Fourteen

254 19 3
                                    

      Pierwsze co poczułam to zimno, cholera woda była na prawdę lodowata,sięgała mi do pasa.Zapewne zawróciłabym już po zamoczeniu kostek,jednak alkohol w mojej głowie oraz krzyki Luke'a w dziwny sposób mnie nakręcały.

W pewnym momencie odwróciłam się i szłam tyłem, obserwowałam chłopaka,pomimo ciemności mogłam zauważyć, że jego twarzy wykrzywiona jest w złości.

-Nie wygłupiaj się Nas! - krzyczy - dobrze wiem, że masz ochotę zawrócić! 

Zadrżałam z zimna i poszłam kilka kroków głębiej.Woda sięgnęła mi do piersi.Odwróciłam się tylko na chwilę i w tym samym momencie usłyszałam plusk wody.Spojrzałam w kierunku plaży - Luke'a nie było.

Oczywiście, powinnam szybko połączyć te dwa fakty.Jednak jak już wspominałam alkohol nieco spowalniał moje myślenie i dopiero kiedy poczułam czyjeś ręce na talii oprzytomniałam.

W momencie, gdy odwróciłam się w jego stronę, on wynurzył głowę z wody.

Skończyło się tak, że nasze twarze dzieliło zaledwie kilka centymetrów.
Nadal trzymał ręce na mojej talii.Dawało mi to poczucie spokoju i bezpieczeństwa.Zaczęłam drżeć.Nie z zimna.Poczułam jego ciepły oddech na twarzy.Nie pachniał tak jak się spodziewałam - alkoholem.Pachniał sobą.Staliśmy tak chwilę, dokładnie skanował moją twarz.

-Już się nie śmiejesz? - spytał poważnie.

-Ni ... nie - wyjąkałam.

-Teraz moja kolej.

Zaczął ze mną iść w kierunku plaży.

Nie.

Wcale nie idziemy w kierunku plaży.

Idziemy w stronę przeciwną do plaży.

-Co ty robisz? - pisnęłam kiedy nie poczułam już gruntu pod stopami.
Byłam na prawdę przerażona.Nie umiem pływać.

-Już nie jesteś taka odważna? - uśmiechnął się.

Kurczowo trzymałam się jego ramienia.

Nagle jedną dłonią złapał mnie w talii i przeniósł tak,że oplotłam nogami jego nagi brzuch.

Popatrzył mi się głęboko w oczy i powiedział : 

-Nie puszczę cię.

Nasze ciała całkowicie się ze sobą stykały.Byłam tylko w stroju kąpielowym a on w spodenkach.Momentalnie zapomniałam o alkoholu,który w siebie uporczywie wlewałam,o lodowatej wodzie w której staliśmy.W tamtym momencie liczyły się tylko jego ciemne oczy patrzące prosto w moje, jego dłonie na mojej talii.To tak cholernie głupie, zapomnieć o Bożym świecie przez jedno spojrzenie.

Zupełnie straciłam oddech, kiedy jego wargi delikatnie musnęły moje.To ułamek sekundy, to dotyk lekki jak piórko, to dotyk o którym już nigdy w życiu nie zapomnę.

-Możemy wracać - powiedział.
Nie dałam rady wydobyć z siebie głosu, więc tylko przytaknęłam.

Znaleźliśmy się na brzegu, odszukałam swoje ubrania.Nie było sensu ich zakładać - cienka bluzka szybko przemoknie, podobnie spodnie.Luke chyba myśląc podobnie rzucił w moją stronę swoją bluzę.Stałam zaskoczona.Musiałam wyglądać serio idiotycznie, bo chłopak wybuchnął śmiechem i ruszył przed siebie.Nie chciałam zostać sama w tych ciemnościach, więc pospiesznie założyłam bluzę i pobiegłam za nim.Pachniała tak cholernie dobrze,pachniała Nim.

Odnaleźliśmy przyjaciół, oczywiście nie obyło się bez masy zdziwionych spojrzeń.Nic dziwnego, staliśmy tam z Luke'iem przemoczeni i oznajmialiśmy,że możemy wracać.

Na prawdę ciepło zrobiło mi się dopiero w samochodzie, kiedy chłopak włączył ogrzewanie.

Droga zajęła około trzydziestu minut.Spojrzałam na telefon- jeden sms, dwa nieodebrane połączenia.Nie mam siły tego sprawdzać.

-Dzięki za podwiezienie - mruknęła Kyle z Aleksem i wysiedli.

Zostałam sama z chłopakiem.Nie trwało to długo bo kilka minut później staliśmy pod moim domem.

Już miałam zamykać drzwi od samochodu, kiedy Luke powiedział :

-Imprezy z Tobą zawsze są ciekawe.

Uśmiechnęłam się.

Po wejściu do domu, przywitałam się z błogą ciszą.Ruszyłam po schodach do swojego pokoju, wzięłam czystą bieliznę i koszulkę do spania.Szybko się przebrałam i skuliłam pod ciepłą kołderką.

Zapomniałam oddać bluzy Luke'owi.Przy następnej okazji mu zwrócę.

Nie przyznałam się przed samą sobą, że tak na prawdę mam nadzieję, że o niej zapomni.Choćby tylko po to,żebym każdego wieczoru mogła przypominać sobie jego zapach i delikatne muśnięcie warg.

Zasnęłam z dziwnym poczuciem szczęścia.




Kochani, to ostatni rozdział w tym roku! 

Życzę Wam wszystkim udanego sylwestra! Z najlepszymi ludźmi na świecie!

I oby przyszły rok był lepszy niż poprzedni!

Dziękuję za ponad 500 wyświetleń!

Fuck thatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz