Twenty one

269 22 3
                                    

   Następny dzień zaczyna się rutynowo.Poranna toaleta,szybkie śniadanie i bieg na autobus zakończony porażką.Nawet w obliczu tej małej katastrofy - uśmiech nie schodził mi z twarzy.Jedna sytuacja,jedna osoba,jeden pocałunek i nagle słońce wydaje się świecić jaśniej,ptaki śpiewać głośniej a ludzie spieszący się do pracy i szkoły znajdują czas na uśmiech.Wszystko wydaje się inne.A to dokładnie ten sam świat,w którym obudziłam się wczorajszego ranka.


Siedząc w samochodzie mamy,przekładam telefon z ręki do ręki zastanawiając się czy napisać do Luke'a.Niby błaha sprawa, a nie wiem co powinnam zrobić.Poczekać na wiadomość od niego? Czy po prostu nie analizować tego przesadnie? 

-Wszystko w porządku? - pyta mama zerkając na mnie z ukosa.

-Tak tak - odburkuję wystukując na ekranie sms: 


Do Luke :


Hej,co słychać?


Blokuję telefon i wysiadam z samochodu bo właśnie podjechałyśmy pod szkołę.


-Dzięki, cześć - wymieniamy się uśmiechami a po chwili pędzę na chemię.


Lekcje mijają mi zaskakująco szybko.Przerwy spędzam z Aleksem - chłopakiem Kyle, ponieważ dziewczyna źle się rano czuła.Po szkole planujemy się do niej wybrać.

-Dobra, no to widzimy się za 15 minut, skoczę szybko do biblioteki.

Nim zdążę odpowiedzieć, rozmówcy już nie ma.Siadam na pobliskiej ławce i czekam.Moje myśli wybierają najprzyjemniejszy temat jakim bezustannie są usta Luke'a.Niespodziewany dźwięk sms wszystko psuje, lecz kiedy widzę nadawcę szeroko się uśmiecham.


Od Luke :


Szukam laski na noc, a co u Ciebie?


Uśmiech gaśnie tak szybko jak się pojawił.Czuję jak wzrasta we mnie gniew, więc szybko podnoszę się z ławki aby poszukać Aleksa.Aby zrobić cokolwiek.


-Spokojnie - staję jak wryta na rozbawiony głos Luke'a.

-Co ty tu robisz? - pytam automatycznie odwracając się do niego.


Chłopak uśmiecha się szerzej pokazując rząd białych,prostych zębów.


-Już Ci mówiłem - przypominam sobie treść sms.Ah...no tak.

 Przytakuję delikatnie, nie wiedząc co powiedzieć.


-Chyba znalazłem - dodaje po chwili.

-Nie - przeczę - chyba nie myślisz, że ja... - Luke patrzy nie rozumiejąc, po chwili wyłapuje co mam na myśli.


-Nie chodziło o Ciebie - jego rozbawienie wzrasta.

Cieszyć się, że nie zaproponował mi bezczelnie seksu? 

Złościć się, że chodzi mu o inną laskę?

-Nieważne - głośno wzdycham, moją uwagę przyciąga Aleks, który dosłownie biegnie w naszą stronę.

Fuck thatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz