Twenty tree

248 16 2
                                    

    Budzą mnie promienie słoneczne padające wprost na moją twarz.Jęczę i przewracam się na drugą stronę, w celu kontynuowania snu.


-Jak się czujesz? - wdziera się do mojego mózgu głos Luke'a.

Co?

Jak to? 

Skąd Luke wziął się w moim pokoju?

Nie.

Nie.nie.nie.nie.nie.

Wszystkie obrazy z dzisiejszej nocy także przedostają się przez minimalną barierę snu.

Zrywam się szybko z łóżka.Zdaję sobie sprawę, że nie był to najlepszy pomysł, kiedy widzę błąkające się po moim ciele spojrzenie chłopaka.Mam na sobie tylko bieliznę i jego koszulkę.Wchodzę z powrotem do łóżka naciągając pościel.Luke wybucha głośnym śmiechem i podchodzi do mnie mówiąc:


-Na prawdę, nie masz się czego wstydzić.


Te słowa wychodzące z jego ust, sprawiają że mięknę.Co prawda zawsze zdawałam sobie sprawę, ze swojego ciała, ale usłyszeć to od niego...cóż.


-Czy...czy my? - jąkam się, czując całkowite zażenowanie.Na moje szczęście, domyślił się co mam na myśli.


-Nie kręci mnie nekrofilia - odpowiada po prostu i z chytrym uśmiechem dodaje - aż tak mało pamiętasz?


Kojarzę dużą ilość alkoholu.Grę w butelkę.Kłótnie z Luke'iem i chłopaka, z którym na początku dobrze się bawiłam...na imię miał Calum.


-Pamiętam jak przez mgłę przyjazd do Ciebie.Prosiłam, żebyś odwiózł mnie do domu, a potem - urywam czerwieniąc się.Najlepszą rzeczą którą zapamiętałam z minionej nocy, to ramię Luke'a oplatające moją talię.I to niesamowite uczucie.


-Poszliśmy spać - kończy za mnie, siadając na krawędzi łóżka i przybliżając swoją twarz.Dzieli nas około kilkunastu centymetrów.Zapominam o oddychaniu.


-Dobrze się bawiłaś z Calumem? - jego oddech muska moje wargi.

Skąd to pytanie? 

-Tak,bardzo dobrze - przygryzam wargę.Jestem niemal pewna, że nie takiej odpowiedzi oczekiwał.Kiwa lekko głową.

Mrugam powiekami, a wtedy Luke'a bez żadnego ostrzeżenia, brutalnie wbija się w moje usta.

Z początku zaskoczona nie oddaję pocałunku,kiedy jednak czuję ten smak...tak cholernie dobry, z równą siłą zaczynam ruszać wargami.Mocno łapie mnie za nadgarstki i przyciska całym ciałem do łóżka.Rozum podpowiada, że ta sytuacja z sekundy na sekundę robi się coraz bardziej niebezpieczna, na swój sposób.Ciało całkowicie nie współpracuje i wypuszcza cichy jęk.Luke przerywa pocałunek i mruczy wprost do moich ust:


-Nawet nie wiesz, jak dobrze mogłabyś bawić się ze mną.


Czuję się całkowicie rozpalona, i jeszcze to uczucie w podbrzuszu.


-Wiesz o tym, prawda? - ma urywany oddech.

Fuck thatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz