rozdział 17

265 10 0
                                    

Wakacje leciały tak szybko jak woda z strumyka. Najbliższe trzy miesiące mam już zaplanowane co do dnia i nie wydaje mi się żebym miała czas na nudy. W ciągu tych paru tygodni ostro trenowałam do moich już ostatnich zawodów w skokach konnych. Miałam też moją pierwszą sesję zdjęciową dla gazety mojej mamy i również wydarzyło się kilka wypadów do klubów. Właśnie i tu się zaczyna. Jakieś cztery dni temu postanowiliśmy całą paczką wybrać się do bardzo znanego klubu w Nowym Jorku i wtedy ludzie rozpoznali zespół. Po dosłownie kilku minutach pojawili się paparazzi i zrobili nam zdjęcia. Tom jak to zwykle był pijany i przedstawił mnie jako przyszłą szwagierkę i tak oto świat się dowiedział, że jestem dziewczyną Billa. Moja popularność od razu wzrosła o 10 000 więcej obserwujących na instagramie, niezliczoną ilość zaproszeń na Facebooku no i oczywiście ploty nie z tego świata. To dla mnie niemożliwe, że wciągu kilku dni zna mnie połowa świata, choć już wcześniej byłam znana choćby z tego, że moja mama ma linię ubrań, comiesięczną gazetę, odprawia pokazy mody no to jeszcze dlatego, że tata współpracuje z wieloma sławnymi gwiazdami, ale jakoś nigdy nikt nie zwracano na mnie większej uwagi, a teraz ?

Wczoraj przeczytałam wiele przykrych rzeczy o sobie jak i o nas dwojga. Nie ukrywam, ruszyło mnie to i troszkę pomoczyłam poduszki, ale na szczęście mam wspaniałe przyjaciółki, które wytłumaczyły mi, że fani czy też anty fani mogą mieć takie chore fantazje i wymyślać te obrzydliwe pierdoły.
Cóż, zrozumiałam, że teraz wszystko się zmieni i będę musiała zaakceptować moje nowe życie co nie będzie proste, bo cenię sobie prywatność i spokój.

Dziś wieczorem po raz pierwszy idę z Billem na prawdziwą randkę. Jakoś tak nigdy nie mieliśmy okazji gdzieś wyjść oprócz drobnych wypadów do klubów, ale z racji tego, że mija miesiąc odkąd jesteśmy razem, postanowiliśmy to uczcić wyjściem do restauracji. Dokładnie za 2 godziny mamy rezerwację w przepięknej restauracji nad jeziorem, a ja nawet nie raczyłam się okąpać ... co za leń.

- Holly ty idiotko co ty robisz ?! - wydzierając się na cały dom Lola i Kylie wparowały do mojego pokoju.
-Eee siedzę - odpowiedziałam spokojnie.
-Jak to siedzisz ! Za półtorej godziny musicie wyjeżdżać a ty siedzisz w tym dresie jak jakaś ciężarna baba, która obżera się wszystkim co wpadnie w ręce - krzyczała Lola wyrzucając w powietrze ręce.
-Ej teraz to mnie obraziłaś - wstałam udawając obrażoną - to tak, ja idę wziąść prysznic, a wy wybierzcie mi ciuchy i poszukajcie do tego na necie jakieś delikatne makijaże. Chciałabym wybrać coś lekkiego, żeby mi nie było widać boczków jak się najem.
-Ta bo ty jesteś grubsza od kobiety w ciąży - gestykulowała Lola.
-Co ty masz z tą ciążą ? - zapytała zirytowana Kylie.
Zostawiając je kłócące się o to, w której sukience mam iść udałam się pod prysznic.

Dziewczyny wybrały dla mnie krwisto czerwoną sukienkę przed kolano podkreślającą kształty. Dodatkami były złote buty, kolczyki, naszyjnik i przepiękna złota torebka z Chanel. Mój makijaż był bardzo lekki lecz widoczny. Włosy rozpuściłam i byłam gotowa do wyjścia.

-Wyglądasz przepięknie - rzekła moja mama wchodząca do pokoju.
-Elegancko - powiedziała Kylie.
-I seksownie - dodała Lola.
-Tak, dobra robota dziewczynki.
-Dziękujemy - odpowiedziały chórem dumne z siebie.

Przejrzałam się w lustrze i uśmiechnęłam się sama do siebie. Wyglądam niesamowicie. Dziewczyny naprawdę się postarały i bez żadnych przeszkód mogą być z siebie dumne.

Dziewczyny jarały się swoją pracą rozmawiając z moją mamą o nowej letniej kolekcji, a ja znowu przeglądałam internety i natrafiłam się na sławną stronkę ,,pudelek".

,,Bill Kaulitz z sławnego zespołu Tokio Hotel został przyłapany w clubie z niejaką Holly Blonier córką znanych milonerów Arthura i Agaty Blonier. Dziewczyna niedawno obchodziła swoje osiemnaste urodziny i podobno ma pracować w firmie swojej mamy jako modelka. Czy rzeczywiście Bill ma zamiar być z o jedenaście lat młodszą od siebie Holly ? Czy to tylko przygodny romans. Jak jest, nikt nie wie, ale my życzymy im szczęścia, bo naprawdę słodko razem wyglądają."

-Pff zasrańce posrane już nie wiedzą jak mają zrobić z siebie gwiazdy !
-Patrzcie - krzyknęłam nerwowo i wręczyłam telefon mamie.
Moja rodzicielka czytała uważnie i kręciła w niedowierzaniem głową. Bez słowa spojrzała na mnie i wręczyła telefon Kylie. Dziewczyny także przeczytały i bez słowa oddały mi telefon.
-Boże mam już tego dość - powiedziałam siadając na kanapę.
-Po co to czytasz ? Popiszą i przestaną - zwróciła się do mnie Kylie.
-Przynajmniej dali to fajne zdjęcie. Na serio słodko razem wyglądacie - powiedziała Lola.

Spojrzałam jeszcze raz na wpis i zdjęcie. Rzeczywiście fajne jest te zdjęcie, ale ten wpis mnie wkurza. Niby nie jest na nim nic takiego, ale nie lubię czytać takich rzeczy. Nie wiem, może po prostu muszę się przyzwyczaić.

-Kochanie jesteś gotowa? - zza drzwi dobiegł głos ukochanego.
-Tak już idę - odpowiedziałam.
-Dobra, to ja już idę po samochód.
-Okay, zaraz zejdę.

-Cóż, pora na mnie. Dzięki za wszystko laseczki wy moje - zwróciłam się do moich przyjaciółek i uściskałam każdą z osobna.
-Nie ma za co, baw się dobrze.
-Tak baw się dobrze córeczko - mama przytuliła mnie na pożegnanie.

Schodząc po schodach musiałam oczywiście natrafić na mojego ojca i jego sekretarza, który leci na mnie od chyba dwóch lat. Nie patrząc na tego popaprańca pożegnałam się z tatą i wyszłam z domu udając się prosto do samochodu.

-Już jestem - powiedziałam siadając wygodnie w skórzanym fotelu.
Brązowo oki przeleciał mnie od góry do dołu swymi pięknymi oczami.
-Wyglądasz powalająco - uśmiechnął się i nastawił dzióbek.
Pocałowałam go, zapiełam pasy i ruszyliśmy. Droga do restauracji minęła nam szybko i przyjemnie. Rozmawialiśmy głównie o nas, o jego trasie, mojej pracy i o wspólnych wakacjach na które mamy zamiar się wybrać zaraz po przyjeździe Billa.

*

-Witam państwa. Jakie nazwisko ? - spytał nas starszy pan.
-Kaulitz - odpowiedział Bill.
Mężczyzna sprawdził listę i już pochwili siedzieliśmy przy stoliku z widokiem na jezioro. Muszę przyznać widok był powalający. Cudowny stolik pełen świec, spokojna muzyka, no i do tego jeszcze ten piękny widok zachodzącego słońca.

-Piękny widok prawda - rozpoczął rozmowę blondyn.
-Cieszy oczy, aż chce się zrobić zdjęcie.
-Na co czekasz - zapytał zdziwiony.
-Przecież to głupie. Ludzie się patrzą.
-I co w związku z tym ?
-No ....ah dobra co mi szkodzi - wyjełam telefon i zrobiłam zdjęcie, które wyszło jednym słowem idealnie.
-No ! I to mi się podoba.
Obdarzyłam go ciepłym uśmiechem, po czym od razu dodałam zdjęcie na Instagrama.
-Pozwól, że zrobię Ci zdjęcie.
-Okay - zaśmiałam się i ustawiłam się do obiektywu.

Nasze sesje zdjęciowe przerwał kelner podchodzący po zamówienie. Z racji, że jesteśmy w włoskiej restauracji, zdecydowaliśmy się na typowe włoskie danie, czyli spaghetti do tego ja zamówiłam sok bananowy, a Bill pomarańczowy.
Nasze dania dotarły do nas po około 10 minutach. Jedliśmy gadając o wszystkim co ślina na język przyniesie. Po godzinie spędzonej w środku, chcieliśmy jeszcze trochę czasu spędzić we dwoje z dala od wszystkich, więc postanowiliśmy iść na spacer po plaży.
Wzięłam swoje szpilki w dłoń, a drugą złapałam Billa. Czułam się przy niemu tak wyjątkowo i szczęśliwie, że miałam ochotę krzyczeć jak bardzo go kocham.

#Bill

Nie spodziewałem się nigdy tego, że można kogokolwiek tak bardzo kochać. Jesteśmy ze sobą dopiero miesiąc, ale ja czuję się jakbym znał ją już kilka lat i wiem, że to z nią chcę spędzić resztę życia.

To Z Tobą Chcę Spędzić Resztę ŻyciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz