Julka Pov:
-Jak śmiałeś grzebać w moim laptopie?- byłam mega wkurzona. To była moja i wyłącznie moja tajemnica! Niezależnie od tego jakie stosunki z nim utrzymuję to nie upoważnia go do przeszukiwania moich rzeczy.
-Ja przepraszam ale..jakoś podkusiło mnie tam zobaczyć.
-Żartujesz sobie?
- Jej Jula, naprawdę mi przykro..ale chciałbym ci coś powiedzieć.
-O wychodzisz już?- najchętniej rzuciłabym w niego czymś ciężkim.
-Akurat nie- uśmiechnął się i podszedł do mnie.
-Kilka tygodni temu kupiłem gazetę i przeczytałem artykuł niejakiej ,,Ingliki'' . Nie lubię czytać tego chłamu ale to było inne..wyjątkowe. Przeczytałem wszystko co napisałaś, wszystkie twoje rady..Nawet cię szukałem ale nikt nie chciał mi powiedzieć kim jesteś..
-To byłeś ty?
-Tak, chciałem poznać tą niezwykłą dziewczynę..
-Chciałam i chcę zostać anonimowa.
-Ale twoje teksty są świetne. Dlaczego nie chcesz się ujawnić?
-Nie chcę rozgłosu, nie chcę szumu wokół mnie..Wiem,że ty tego pragniesz. Jesteśmy inni, całkiem inni. Dopiero teraz to sobie uświadomiłam..Ty powinieneś mieć przy sobie kogoś sławnego i znanego, a nie taką szarą myszkę jak ja..
-Co ty wogóle mówisz? Przestań..słyszałaś kiedyś o tym, że przeciwieństwa się przyciągają?
-Nie w tym przypadku Kamil.
-Właśnie, że w tym- przybliżył się i delikatnie mnie pocałował.
Chciałam do odepchnąć ale nie pozwolił mi na to i przyciągnął do siebie jeszcze bliżej.
-Dla mnie to naprawdę ważne, nie chcę, żeby ktoś się o tym dowiedział-powiedziałam..
-To będzie nasza tajemnica, a teraz pijmy tą herbatę- zaśmiał się.
Jakoś przez to wydarzenie straciłam humor. Niby wszystko mi wytłumaczył ale coś było nie tak. No ale dobra. Przemogę się jakoś.
-Przyjdziesz jutro na mecz?- zapytał mnie po chwili.
-Wybierałam się no ale po tym incydencie nie wiem czy mam ochotę..-postanowiłam trochę się z nim podroczyć.
-Nie rób mi tego! Bez ciebie nie skupie się na grze, nie dam rady. Musisz przyjść!- zaczął artystyczny monolog.
-No wiesz nie wiem czy zasłużyłeś.
-Ubolewam nad moim haniebnym uczynkiem i obiecuję poprawę.
- Ze swej nieskończonej dobroci rozważę twoją prośbę.
-I za to właśnie cię ubóstwiam- zaśmiał się.
-Nie pochlebiaj sobie- rzuciłam w niego poduszką.
-Mój wojenny instynkt się odezwał-zaśmiał się.
I tak zaczęliśmy się tłuc. Aż w pewnym momencie w drzwiach stanął..nikt inny jak mój brat. No to pięknie, jestem skończona.
Kamil Pov:
Było całkiem fajnie, dopóki nie zjawił się niezapowiedziany gość. Jej brat. Patrzył na mnie tak jakby chciał mnie zabić. Poczułem się jak na celowniku.
-Przedstawisz nas?- zapytał, przerywając tym samym krępującą ciszę.
-A więc Szymon to Kamil. Kamil to Szymon.

CZYTASZ
Pozory mylą.
Teen FictionCzy ludzie tak różni od siebie mogą być razem? Czy dzielące ich bariery i niechęć do siebie nie przeszkodzą im w bliższym poznaniu? Czy to wszystko uda się głównym bohaterom? Odpowiedzi w książce.