Rozdział 3

1.7K 97 3
                                    

Kylo Ren

Prowadziłem Agrę przez korytarze Bazy Starkiller, aż nie dotarłem do potężnych drzwi prowadzących do Komnaty Snoke'a. Przez całą drogę panowała cieszą pomiędzy nami i tak jak w pokoju przesłuchań nawet przez pryzmat strachu była ciekawa i rozmowna tak po swojej deklaracji umilkła.

- Gdy tam wejdziemy rób to co ja chyba, że chcesz sobie przysporzyć więcej bólu niż to konieczne.- odezwałem się odwróciwszy się w jej stronę. Spoglądałem na nią przez wizjer maski ciekawy czy tym razem uzyskam od niej jakąkolwiek reakcję, ale się myliłem.

Wystukałem kod i gdy tylko drzwi się otworzyły pozwoliłem jej wejść przodem blokując jedyną drogę ucieczki. Powoli szła przede mną zerkając raz po raz czy nadal za nią idę, aż nie znaleźliśmy się przed ogromnym hologramem Najwyższego Wodza. Uklęknąłem na jedno kolano i zaraz po mnie zrobiła to samo dziewczyna z wyraźną ulgą. Sala emanowała wręcz Ciemną Stroną, a dla osób, które nie potrafią kontrolować Mocy atmosfera w pomieszczeniu była przytłaczająca i wiedziałem, że jak najszybciej będę musiał ją stąd zabrać.

- Wielki Mistrzu, oto Agra, która ze swoim potencjałem chce zasilić szeregi Zakonu.- kątem oka widziałem jak ciężko oddycha i z uporem wpatruje się w podłogę.

- Hmm...- dziewczyna zaczęła się krzywić, a Snoke wydawał się być zainteresowany tym co znajdowało się w jej głowie. Mając okazję by samemu zobaczyć czy w przeszłości nie zdarzała ona żadnych manifestacji Mocy sam wdarłem się do jej wspomnień.

Pierwsze obrazy pochodzą chyba z okresu, gdy mogła mieć osiem lat, o dziwo wcześniej nie ma zbyt wiele wspomnień, a jedynie pustka. Czyżby jakiś rodzaj amnezji?

Drobna brunetka leżała na kawałku brudnej szmaty w kącie łkając lekko. Była cała posiniaczona i oblepiona piaskiem, przytykała małe raczki do ust, aby zdławić płacz i aby nie narobić hałasu, co jednak się nie udaje.

- Czego ryczysz?!- zza rogu wyszedł jakiś mężczyzna na co dziecko przytuliło się jeszcze bardziej do ściany zniżając również głowę starając się ukryć czerwone oczy.

- Nie...płaczę.- odpowiada lekko pociągając nosem.

- Jak jutro nie znajdziesz dwa razy tyle co dzisiaj to przez następny tydzień będziesz spała na zewnątrz!- dziewczynka podniosła głowę z przerażeniem w oczach.

- Nie uda mi się...tam jest tak zimno...błagam, nie...proszę...- Agra nie kontroluje siebie na nowo roniąc łzy i machając głową na nie. Kilka małych kamyków za nią zaczyna lewitować wraz ze wzrastającym strachem nikt jednak tego nie zauważa. Czyli jednak używała Mocy nawet o tym nie wiedząc, interesujące.
Mężczyzna mając dość takiego zachowania uderza dziewczynkę, która z wycieńczenia, emocji i bólu traci przytomność padając na kawałek materiału.

Kolejne wspomnienie jest już o wiele bliższe temu co się teraz dzieje, lecz nadal młodej Agry.

- Spóźniłaś się.- odezwał się na powitanie Lor San Tekka.

- Wiem i przepraszam. Miałam drobną sprzeczkę z Rakulem.- na dowód odsłoniła wciąż krwiawiącymi pręgi na plecach. Starzec w milczeniu dał jej znak, aby usiadła, a sam zaczął opatrywać jej rany.

