Twenty eight

250 20 1
                                    

Minęły dwa dni od mojego ostatniego spotkania z Luke'iem.Nie pisał, nie dzwonił, nie kontaktował się ze mną w jakikolwiek inny sposób.

Dzisiejszą noc spędziłam na rozmowie z Kyle.Na prawdę potrzebowałam wyrzucić to w końcu z siebie.

Usłyszałam kilka razy, że jestem całkiem nienormalna, skoro zamierzam się wpakować w coś takiego dobrowolnie.

Cóż, gdyby to od nas zależało w kim chcemy się zakochać, czy życie nie byłoby prostsze?

Aleks zaproponował, że zawiezie nas na lotnisko, by odebrać Tyler'a, za co jestem mu ogromnie wdzięczna.Tak więc siedzę w samochodzie i wpatruję się w zachmurzone niebo.

-Widziałeś się z Luke'iem? - pytam chłopaka, a nasze spojrzenia krzyżują się na chwilę we wstecznym lusterku.

Kręci głową, a po chwili głośno wzdycha:

-Wkurwił się, że wtedy tak z tym wypaliliśmy.

-Czyli co? - przewracam oczami - nie miał zamiaru o tym wspominać?

-Najwyraźniej - burczy Kyle.

-To nie tak - staje w obronie przyjaciele, Aleks - oceniacie go powierzchownie.To że zaliczył dużo lasek i ma wyjebane na większość, nie oznacza, że jest najgorszy.

Poczułam mocne ukłucie w klatce piersiowej.

-Nie myślę tak - odpowiedziałam zdecydowanie.

-To mu to do kurwy powiedz, bo znając Luke'a chodzi z imprezy na imprezę, żeby tylko nie przyznać że twoje milczenie, zrobiło na nim jakiekolwiek wrażenie - mówi na jednym wydechu.

To co powiedział Aleks dało mi sporo do myślenia, chłopak faktycznie zna go o wiele lepiej ode mnie.Pewnie Luke siedzi przy barze obracając w dłoni szklankę alkoholu.

Mam przynajmniej nadzieję, że tylko szklankę obraca.Moje refleksyjne rozmyślania przerywa głos przyjaciółki:

-Swoją drogą - przygryza wargę - nie wygląda na typa, któremu łatwo przychodzi wyznawanie uczuć.

Aleks kolejny raz prycha rozbawiony - nie sądziłem, że kiedykolwiek usłyszę jak mówi dziewczynie to, co powiedział Ci dwa dni temu.

Dojeżdżamy na lotnisko, a moje myśli zajmuje niebywała ekscytacja.Wyskakuję z samochodu i dosłownie biegnę na spotkanie z Tyler'em.

Zaczynam się rozglądać za szopą kręconych, brązowych włosów.Nigdzie nie mogę ich dostrzec.Po kilku minutach zaczynam się niepokoić i odczytuję w roztargnieniu otrzymaną wiadomość:

Od: Tyler

Spójrz w prawo.

Spoglądam we wskazanym kierunku, czując wzbierające się na nowo podekscytowanie.Nic.Nie ma go tam.

Kolejna wiadomość od tego samego nadawcy:

Może jednak w lewo.

Próbuję ukryć głupi i niewiarygodnie szeroki uśmiech, wykonując instrukcję.

Wśród tłumu starszych osób zdecydowanie nie dostrzegam przyjaciela.

Kolejna wiadomość:

Albo po prostu się odwróć.

Robię to i niemal wpadam na osobę stojącą tuż za mną.Wyczuwam tak dobrze znany jabłkowy zapach i nie czekając ani chwili dłużej rzucam mu się w ramiona.

Z moich oczu mimowolnie zaczynają płynąć łzy.Ponad ramieniem dostrzegam wzruszone spojrzenia Aleksa i Kyle.

-Udusisz mnie - szepce Tyler, wprost w moje włosy udając słaby dostęp powietrza.

Fuck thatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz