42

8.6K 475 116
                                    

- Panie Profesorze. Zdecydowałem się.- powiedziałem będąc w gabinecie Dumbledor'a.- Chcę zabić Czarnego Pana.

- Naprawdę?- zapytał z błyskiem w oku.

- Tak. Dużo nad tym myślałem. Chcę uratować ten świat.

- To wspaniała decyzja Harry. Postępujesz właściwie.- odpowiedział.

- Chciałbym zrobić to jak najszybciej.- powiedziałem.- Nie chcę, aby Śmierciożercy zabili jeszcze więcej ludzi.

- Tak, tak. Musimy napisać ten list. - popatrzył na mnie.- Rozumiem, że realizujemy plan, który powiedziałem ci wcześniej?

- Tak. Wydaje mi się, że jest on najlepszy. - powiedziałem.

- Dobrze. Zatem piszmy.- odpowiedział, po czym wyciągnął z szuflady pergamin i pióro. Podał mi je i rozsiadł się wygodniej w fotelu.- Ty musisz to pisać.

- Oczywiście.- powiedziałem, po czym namoczyłem pióro w atramencie. Niech pan dyktuje.

- Tak, tak. Pisz...

" Chciałbym to zakończyć. Musimy się spotkać. Będę czekał na ciebie w Zakazanym Lesie dokładnie za trzy dni.

Harry Potter"

- Tak krótko?- zdziwiłem się.

- To nie ma być list miłosny, tylko wiadomość do największego wroga.- powiedział z ironią.

- No tak racja.- przytaknąłem. - Powinniśmy go wysłać jak najszybciej. Dumbledore przywołał do siebie sowę i przywiązał jej list do nóżki.

- Do Lorda Voldemorta.- poinstruował ją, po czym wypuścił przez okno.

- Myślę, że póki co, to wystarczy. Musimy teraz czekać na odpowiedź.

- O ile w ogóle przyjdzie.- mruknąłem.

- Co masz na myśli?- zapytał.

- Być może Voldemort nie odpisze, tylko po prostu stawi się za trzy dni w Zakazanym Lesie.

- A tak, tak. - powiedział.- Możesz już iść na lekcję. Jeśli odpisze, to na pewno cię powiadomię.

- Oczywiście panie profesorze. Do widzenia.- powiedziałem, po czym wyszedłem z gabinetu. Skierowałem się do dormitorium, ponieważ to tam aktualnie się wszyscy zajmowali. Wchodząc do pokoju, od razu skierowały się na mnie wszystkie spojrzenia.

- Gdzie byłeś?- zapytała jak zwykle ciekawa Pansy.

- U Dumbledor'a.- odpowiedziałem krótko.

- Po co?

- Um...- zacząłem - Miałem pewne sprawy do załatwienia.

- W ostatnim czasie ciągle masz jakieś sprawy. Coraz częściej nie ma cię na lekcjach- mruknęła.

- Harry, możemy pogadać?- zapytał nagle Draco.

- Pewnie. Mów. - powiedziałem.

- Ale nie tutaj. Chodźmy stąd.

- Uuu...-zaśmiałem się.- Rozmowa w cztery oczy. Czy ty chcesz mi wyznać miłość?

- Oczywiście.- powiedział ironicznie.- Mam zamiar ci się oświadczyć i wolę to zrobić na osobności.

- Będzie romantycznie.- powiedziałem rozmarzony, po czym wyszedłem z pomieszczenia.- Pokój Życzeń?- zapytałem.

- Tak.- odpowiedział blondyn.

***

- To o czym chciałeś porozmawiać?- zapytałem, gdy byliśmy już w pokoju.

- Co ty knujesz z Dropsem?- zapytał wściekły.

- Co?- zapytałem zdezorientowany.

- Coraz częściej przesiadujesz u niego w gabinecie.- wytłumaczył.

- No przesiaduję.- odpowiedziałem, wzruszając ramionami.

- Co tam niby robicie?- zapytał.

- Sprawy tajne.- odpowiedziałem rozbawiony.

- Pewnie knujesz coś przeciwko Czarnemu Panu. Wiedziałem, że ty się nie zmieniłeś! - wykrzyknął i wyszedł z pomieszczenia głośno trzaskając drzwiami.

M.


Harry Potter i Ciemna Strona MocyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz