Rozdział nie sprawdzony !
-Co to ma znaczyć ?! -krzyknął Bernard.
-My..my.. - jąkałam się.
-My jesteśmy parą - dokończył za mnie Bill.
-Co to za krzyki - do pomieszczenia ponownie wszedł tato, a zaraz za nim mama.-Bernardzie dlaczego tak krzyczałeś ? - spytała mama.
Starszy mężczyzna nie odezwał się. Najwyraźniej chciał żebym to ja się tłumaczyła. Tak też zrobiłam. Złapałam mojego chłopaka za rękę co zauważyli rodzice, po czym wypowiedziałam głośno i wyraźnie dwa słowa ,,jesteśmy razem" wstrzymałam oddech i czekałam na reakcję rodziców. Lecz usłyszałam tylko ciszę, która była chyba najgorszą odpowiedzią jaką można było usłyszeć. Nie cierpię takich momentów, w których nie wiadomo co robić.
-To fantastycznie ! Ohh kochani tak się cieszę - pisnęła mama i przybiegła nas uściskać.
Ucieszyłam się na reakcję mamy, ale gdy spojrzałam na mojego ojca szczęście zamieniło się w smutek. Nie ma go. Poszedł sobie. Zwyczajnie bez słowa sobie poszedł. Do oczu napłynęły mi łzy.-Nie martw się Holly. Wiesz, że do taty to wielki szok. Musi sobie wszystko przeanalizować i poukładać - pocieszyła mnie mama.
-Wiem - odpowiedziałam przytulając ją.
-Jedźcie już, bo jesteś spóźniona.
-Tak chodź już, zawiozę Cię - pogonił mnie blondyn.*Pod szkołą*
-Wiesz. Myślałem, że będzie gorzej - zwróciłem się do Holly kiedy kierowaliśmy się w stronę dużych szkolnych drzwi. Dziewczyna popatrzyła mi w oczy i lekko się uśmiechnęła nic nie mówiąc.
-A ty myślisz ?
-Martwi mnie zachowanie taty - odpowiedziała smutno.
-Hej popatrz na mnie - dziewczyna nie wypełniła mojej prośby, dlatego podniosłem jej podbródek.
-Widzisz mnie prawda ?
-Co ?
-Widzisz mnie ? - powtórzyłem pytanie.
Lekko zdziwiona moim pytaniem odpowiedziała tak.
-No widzisz, skoro tu jestem to znaczy że jest dobrze.
Blondynka gapiła się na mnie jakbym był idiotą, po czym zaczęła się śmiać.
-Nie mogę w to uwierzyć, że ostatni raz przechodzę przez te drzwi - patrzyła na drzwi z niedowierzaniem.
Uśmiechnięty od ucha do ucha objąłem ją od tyłu i pocałowałem w szyję. Dziewczyna powolnymi ruchami obróciła się do mnie twarzą i założyła na moich ustach krótki pocałunek, który oddałem.
-Dobra gołąbeczki muszę was rozdzielić - usłyszeliśmy głos jakiegoś chłopaka, który był wyjątkowo przystojny i umięśniony ....tak poczułem się mały, zazdrosny i stary widząc tego chłopaczka.-O Bill, to jest brat Loli Kevin. Kevin to jest mój chłopak - przedstawiła nas sobie Holly.
-Cześć - odezwał się chłopak podając mi dłoń, którą uścisnąłem.
-Lola mi kazała przekazać że masz iść prosto do szatni - rzekł zwracając się do mojej dziewczyny i odszedł rzucając mi cześć na pożegnanie.#Holly
-Dobra. W takim razie nie zatrzymuje cię już dłużej, baw się dobrze.
-Będę, pa - odpowiedziałam przyciągając go do pocałunku.*
-No wreszcie jesteś - rzuciła Kylie.
-Gdzieś ty była - dodała Lola.
-Pewnie Bill ją zatrzymał - odezwał się Kevin i wszyscy zachichotali z wyjątkiem mnie.
-Moi rodzice o nas wiedzą - powiedziałam po chwili ciszy.
-Coo ? O mój bożee i jak zareagowali ? - zapytała Lola.
Opowiedziałam im całe zdarzenie i wszyscy powiedzieli mi to samo co mama i Bill, czyli że do taty to szok, musi to wszystko przemyśleć itp.
Po części mają rację, ale wciąż mam to dziwne przeczucie, że będą z tego problemy nie tylko ze strony taty, ale i ze strony mediów. W końcu mój chłopak jest gwiazdą i ma wiele milionów fanek, które mnie znienawidzą. Kocham go, ale nie jestem pewna czy poradzę sobie z tym wszystkim.Cała impreza przebiegła fantastycznie, choć na początku byłam dosyć pochłonięta myślami, ale kilka kieliszków pomogło zapomnieć. Bawiłam się wspaniale, lecz chyba za dużo wypiłam.
-Mój chłopak miał przyjechać po mnie po 12 - krzyknęła do mnie dziewczyna z którą piłam przy stole z alkoholem.
-To gdzie jest ? - odkrzyknęłam do dziewczyny spoglądając na zegarek, który wskazywał 2:34. Zaraz zaraz..jest już tyle godzin ?! O matko dawno temu miałam zadzwonić po Billa. - słuchaj ja już wracam do domu, mam dość - krzyknęłam do dziewczyny, która kiwnęła głową, pożegnała się i powiedziała, że także idzie zadzwonić. Pożegnałam się z wszystkimi i wyszłam na zewnątrz, by móc zadzwonić. Za drugim sygnałem usłyszałam chłopaka.
-Hallo Bill jesteś tam ? Przyjedź po mnie..chce do domu.
-Dziewczyno ty jesteś pijana ! Gdzie jesteś ?
-Pod szkołą, ale idę już w stronę domu.
-Nie próbuj się z stamtąd ruszać, zaraz tam będę - odpowiedział i rozłączył się.#Bill
Kiedy usłyszałem jej pijany głos od razu się wkurzyłem, ponieważ obiecała mi, że nie będzie się upijać, a tu proszę. Od razu przebrałem się w pierwsze lepsze ciuchy i ruszyłem w stronę szkoły.
Kiedy byłem jakąś minutę od miejsca do którego zmierzałem, zauważyłem jakąś postać, po zbliżeniu się do postaci rozpoznałem, że to Holly, która nie była sama. Dosłownie kilka metrów dalej podążała za nią jakaś grupka dresiarzów. Przestraszyłem się i dodałem gazu. Z piskiem opon zatrzymałem się tuż przed moją kochaną, która ledwo trzymała się na nogach. Szybko podeszłem do rozkojarzonej dziewczyny i wziąłem ją na ręce, a ta oplotła mnie rękami. Posadziłem ją szybko do samochodu i sam wsiadłem za kierownicę kiedy spojrzałem na grupę chłopaków omal nie krzyknąłem ponieważ byli przed moim samochodem. Nie mając ochoty się z nikim użerać wcisnąłem gaz, a ci spnikowani odskoczyli na boki coś do mnie krzycząc. Nim dojechaliśmy do domu Holly już spała. Byłem na nią wściekły, bo dosyć że nie dotrzymała słowa, to jeszcze mnie nie posłuchała i Bóg wie co by się z nią stało gdybym przyjechał odrobinę później.Położyłem ją na łóżku. Kiedy zdejmowałem jej buty usłyszałem jej niewyraźne słowa. Przybliżyłem się by lepiej słyszeć.
-Przepraszam Bill, ja nie chciałam. Przepraszam kochanie - mamrotała.
-Cii już dobrze, jesteś pijana postaraj się zasnąć - uspokajałem ją.
-Zostań ze mną, nie chcę spać sama.
-Dobrze zostanę. Tylko wyjdę po telefon.Gdy wróciłem blondynka już spała. Ułożyłem ją by miała wygodniej i okryłem nas kołdrą. Kiedy tylko się ułożyłem dziewczyna przysunęła się do mnie i wtuliła się jak w poduszkę. Objąłem ją szczelniej i zasnąłem.
CZYTASZ
To Z Tobą Chcę Spędzić Resztę Życia
RomansaNie mów nic. Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości. Holly Blonier to zwykła siedemnastolatka z marzeniami i celami. Bill Kaulitz to sławny wokalista. Czy uczucie, które połączy tych dwojga przetrwa wszystkie problemy ? Tego dowies...