2.1 - luke
Scena była drewniana, boczne kurtyny były koloru indygo. Luke w napięciu mocno trzymał kartkę. Był przekonany, że to się zgra. Zrobił już dziesiątki recitali, przeważnie w domu jego nauczyciela od gry na gitarze. Wystąpienie jest wystąpieniem bez znaczenia gdzie.
Chociaż ten wydaje się być inny.
Jego zamglone niebieskie oczy błądziły po pokoju. Wszyscy jego koledzy z klasy oglądają właśnie wykonywany duet na scenie. Ich głosy się łamały, a kolana drgały. Luke wiedział, że mógł to zrobić. Dziewięciolatek był bardziej pewny siebie niż ktokolwiek w tym małym audytorium.
Nie bał się tam iść, bał się, że coś namiesza, gdy tam będzie. Jego nauczyciele, koledzy z klasy i rodzice, wszyscy siedzieli na brzydkich metalowych krzesłach słuchając każdego ucznia prezentującego ich dość okropne talenty.
Oklaski, nagle były oklaski i Luke wiedział, że teraz jego kolej. Blondyn z krótką grzywką nie wiedział dlaczego się boi. Nigdy nie bał się występów. Śpiewanie i granie na gitarze było czymś stworzonym dla niego. Robił to mnóstwo razy i jest pewny, że będzie to robić jeszcze wiele razy.
Wstał, jego Mini Martin* - której imieniem był James - ściskał mocno w swojej prawej ręce, gdy otarł pot z lewej. Luke, w jego khaki i ciemnoniebieskim polo, zrobił kilka kroków w kierunku sceny. Ich dyrektor stał na krawędzi, poklepał Luke'a po plecach.
Czy te światła zawsze są tak jasne? Zastanawiał się, gdy usiadł na szarym plastikowym krześle. Było niewygodne, twarde i ciepłe od dziecka przed nim.
Luke podłączył swoją gitarę akustyczną do wzmacniacza. To nie był zbyt dobry wzmacniacz, nawet dziewięciolatek to wiedział, ale był wystarczający, aby przekazać wszystko aż na tyły pomieszczenia. Brzdąknął szybko akord Bm7 biorąc głęboki wdech.
Był napięty, czuł jakby nie mógł oddychać. Usłyszał w głowie głos jego nauczyciela śpiewu, rozluźnij ramiona, przedstaw się. Luke pochylił się do przodu i przyłożył usta do mikrofonu. "Hej" pisnął, a jego głos odbił się od ścian. "Jestem Luke Hemmings i zamierzam zagrać piosnkę Eda Sheerana. Mam nadzieję, że wam się spodoba."
Weź głęboki wdech, wyobraź sobie melodię w głowie. Wziął kostkę, która leżała dokładnie między strunami szybko przypominając sobie dźwięki.
5-0-1 było pierwszym riffem**. Automatycznie przełączył się na intro melodii, D DUDU D DUDU, powtarzał w głowie wszystkie nuty potrzebne do gry.
Pochylił się, kiedy intro dobiegało końca. Luke mógł usłyszeć wysokość dźwięku, której potrzebował, aby dopasować ją w swojej głowie. Znów pochylił się tak, aby jego usta zbliżyły się do mikrofonu po raz kolejny. "Give me love, like her." jego głos był silny i potężny w jego głowie. Jego intonacja była energiczna i intensywna. "M-my, m-my, give me love, love me." nienawidził tej części.
Nie, on kochał tę część, kiedy niezwykle uzdolniony, Ed Sheeran, to zrobił. Ale kiedy on to zrobił, nienawidził tego. Zacisnął zęby, gdy wydał z siebie powtarzającą się linijkę.
Otworzył swoje oczy, patrzył na sto osób siedzących na metalowych krzesłach. Ich stopy bezmyślnie tupały, obserwując każdy jego ruch.
To jest to, co Luke chciał robić ze swoim życiem. Teraz to wiedział, to jest jego miejsce. To jest wszystko, co zawsze chce robić.
-
* - Mini Martin jest to nazwa firmy małej gitary akustycznej.
**- miałam problem z przetłumaczeniem tego, ponieważ kompletnie nie znam się na tych sprawach. przeczytałam jedynie, że jest to coś w rodzaju refrenu zawierającego krótkie, rytmiczne zwroty, grany przez sekcję rytmiczną. szczerze nie mam pojęcia co to jest, wiec przepraszam hahah.

CZYTASZ
lost [muke af] PL
Fanfiction"Ponieważ mam L na swoim nadgarstku i myślę, że to ty." tłumaczenie pracy: @fivesecondsofsheeran MPREG!!!