Rozdział 10

520 21 1
                                    

Dziś mamy środę, wczoraj zrobiliśmy sobie wolne i tak już jest koniec semestru prawie a wczoraj nic nie mieliśmy. Właśnie mam francuski, Niall siedział dziś sam, więc postanowiłam usiąść obok niego.

-O cześć Moretz-.

-Hej Niall, mogę tu siedzieć?-.

-Tak jasne-uśmiechnął się i pokazał szereg swoich białych i prostych zębów. Ostatnio zdjęli mu aparat, no cóż ma się czym pochwalić.

-Bonjour!-powiedziała nauczycielka-dziś macie wolną lekcje, mam dużo dokumentów do wypełnienia, będę w pokoju nauczycielskim, ma być silente!!!- i już jej nie było. Niall od razu wyciągnął jedzenie z plecaka oraz telefon.

-Co tam u ciebie Lottie?-.

-Wiesz jakoś leci, chce już wreszcie wakacje!-.

-Ej a może chciałabyś pojechać z nami pod namiot? Mam działkę jakieś 80km stąd, również nad oceanem, jednak tam nie ma tyle ludzi co tu, więc spokojnie można być głośno, można pić i wgl?-.

-A kto jedzie?-.

-No wiesz chłopaki z drużyny i ich dziewczyny-wciągnęłam gwałtownie powietrze.

-A na ile?-.

-Jakieś 2/3 noce, może dłużej, wyjeżdżamy w pierwszą sobotę wakacji-.

-Spytam się rodziców ale chętnie bym pojechała-uśmiechnęłam się.

-To super! Bo wiesz lubię cię-.

-Ja też cię lubię-poczułam na moim policzku rozlewającą się czerwień, szybko zakryłam je moimi włosami.

-Widziałem-.

-Co?-.

-Te rumieńce, uroczo z nimi wyglądasz-.

-Pfff zdawało ci się-.

Resztę lekcji spędziliśmy na rozmowie, daliśmy sobie swoje numery telefonów, serio Niall to fajny chłopak.

Długa przerwa:

Właśnie jem obiad, Sophie nawija o Zacu, cieszę się, że sobie kogoś znalazła.

-Gadałaś z Louisem?-spytałam.

-Umiesz popsuć humor...-odpowiedziała przyjaciółka.

-Musisz to zrobić!-.

-Wiem wiem, dziś to zrobię, obiecuję- i zabrała się za jedzenie obiadu.

Po chwili dostałam sms,

Od Niall

Może chcesz się dziś spotkać po szkole?

Od razu się uśmiechnęłam i spojrzałam kontem oka na niego, siedział i patrzył się na mnie, Potem spojrzałam na Harrego, który również na mnie patrzył. Zmarszczyłam brwi a on się uśmuchnął zadziornie.

Do Niall

Chętnie ^^ kończe dziś o 14.30

Natychmiastowo dostałam odpowiedź

Od Niall

Ja mam trening do 15.30, może pójdziesz popatrzeć a potem pójdziemy razem coś zjeść? :3

Zaśmiałam się pod nosem, bo on tylko o jednym.

Do Niall

Okey :)

-Ej co ty się tak uśmiechasz?-spytała Soph.

-Emm.... Bo jakby jestem umówiona z Horanem-.

-Szybko poszło-zaśmiał się Dylan- teraz ja sobie muszę kogoś znaleźć!!!-.

-Ej ja nie jestem Z Niallem-.

-Do czasu skarbeńku, dobra mamy matematykę, ruszcie dupy bo już dzwonek zadzwonił-.

Po lekcjach:

Idę właśnie na trybuny, by oglądać stamtąd trening.

-Oooo idziesz pooglądać mnie na treningu?-powiedział Styles, który nagle szedł obok mnie, już przebrany w strój sportowy.

-Chciałbyś-prychnęłam- idę pooglądać Nialla-wiedziałam, że go to zdenerwuje,

-Co?!-zacisnął dłonie w pięści.

-Gówno jeden zero dla mnie, no to co usłyszałeś, po treningu jestem z nim umówiona- w jednej chwili przyparł mnie do ściany budynku. Patrzył mi głęboko w oczy, jego usta się otwierały i zamykały jakby chciał coś powiedzieć, ja patrzyłam na to wszystko oszołomiona, za szybko, zdecydowanie za szybko się wszystko działo. Poczułam jak zaczął mnie namiętnie całować, nienawidzę dupka jednak tak dobrze całuje. Rozum mówiło stop, jednak po co się go słuchać i odwzajemniłam pocałunek, dopiero gdy zabrakło mi powietrza doszło do mnie, co zrobiłam. I teraz zaczęłam żałować, że jednak nie posłuchałam rozumu, jednak pokusa była zbyt wielka. Na szczęście nikt nas nie zauważył bo odbywały się jeszcze lekcje a piłkarze wychodzili innym wyjściem na boisko, nie mam pojęcia dlaczego Harry szedł tędy, jednak teraz to nie ma dla mnie znaczenia.

-Dlaczego to zrobiłeś!-wydarłam się.

-Podobało ci się! Całuję o wiele lepiej od tego farbowanego blondyna!-.

-Kurwa! Co ty robisz?!-.

-Grzecznie próbuję ci pokazać, że jestem lepszy!-.

-Zazdrosny?-uśmiechnęłam się i nie mam pojęcia dlaczego.

-Nie wiesz nawet jak bardzo!-powiedział do mojego ucha, lekko go muskając a mnie przeszły dreszcze. Nosz kurde! Co się ze mną dzieje! Pewnie mi po prostu zimno, to możliwe przy 30 stopniach prawda?

-Powiedz w czym on jest lepszy?-.

-Ty jesteś po prostu dupkiem!-ominęłam go, nie obdarzając go więcej żadnym słowem a on nie zatrzymywał mnie.

Godzinę później

Czekam właśnie przed wejściem do szkoły na Nialla. Na treningu obserwowałam chłopaków, szczególnie patrzyłam na blondyna oraz Na Harrego, potem zauważył chyba moje ciągłe wpatrywanie się, że specjalnie ściągnął koszulkę. Aż przez chwilę zapomniałam jak się oddycha, nawet z takiej odległości widziałam doskonały zarys mięśni, te tatuaże! Mam słabość do facetów z tatuażami! Ja pierdole, dlaczego on jest takim dupkiem, takim cholernie seksownym, świetnie całującym pieprzonym dupkiem?

-To co gdzie idziemy?- spytał się Niall, który nagle stał przede mną.

-Nie wiem, wybierz coś- uśmiechnęłam się.

-Co powiesz na pizze? Tu niedaleko jest dobra pizzeria, głupio mi ale moje auto się popsuło, mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko na spacer?-.

-Co? Nie, chętnie się z tobą przejdę-.

Just A Dirtbag BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz