10.0 - michael

2.6K 369 20
                                    


10.0 - michael

Głośne pukanie w drzwi Michaela było dynamiczne. Nie był pewny czy to był ból głowy lub rzeczywista istota ludzka. Przewrócił się, unosząc głowę i odwracając swój telefon. Była godzina po północy w niedzielę i on naprawdę chciał spać. 

Położył głowę w dół, gdy pukanie ustało. 

Odpływał już w sen, kiedy pukanie znowu się zaczęło.

Michael zaklnął pod nosem, gdy wyszedł z łóżka, owijając ciemnoniebieską pościel wokół swoich ramion, jakby leżała wokół ciała. Manewrował po apartamencie, jego oczy wlokły się, gdy czuł jakby mdlał.

Otworzył drzwi, brunet z kręconymi włosami stał. "Hej, Mike. Minęło trochę czasu." Ashton uśmiechnął się, pozwalając sobie w ramach tego go przytulić.

"Oh, w porządku. Hej." odpowiedział, przymykając drzwi i zamykając je. Zmarszczył brwi, gdy podążył za Ashtonem do jego kuchni.

"Miałem zamiar przynieść ci kawę, ale wiem, że nie lubisz kofeiny." Dwudziestosześciolatek czuł się jak u siebie w domu z nogami na kuchennym stole, gdy popił coś w rodzaju gorącego napoju.

"Nie to, że chcę być niegrzeczny lub coś, ale dlaczego tutaj jesteś?" Michael usiadł po drugiej stronie niego, opierając głowę na stole. Nie był w domu aż do czwartej rano i jego kac był wciąż silny jak nigdy. 

"Słyszałem o tych wszystkich rzeczach związanymi z Lukiem, pomyślałem, że potrzebowałeś kumpla. Złapałem pierwszy samolot do--."

"Co? Co się stało z Lukiem?" Michael spytał, podnosząc głową zbyt szybko. Czuł jakby jego oczy wirowały, gdy próbował skupić wzrok na Ashtonie."

Brunet wziął łyk swojego napoju. "To wszystko przez media. Wpadł jako lubiący przygody łóżkowe na jedną noc.

Michael przewrócił oczami, "Nie możesz ufać, co te tabloidy mówią."

"Twój kochanek potwierdził to zeszłej nocy." Ashton pokołysał się w jego obcisłych jeansach, gdy wyciągnął telefon. Odblokował ekran, kierując się do Twittera, zatrzymując się na stronie Luke'a. Wręczył ekran Michaelowi, pozwalając mu zobaczyć to na własne oczy.

Nawet jeśli Michael nie zna Luke'a w najmniejszym stopniu, poczuł się zasmucony. Media kreowały gówno o życiowych wyborach Luke'a i Mike wiedział, że blondyn na to nie zasługiwał.

Czasami dwudziestopięcioletni Mike zapomina, że aktualnie nie zna Luke'a. Nie wie w jaki sposób pachnie (Dior numer 9) lub sposób w jaki śpi (wtulony w jego poduszkę, pewnego dnia wtulony w Michaela). Nie wie jak on się teraz czuje (ohydny) lub co robi (płacze w wannie i je mrożony jogurt.)

"Nie wiem co powiedzieć." 

Ashton wzruszył ramionami, "To nie jest powód, aby wariować. Kiedy wasza dwójka się spotka, będziesz mieć słodkie, maleńkie dziecko z nim."

"Co jeśli nie? Wszyscy wiemy te historie o ludziach, którzy nie spotkali ich bratnich dusz. Czuję jakby prawdopodobieństwo było przeciwko mnie." Michael westchnął. Oddał Ashtonowi telefon, gdy ukrył twarz w swoich dłoniach, zamykając zmatowiałe zielone oczy.


"Niedługo, Mike, niedługo."


-

Hej witam was w Nowym Roku. Mam nadzieję, że wszyscy już żyją :'-) 

Nie chcę robić reklamy czy coś, ale moja przyjaciółka zaczęła pisać ff [muke] i chciałabym zaprosić chętnych do przeczytania i śledzenia jej pracy. W ramach tego postaram się jeszcze dzisiaj dodać kolejny rozdział:-) https://www.wattpad.com/story/58750807-possible-that-muke

Dziękuję z góry!!




lost [muke af] PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz