Nine

286 14 1
                                    

    Czułam, że jestem na jawie.A przynajmniej w połowie.To dokładnie takie uczucie jak wtedy, gdy jeszcze śpisz, jeszcze coś ci się śni, ale za moment się przebudzisz.Z tym, że teraz towarzyszył mi ogromny ból głowy.


-Nastya, słyszysz mnie? - znam ten głos,a jeśli nie to chcę poznać.

-T a  k ... c o  - próbuję powiedzieć, próbuję się czegoś dowiedzieć.

 Czemu tak bardzo boli mnie głowa i gdzie właściwie jestem?


-Dobra stary ja zrobiłem już wystarczająco, spadam na imprezę. 

-Aaa, no tak.Jasne.Spoko - słyszę odpowiedź.

-Ja pierdole - westchnięcie - tylko następnym razem nie bierz takich małolatek, nie mam zamiaru się kimś zajmować i tracić pół nocy.Trzask zamykanych drzwi i cisza.Ból ustaje a ja zasypiam.


  ~trzy godziny później~


Otwieram oczy.Widzę dość duże okno, zegarek na komodzie, który wskazuje godzinę 6:24, białą pościel i błękitne ściany.Tylko tak właściwie to niczego nie zmienia, ja nadal nie wiem gdzie się znajduję. 

I nagle mnie olśniewa.Wszystkie momenty z nocy wracają do mnie i przewijają się przez moją głowę.

Muzyka,impreza,taniec, łokieć,chłopak,ból głowy ... i Luke. 

To wyjaśnia głos, który tak bardzo chciałam poznać.Niestety on, żałuje że poznał mnie.Tą sytuacje pamiętam jaką ostatnią.


Podpieram się na łokciach i zauważam podłączoną do mnie kroplówkę.Tylko, że nie jestem w szpitalu.Na kanapie blisko okna śpi Aleks.


-Ej, obudź się - mówię lekko podniesionym głosem, a chłopak jak na zawołanie otwiera oczy.

- O jezu, Nas.Obudziłaś się w końcu - podchodzi do mnie szybkim krokiem - jak się masz?

-Tak właściwie to dobrze - ból głowy ustał - tylko gdzie my jesteśmy? Nie pamiętam za wiele.

-U mnie w domu, to pokój gościnny.Straciłaś przytomność i Luke podwiózł Cię tutaj.Oczywiście zabierając mnie i Kyle ze sobą.Moja mama to pielęgniarka, więc zajęła się tobą.Prawdopodobnie wszystko złożyło się na tą sytuacje.Ale najważniejsze, że czujesz się dobrze - uśmiechnął się.

-Tak tak.Ja, kurcze. Dziękuję i sory za ten cały kłopot.Czułam, że ta impreza to nie najlepszy pomysł.

-W porządku, chodź zjemy śniadanie ale najpierw odepnę cię od tego.


    Siedzę przy stole i zjadam wszystkie naleśniki, jakie znajdują się na moim talerzu.Oferuję pomoc w sprzątaniu, Aleks odmawia i mówi że sam się tym zajmie jak już podwiezie mnie do domu.


-Dzięki jeszcze raz - mówię trzymając jedną dłoń na klamce z zamiarem wyjścia z samochodu.

-Daj już spokój - śmieje się  - najlepiej idź jeszcze raz do lekarza, albo zażywaj regularnie te tabletki.

-Będę pamiętała.


kilka godzin później


Leżę w domu i postanawiam zrobić jakiś obiad, szczerze mam już dość pizzy albo zamawianej chińszczyzny.W kuchni radzę sobie całkiem nieźle.Przyrządzam spagetti z dodatkowym sosem czosnkowym.Mój tata uwielbia to danie.A właśnie, powinien wrócić za niedługo.W sobotę wyjątkowo pracuje tylko do popołudnia.Jak na zawołanie słyszę trzaśnięcie zamykanych drzwi.


-Hej słoneczko - mówi i całuje mnie w policzek - jak Ci minął piątek? 

-Świetnie, obejrzałyśmy z Kyle kilka filmów i zasnęłyśmy ze zmęczenia - kłamię.

-Mmm - próbuje sosu - jak dobrze mieć dorosłą córcię. 

Wybucham śmiechem i nakładam dwie porcje.


-Może jutro wybierzemy się na zakupy? Dawno razem nie wychodziliśmy - proponuje tata.

 Przełykam moje popisowe danie i odpowiadam - Jasne.Jest kilka rzeczy, które chciałabym sobie  kupić.A mama? 

-Tak się składa, że ma wolne - uśmiecha się szeroko, ja również.

-No to jesteśmy umówieni - zaczynam wkładać brudne naczynia do zmywarki.

-Zajmę się tym.Idź się lepiej połóż, jesteś dzisiaj strasznie blada - mówi z troską w głosie tata.


Udaję się do mojego pokoju, biorę czystą bieliznę i idę pod prysznic.Po skończonych czynnościach kładę się do łóżka.Jest dopiero 20 ale zdecydowanie potrzebuję snu.Myślę o tym, że powinnam podziękować Luke'owi.Nieważne, że później zachował się jak dupek.To znaczy, na prawdę żałuję, że usłyszałam to co mówił.Zrobiło mi się przykro, że właśnie takie ma o mnie zdanie po minionej imprezie.Ale po co się tym tak bardzo przejmuję? To ma jakieś znaczenie? 

Wciągam mocno powietrze i czuję jego perfumy.To wytwór mojej wyobraźni.Bardzo przyjemny wytwór mojej wyobraźni.W końcu zasypiam.



(W załączniku zdjęcie Aleksa)




Fuck thatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz