Part 8

157 12 2
                                    

Julka Pov:

Weszłam do domu w którym jak zwykle nikogo nie było. Chciałabym choć raz przyjść tutaj i spotkać wszystkich ale to chyba niemożliwe..

Zabrałam jabłko ze stołu i powędrowałam do pokoju. Odpaliłam laptopa i sprawdziłam e-maila. Dostałam wiadomość od Doroty- mojej szefowej w redakcji. Pisała, że szukał mnie ostatnio pewien chłopak ale według rozkazu nie udzieliły mu moich danych. I super. Nie mam zamiaru się ujawniać ale swoją drogą ciekawe po co ktoś mnie szukał..Ale nieważne.

Położyłam się na łóżku i zaczęłam myśleć nad dzisiejszym dniem. Był inny od reszty. Potrzebowałam z kimś pogadać, a nie mogły być to dziewczyny ani Szymon bo oni po prostu nie zrozumieliby tego. Zawsze myślą, że nic mi nie przeszkadza ale tak nie jest..A przy Tomku zwyczajnie się otworzyłam..Zwyczajnie go polubiłam. Zgrywa takiego macho ale tak na prawdę jest super chłopakiem. I w dodatku rozmawia z taką dziewczyną jak ja..

Pani profesor od matematyki jest zadowolona z moich postępów i jego nauki. Mam nadzieję, że dzięki mnie dopuści go do matury. Ale jest mi strasznie szkoda, że nie będę go już spotykać. Przywiązałam się do niego..Ma taki ładny uśmiech..

Kamil Pov:

Cholera, od godziny wgapiam się w zdjęcie które zrobiłem jej w parku. Jest na nim taka naturalna, uśmiechnięta i ślicznie wygląda w mojej czapce..Mógłbym patrzeć na nią cały czas..Na korkach uwielbiałem jak bawiła się włosami i, gdy nie wiedziała czegoś bez siły kładła głowę na zeszycie i ,,umierała''. Tak strasznie mnie wtedy rozśmieszała.

I pomyśleć, że przez te 3 tygodnie tak się do niej przyzwyczaiłem. Tak tylko przyzwyczaiłem. Nic więcej. Przecież to tylko zakład. Nie mógłbym się zakochać. Ja się nie zakochuję.

Ale ona jest inna. Taka beztroska. Nie spotkałem nigdy takiej dziewczyny..

Julka Pov:

-Ty serio się z nim umówiłaś na dzisiaj?- pytała zszokowana Werka.

-Randka się szykuje- zaśmiała się Klaudia.

-Jaka randka? To tylko spotkanie, żeby zakończyć nasze korki..

-No ja widzę, że ty się raczej nie cieszysz, że je kończysz..

-Nie, cieszę się. Na prawdę ale..

-Ale co?

-Ale ja go naprawdę polubiłam przez ten czas..

-Jula, ty się zakochałaś- powiedziały dziewczyny.

-Co wy gadacie, nie. Po prostu go lubię..

-Tia, te twoje maślane oczy mówią same za siebie- zaśmiały się.

-Spadajcie, nic do niego nie czuje. A on do mnie tym bardziej.

-A czapkę i szalik to chciał ci z grzeczności ofiarować? Nie rozśmieszaj nas..

-No oczywiście, niby z jakiego innego powodu?

-Bo mu się podobasz dziewczyno.

-Wiecie co ta rozmowa jest dzisiaj bezsensowna- zaśmiałam się.

-My tam wiemy swoje..

-Ja już będę leciała na ten jego trening, może chodźcie ze mną..

-Wiesz jeśli chodzi o chłopaków to my zawsze chętnie.

I tak spacerkiem dotarłyśmy na salę. Chłopaki właśnie się rozgrzewali. Usiadłyśmy na trybunach i zaczęłam wypatrywać Kamila..Był tam..

Pozory mylą.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz