Mam już tego dość. Po śmierci Syriusza przejrzałem wszystko na oczy. Całe życie jestem pionkiem w grze Dumbledor'a. Mam już dosyć wszystkiego, czego się ode mnie oczekuje. Nie chce mi się ratować świata. Chcę nareszcie żyć normalnie, nie bojąc się o to, że pewnego dnia ktoś zaatakuje mnie Avadą Kedavrą. Pierwszą rzeczą jaką zrobię w tym celu , to poważna rozmowa z Lordem Voldemortem. Mam zamiar powiedzieć mu, że mam dosyć wszystkiego i nie chcę już się dłużej ukrywać. Jeśli chce, niech mnie zabije. Postanowiłem, że napiszę do niego list. To będzie najlepszy sposób na porozumienie się z nim.
Z tą myślą zasiadłem przy moim biurku, wyciągnąłem pergamin, pióro i zacząłem pisać.
„Mam już dosyć ukrywania się. Mamy dużo rzeczy do omówienia i myślę, że możemy się spotkać. Nie chcę zabijać, tylko porozmawiać. Wyślij mi miejsce i czas spotkania, a na pewno się zjawię."
Harry Potter
Wypuściłem Hedwigę z klatki i przywiązałem jej do kończyn. Przed odlotem przekazałem jej jeszcze, gdzie ma dokładnie lecieć, po czym widziałem ją już tylko przez okno lecącą w dal. Oby Riddle chciał się spotkać ze mną, bo mam już wszystkiego dosyć. Z tą myślą zamknąłem oczy i odpłynąłem do krainy Morfeusza.
Piewszy rozdział! Jeśli sie podoba zapraszam do komentowania. Od razu mówię, że rozdziały będą krótkie.
M.