Twenty

280 24 3
                                    

Próbuję otworzyć oczy, jednak powieki są zbyt ciężkie a pragnienie snu zbyt duże.


-Nas...Nastya - słyszę głos mamy tuż przy uchu - spóźnisz się, wstawaj - szturcha mnie za ramię.

-Nie, proszę... - mój głos jest tłumiony przez poduszkę, którą nałożyłam na głowę.

-Śniadanie na stole.Rusz się - śmieje się mama, ściągając ze mnie kołdrę i tym samym zmuszając do opuszczenia najlepszego miejsca na ziemi.


Mam około dwudziestu minut na ogarnięcie moich nadzwyczaj nieposłusznych dzisiaj włosów i dużych worków pod oczami.Delikatny makijaż oraz prostownica działają cuda, bo chwilę później pochłaniam śniadanie.


Zakładam czarne supry i gotowa ruszam na autobus, który przyjeżdża punktualnie.


-Heej - witam się z Kyle.

Dziewczyna promiennie się uśmiecha - cześć!


Wczoraj po powrocie do domu i lekkim ochłonięciu zadzwoniłam do przyjaciółki.Potrzebowałam szczerej rozmowy - pomogło.


-Jak się czujesz? - pyta.

-W porządku - odpowiadam szczerze.

-Dobrze się składa bo - przerywa i uważnie na mnie patrzy.

-Bo?

-Po szkole idziemy do Luke'a.


Patrzę zaskoczona na Kyle.


-Po co? - pytam zwyczajnie, nie wiedząc czy na prawdę mam na to ochotę.Z jednej strony perspektywa spędzenia z nim kilku godzin przyprawia mnie o dreszcze, z drugiej strony jestem zła na siebie, że tak intensywnie na niego reaguję.


-Musi być jakiś powód? - śmieje się - posiedzimy, pogadamy, zrelaksujemy się...będzie fajnie.


Przytakuję orientując się, że jesteśmy pod szkołą.Dzisiejszy dzień zapowiada się o wiele przyjemniej od poprzedniego.Zaczynam dwoma godzinami angielskiego.Dzięki mojej nauczycielce lekcje mijają w przyjemnej atmosferze.


W porze lunchu Josh zagadał do mnie, prosząc o kolejną rozmowę.Zbyłam go jednak, nie chcąc popsuć sobie nastroju.Nie mam o czym z nim rozmawiać, nie muszę się z niczego tłumaczyć ani wysłuchiwać tego, co ma do powiedzenia na mój temat.


Niestety moje zwolnienie lekarskie skończyło się w czasie pobytu u dziadków, więc nie omija mnie lekcja wychowania fizycznego.Wyczerpana wracam na biologię, polski i historię.Po skończonych lekcjach idę na parking, zamierzam tam poczekać na Kyle, bo szczerze nie mam pojęcia jak dostaniemy się do domu chłopaka.Zaskakuje mnie widok seksownej sylwetki opartej o czarne BMW, nie sądziłam, że pofatyguje się aby nas odebrać.Szybkim krokiem idę w jego kierunku.


-Hej - mówię.

Lekko kiwa głową na powitanie, jego wzrok przebiega przez całą moją sylwetkę.Przygryza wargę.

Czuję ulgę, kiedy dołącza do nas moja przyjaciółka z Aleksem tym samym przerywając niezręczną ciszę.


Fuck thatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz