— Cześć, Calum.
— Nina! Świetnie wyglądasz, to nowe uczesanie naprawdę ci pasuje! – Blondynka niemalże natychmiast została zamknięta w niedźwiedzim uścisku.
Tęskniła za tym. Tęskniła za bliskością drugiego człowieka. Nawet jeśli to był Calum, z którym łączyła ją czysto platoniczna przyjaźń. To on stał się najlepszym źródłem informacji na przestrzeni ostatniego roku, kiedy jej życie przybrało tak szaleńczego tempa.
— Dzięki, Calum – westchnęła cicho, opadając na krzesło.
(...)
— Dają ci w kość, co?
— Życie na własny rachunek nie jest wcale tak kolorowe jak włosy Clifforda. Ciężko się żyje samemu. Nie ma kto umyć pleców, nikt ci nie sięgnie po produkty z najwyższej półki, a jak coś nawali to sama muszę to naprawiać... A w pracy wcale nie dają mi forów, bo jestem od Dougha...
— Wiesz, że gdybyś tylko chciała to mogłoby się zmienić.
— Co mi proponujesz, Hood?
— Chłopaka, który od roku jęczy i płacze, bo nie może się po tobie pozbierać. Dałaś nam w kość, Carter. Dałaś nam miliony powodów, żeby cię nienawidzić. I wciąż tu jestem, a on wciąż coś do ciebie czuje. Pomyśl o tym. Wiesz, gdzie mnie znaleźć, jakbyś czegoś potrzebowała, ja lecę na spotkanie z Aileen. Trzymaj się, mała.
Nina przez chwilę obserwowała jak wychodzi, cały czas powtarzając sobie jego słowa. Bo tylko w jej gestii leżała zmiana. Gdyby tylko ona tego chciała...
Do: Hemmings
Gdzie zgubiliśmy nasze szczęście?
Od: Hemmings
Nie wiem. Ale wiem, gdzie możemy je odnaleźć.
the rest of the world was black and white
but we were in screaming color
a.n/ całą resztę możecie dopowiedzieć sobie sami. czy sobie wybaczyli, jak się potoczyło ich dalsze życie... czekam na wasze wersje zakończenia. prosiłabym, aby każdy, kto czytał to opowiadanie zostawił coś po sobie, byłoby mi niesamowicie miło :)

CZYTASZ
exposed / lrh
Fanfictionpadła ofiarą zakładu, jednak żaden z nich nie wiedział, że ten zakład obróci się przeciwko nim. © niezgodna 2015