Part 14

1K 88 32
                                    

Luke

Diana zaraz po powrocie do domu wzięła szybki prysznic i od razu zasnęła w swoim pokoju. Ten czas gdy nie było jej teraz przy mnie chciałem wykorzystać na kolejne szukanie czegoś o jej rodzinie, bo w końcu ona już niedługo wypełni swoją obietnicę, więc czas na mnie. Nadal nie mam pojęcia kogo konkretnie oczekuje bym znalazł, ale to z pewnością jest jej siostra, lub matka.

Oparłem swój podbródek na jednej dłoni, a drugą wystukiwałem kolejne litery na klawiaturze laptopa. Po wpisaniu nazwiska dziewczyny tak jak poprzednio odnalazłem jedynie wiadomości o zabójstwie i kilka zdjęć Diany sprzed lat, na których wyglądała zupełnie inaczej.... Włosy o wiele jaśniejsze, oczy duże i przerażone, a skóra opalona, przez co zdawała się być wtedy zdrowsza i mniej..."dzika" niż teraz. Wśród kilku zdjęć znalazłem również takie gdzie poza policjantami towarzyszyła jej na nich bardzo przygnębiona kobieta, która na pierwszy rzut oka jest bardzo podobna do brunetki, więc prawdopodobnie właśnie oglądałem fotografie z matką Diany. Wydrukowałem zdjęcie łącznie z artykułami, a następnie zająłem się wyszukaniem danych matki dziewczyny co niestety wcale nie okazało się takie łatwe jak myślałem. Prawdopodobnie ta kobieta zmieniła nazwisko i przede wszystkim przeprowadziła się gdzieś ze swoją drugą córką... Ashton na pewno wie coś o jej przeszłości, przecież musi mieć jakieś papiery w tych swoich dokumentach.

Złapałem telefon i zadzwoniłem do Ash'a, zagryzając w nerwach wnętrze policzka dopóki on nie odebrał.

-Co?.- usłyszałem nagle w słuchawce.

-Też się cieszę, że cię słyszę.- wywróciłem oczami. - Mam sprawę.- dodałem.

-A był taki czas byś nie miał sprawy?- zapytał. - Mów bo jestem zajęty.

-Potrzebuję starego adresu Diany, lub jej dziadków.

-Po co ci?- prychnął. - Chyba nie chcesz z nią tam jechać...- powiedział zaniepokojony.

-Z nią nie, ale obiecałem jej, że kogoś odnajdę i potrzebuje tych adresów.- byłem już zdenerwowany przez jego durnowate pytania, które wcale mi nie pomagały.

-Co będę z tego miał?- wydał się niezwykle rozbawiony.

Odetchnąłem ciężko i niechętnie zacząłem mówić dalej.

-Jutro gdy tam pojadę to przyjedziesz do mnie by pilnować Diany, a cała moja kanapa, lodówka i telewizor będą tylko dla ciebie.- mruknąłem od niechcenia.

-Przekonałeś mnie.- dosłownie słyszałem jak on po drugiej stronie się uśmiecha. - Jutro przyjadę i podam ci te adresy, a ty gdybyś mógł to kup dla mnie budyń.- ucieszył się i przerwał połączenie.

Pozostawienie Ashton'a samego z moją lodówką jest bardzo ryzykowne, ale czuję, że będzie warto bo poza wypełnieniem obietnicy danej dziewczynie, może dowiem się o niej czegoś więcej. Sama myśl o nowych informacjach na temat brunetki, przebywającej w moim domu wydała się być taka niesamowita, choć z drugiej strony również ryzykowna bo przecież ten idiota Irwin mógłby jej się przez przypadek wygadać, a poza tym to nie mam pojęcia o stanie psychicznym matki dziewczyny. Mimowolnie uniosłem wzrok na biały sufit, tam gdzie powinien znajdować się pokój Diany i zacząłem myśleć o tym jak przerażająco cicho jest w tym domu. Ułożyłem usta w cienką linię, po czym podniosłem się z krzesła, zamknąłem laptopa i ruszyłem do schodów, ponieważ coś wewnętrznie ciągnęło mnie do niej by chociaż sprawdzić, czy coś złego się nie dzieje. Powoli i bardzo cicho otworzyłem drzwi, upewniając się na początku, czy aby na pewno ona nadal śpi co na szczęście jeszcze robiła. Czułem się jak w jakimś kryminale, kiedy stawiałem ciche kroki tak by jej nie zbudzić, a mój oddech starałem się uciszyć jak najbardziej się dało, choć było to bezsensowne biorąc pod uwagę jej wyjątkowo ciężkie i głośne oddechy, które nabierała coraz trudniej przez usta. Zaniepokoiłem się, więc szybciej stawiałem kolejne kroki aż wreszcie mogłem ją dokładnie zobaczyć i odkryć jej wyjątkowo bardzo zarumienione policzki i mocno zaciśnięte powieki. Chwilę się wahałem lecz ostatecznie prawie niewyczuwalnie dotknąłem dłonią jej czoła by potwierdzić moje podejrzenia o gorączce.

The Lullaby || l.h Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz