Part 6

164 15 0
                                    

Kamil Pov:

Gdy wróciłem do domu nie mogłem znaleźć sobie miejsca. Co ja mam zrobić? Rzuciłem się na łóżko i patrzyłem w sufit. W tym momencie sam siebie nie ogarniam.

Wiem, że nie robiłem fair w stosunku do niej ale ona też nie. Po mojej głowie krążyła myśl, żeby zakończyć tą wojnę między nami ale przecież wyszedłbym na mięczaka. Muszę to skończyć w jakiś zawodowy sposób. Moje rozmyślania przerwało wtargnięcie do mojego pokoju chłopaków. Przecież oni nigdy nie pukają.

-Stary nie wytrzymaliśmy, opowiadaj co ty dzisiaj robiłeś z Julką-powiedział na wdechu Aleks.

-To długa opowieść..

-Mamy czas i prowiant też- Karol zza pleców wyciągnął ekwipunek.

Czuję, że to będzie długi wieczór.

Opowiedziałem chłopakom cały przebieg tego wydarzenia. W pewnym momencie sami nie dowierzali temu co zrobiłem.

- I ty chcesz nam powiedzieć, że ją odwiozłeś?

-No tak..nie chciałem mieć jej na sumieniu.

-Tia..sumieniu. Chyba sercu- zaczął śmiać się Karol.

- Przestańcie, nie mógłbym zakochać się w takiej czarownicy.

-Ja bym nie był taki pewien twoich słów, no ale co zamierzasz zrobić?

- Właśnie nie wiem..

-No ale stary masz w szkole opinię macho więc nie widzę przeszkód, żebyś ją poderwał- powiedział Aleks.

-Dajemy ci 2 miesiące. Masz czas do mistrzostw. Jeżeli przegrasz to stawiasz nam drinki przez miesiąc w każdym klubie.

-Przyjmuję wyzwanie! Chłopaki to będzie zemsta idealna. Jesteście najlepsi, ale nie liczcie, że wam się uda. Jak przegracie to wy mi stawiacie piwo w każdym klubie- zacząłem się śmiać.

-A co jeśli stchórzysz?

-Chyba żartujesz? Ja? Nie ma szans. Przecież to tylko ona..Nic dla mnie nie znaczy. Ta ją zbajeruje, że nawet nie będzie wiedziała kiedy się to stało.

Julka Pov:

-Siora jak się czujesz? – do mojego pokoju wszedł Szymon.

-Już dobrze.

Po tych moich dzisiejszych ekscesach byłam całkowicie zmarnowana. Szymon od razu kazał mi leżeć i nic nie robić, a ja przecież musiałam napisać kolejny artykuł.

- Strasznie mnie wystraszyłaś. Dlaczego nie zadzwoniłaś, żebym po ciebie przyjechał?

-Wiesz, chciałam się dotlenić- nie umiem kłamać.

-Na pewno? Co się dzieje?

-Nic, przecież powiedziałabym ci.

-Mam nadzieję.

-Możesz mi podać laptopa?

-Chyba nie masz zamiaru dzisiaj jeszcze coś pisać?

-Muszę, a poza tym ja przy tym odpoczywam, więc nie ma problemu- uśmiechnęłam się.

-Eh..i tak ci nie przegadam, tylko nie siedź za długo.

-Się wie- zaśmiałam się.

,,Jak pokonać swoje lęki? ''- myślę, że ten temat na dzisiaj będzie odpowiedni. Piszę o tym, a sama nie umiem tego zrobić. Co za głupota, no ale taka moja rola. Pisać o rozwiązaniach problemów..

Pozory mylą.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz