Budzę się. Pierwsze co słyszę to krzyki. Widzę jak pochyla się nade mną Patric. Stara się mi pomóc. Patrzę mu w oczy. Jest zmartwiony. Nawet bardzo. Chciałby coś zrobić. Jakoś pomóc. Ale nie wie jak. I znowu je słyszę. Krzyki. Poza nimi panuje całkowita cisza. Krzyki rozdzierające ciszę. Krzyki jak z horroru. Moja głowa zaczyna pulsować. Głośne krzyki. Potem słabnące. Bo zaczyna mnie boleć gardło. J e d n a k . O d d y c h a m .
YOU ARE READING
The Game
FantasyW tej 'grze' nie ma zasad. Mimo to każdy ich przestrzega. Bez sensu prawda? Chodzi mi to, że uczestnicy wymyślili sobie reguły. Zapytasz czy to jest dozwolone. Oczywiście, że jest. Tu przecież nie ma zasad. To od ciebie zależy czy zaczniesz grać. Ni...