło dobrych piętnaście minut gdy stanęłam przed drzwiami Toma. Nie musiałam Mu mówić, że przyjdę bo doskonale wiedziałam gdzie chowa klucz. Ciemne niebo świadczyło o tym, że musi być już późno, przez rozwalenie telefonu nawet nie miałam pojęcia, która godzina może być.  Światło w pokoju chłopaka się jednak paliło co musiało oznaczać, że jest w domu. Może tu znajdę Luka? Pomyślałam pełna nadzieji. Wyciągnęłam klucz spod doniczki znajdującej się na werandzie i cicho przekreciłam zamek. Drzwi otworzyły się bez najmniejszego skrzypnięcia jednak siła z jaką je zamknęłam musiała zwrócić uwagę chłopaka.  Wbiegłam po schodach na górę i zauważyłam uchylone drzwi, nie wiem co Mnie naszło by podsłuchiwać.. Miałam nadzieję, że Luke tam będzie i może dowiem się czegoś ciekawego. Ku mojemu zdziwieniu panowała grobowa cisza. Nie tego się spodziewałam.. Z zamiarem odejścia niezauważona zaczęłam powoli kierować się w stronę schodów, jednak jęk który wydobył się zza drzwi całkowicie Mi to uniemożliwił.

-aah.. ohh.. ymm.. nie przestawaj - usłyszałam i zaczęłam zastanawiać się kto tam jest i skąd znam ten głos..
Lisa!!! Ale z kim?? Podeszłam bliżej do drzwi i zajrzałam przez szparę.  Ktoś ewidentnie się bzykał bo kołdra unosiła się i opadała równomiernie. Chciałam wybuchnąć śmiechem,  że złapałam ją w takiej niecodziennej sytuacji jednak coś nie dawało Mi spokoju. Dlaczego Ona się pieprzy w pokoju Toma!? Kurwa! Pewnie nadal ślepo wierzyła bym w jego miłość gdyby nie głos, który rozwiał moje złudne przekonanie

-krzyk maleńka.. robisz to idealnie! Cała jesteś idealna..- powiedział tak dobrze znany Mi głos

Po raz kolejny fala łez zalała moje oczy. Jednego dnia cały mój świat rozpadł się dostrzętnie, zabijać Mnie samą od środka.  Chciałam przerwać te całe zaręczyny,  teraz miałam powód.. jednak nie taki miał być.  Poczułam się oszukana i zdradzona. Dosłownie. W impulsie złapałam za klamkę i pchnęłam drzwi z całej siły.  Wzrok dwójki leżącej na łóżku momentalnie skupił się na Mnie.

-Cześć kochanie.. mam nadzieję,  że nie przeszkadzam - powiedziałam z uśmiechem lecz moje łzy zdradzały wszystkie emocje

-Sall?  Co Ty tu robisz!?- zapytał mój były już chłopak patrząc z przerażeniem wymalowanym w oczach

-chciałam zrobić Ci niespodziankę.. pierwszy raz chyba naprawdę Mi się to udało - powiedziałam pewnie choć czułam, że w środku jedyne co jest pewne to moja wewnętrzna śmierć

-ale jak.. skąd.. po co?- zaczął rzucać pytaniami, jednak z żadnego nie mogłam nic zrozumieć, a domyślić się o co chcę zapytać

- z Nami koniec- powiedziałam ściągając metal z palca i rzucając nim w chłopaka

Obróciłam się z zamiarem odejścia, jednak moje nogi nie chciały współpracować jak zwykle w takich chwilach. Poczułam, uścisk na nadgarstku i mogła bym przysiąc, że znałam właściciela. Obrócił Mnie w swoją stronę, a jedyne co przyszło Mi na myśl to sprzedanie mu siarczystego policzka, które też wykonałam. Czułam jak moja dłoń pulsuje od zadanego uderzenia, jednak to był moment by uciec. Tom trzymał się za policzek ewidentnie zdziwiony tym co się przed sekundą stało.

Biegłam po schodach starając się zachować równowagę, która z każdym krokiem oddalała się ode Mnie. Poczułam ból na kolanach o zrozumiałam, że z grawitacją też dziś przegrałam.  Tom w sekundzie znalazł się obok Mnie, zagradzając Mi dalszą ucieczkę swoim ciałem na którym teraz znajdował się tylko ręcznik.

-wysłuchaj Mnie.. - powiedział stanowczo, chyba nie myślał, że to zrobię? Idiota.

- że co? Że ja nie chciałam się z tobą pieprzyć to potrzebowałeś towarzyszki!? Daruj sobie i zejdź Mi z oczu!!- wykrzyczałam Mu w twarz. Mój smutek zamienił się w złość, która z każdą minutą nasilała się na widok mojego byłego

-nie.. nie zamierzam się tłumaczyć - powiedział już spokojniej jakby wiedział, że tamtą taktyką nic nie załatwi

-nie.. to Ty posłuchaj Mnie uważnie! Masz dwie minuty żeby odsunąć się z przejścia inaczej każdy pozna prawdziwego Tomasa Greena - powiedziałam spokojnie jednak nadal miałam ochotę Mu przyłożyć

Odsunął się jak na zawołanie, a będąc przy drzwiach usłyszałam

-skurwiały Luke.. miał ją kurwa pilnować..- szepnął Tom do siebie jednak Ja zdołałam to usłyszeć.. ostatni gwóźdź do trumny właśnie zapieczętował moją wewnętrzną śmierć

Wybiegłam nie zwracając już uwagi na to co się przed chwilą wydarzyło. Miałam o wiele poważniejszy problem. Jak On mógł o tym wiedzieć i Mi kurwa nic nie powiedzieć!? Zadawałam sobie to pytanie z milion razy biegnąc przed siebie. Gdzie biegłam? Nie mam zielonego pojęcia. Zranili Mnie oboje, a Ja Im na to pozwoliłam. Wylądowałam w parku.. nie interesowało Mnie to w ogóle. Mogłam zostać zgwałcona i pobita, mimo wszystko bolało by mniej.. Przysiadłam się do chłopaka, który zajmował najlepszą ławkę. W normalnych okolicznościach pewnie sikała bym ze strachu, jednak adrenalina i złość dodały Mi odwagi. Została jeszcze tylko jedna rzecz, którą muszę zrobić dzisiaj.

- sorry,  masz może telefon? Chciałabym napisać do kogoś - zapytałam a chłopak popatrzył na Mnie dziwnie jakby szukał powodu by Mi nie ufać, jednak gdy zobaczył za pewne twarz w strasznym stanie bez chwili zwątpienia wyciągnął urządzenie i Mi je podał

Wystukałam na ślepo ciąg literek i potwierdziłam treść wysyłając ją.  Spojrzałam na ekran i przeczytałam jeszcze raz

Wiedziałeś, że Tom Mnie zdradza i jeszcze Mu pomagałeś. Nie wracaj już nigdy bo nie masz po co. NIENAWIDZĘ CIĘ z całego serca. Sally

___________________________________
Mamy kolejny.. ale się porobiło teraz. No no.. sama jestem ciekawa co się dalej wydarzy.

Give Me YourselfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz