Siedzę. Łzy kapią mi z oczu. Nie ścieram ich jak mam w zwyczaju. Nie. Tym razem pozwalam im swobodnie płynąć. Nie mam siły na nic. Nawet na to, żeby podnieść rękę i zetrzeć te cholerne łzy. Patrzę się , więc w ścianę i czuje jak wspomnienia wracają. Czuję się jakbym od nowa czytała książkę swojego życia. A każdy, następny rozdział to kolejny gwóźdź w moją psychikę. Nigdy nie pogodziłam się z tym, że moi rodzice postanowili mnie nie ratować. Zostawili mnie. Bo bardziej im zależało na pieniądzach niż na mnie.
Nagle ogarnia mnie złość. Nie. Bardziej coś w rodzaju wściekłości pomieszanej z furią. Zrywam się na równe nogi. Nie panuje nad tym co robię. Czuję, że kontrole nade mną przejęła wyobraźnia. Wyobrażam sobie wielką fale siłową. Muszę stąd uciec. Wyjść stąd jak najszybciej. I nie zdając sobie sprawy z tego co robię, że ta wielka fala siłowa niszczy całe to cholerne miejsce.
A ja jestem ze stali.
YOU ARE READING
The Game
FantasyW tej 'grze' nie ma zasad. Mimo to każdy ich przestrzega. Bez sensu prawda? Chodzi mi to, że uczestnicy wymyślili sobie reguły. Zapytasz czy to jest dozwolone. Oczywiście, że jest. Tu przecież nie ma zasad. To od ciebie zależy czy zaczniesz grać. Ni...