- Rozumiem, że nie chcesz o tym mówić, tak?- zapytał na co ona tylko pokiwała głowa na znak zgody.

- Jak zwykle zrobiłam odwrotnie niż czułam i tak to się skończyło. Mam tak dość tego miejsca.

- W końcu opuścisz Jakku i będziesz robić co tylko będziesz chciała. Cierpliwości.- mówił starzec nakładając kolejne warstwy leku i bandaży.

- Jednak nie chcę dłużej czekać, jestem tu od jakiś czternastu lat i nie wygląda by miało się to zmienić.- dziewczyna westchnęła ciężko na koniec swoich słów nie wierząc, że kiedykolwiek się stąd wyrwie.

- Ufaj sobie i swoim przeczuciom, zaprowadzą cię one daleko, nawet jeśli ty sama o tym nie wiesz.

- Nie zaczynaj znowu tego tematu Tekka, twoje tajemnicze wywody zawsze brzmią tak samo. Nie możesz tego tak jakoś prościej przekazać?- zapytała odwracając się z promiennym uśmiechem.

- Wystarczy!- nagły krzyk i pchnięcie wyrzuciło mnie oraz Snoke'a z jej umysłu.

Agra z trudem łapała powietrze, a po policzkach płynęły nieustanne łzy. Przeglądanie czyiś wspomnień zawsze wiąże się z dyskomfortem, a szczególnie jeśli przeprowadza się to bez zgody drugiej osoby. To czego się dowiedziałem było jednak warte bólu. Nigdy bym nie przypuszczał, że Agra mogła nieświadomie badać przyszłość, nawet w tak prostej postaci jakimi były jej przeczucia.

- Dziewczyna jest interesująca, nie zmarnuj jej potencjału. Jednak co z tą drugą? Wydobyłeś od niej informacje, gdzie znajduje się Luke Skywalker?- zapytał pochylając się naprzód w oczekiwaniu.

- Nie, ale to tylko kwestia czasu.- niedługo znajdę byłego mistrza i własnoręcznie dokończę to co rozpocząłem lata temu.

Snoke odesłał nas skinieniem głowy z tajemniczym wyrazem twarzy. Podciągnąłem z ziemi Agrę, która będąc wciąż w szoku potulnie podążyła za mną.

- Jak mogłeś?- wyszeptała zatrzymując się zaraz po tym jak wyszliśmy z komnaty Najwyższego Wodza. Podniosła na chwilę głowę, ale gdy jej wzrok padł na maskę ponownie go opuściła.

- Ostrzegałem, że to nie będzie przyjemne spotkanie.- odpowiedziałem zaczynając iść naprzód.

- To były moje wspomnienia, moja prywatność. Dlaczego to wszystko oglądałeś?- nadal stojąc w miejscu zadawała te naiwne pytania.

- Jako twój Mistrz musiałem potwierdzić kilka faktów.- czy ona nie może zrozumieć, że to było konieczne? Bez tego nie uzyskałbym tylu przydatnych informacji. Nie mając czasu na prowadzenie dalej tej bezsensownej dyskusji zawołamy najbliższych szturmowców.- Wy tam! Zaprowadzić moją uczennicę do jej kwater!

Gdy tylko białe pancerze zniknęły z mojego punktu widzenia udałem się do sali gdzie była Rey. Może i tym razem uda mi się pozyskać kolejnego członka Zakonu. Będąc już w pobliżu sali zobaczyłem otwarte drzwi co nigdy nie wróżyło niczego dobrego. Moje zdziwienie trwało sekundę, ale szybko przerodziło się ono we wściekłość. Osoba, która posiadała ostatni fragment mapy Skywalkera uciekła. Cała moja złość została wyładowana na pokoju, pozostawiając z niego zgliszcza.

- Znaleźć drugą dziewczynę!- dałem rozkaz szturmowcom znajdującym się najbliżej pomieszczenia, jednocześnie wysyłając wiadomość Hux'owi by przydzielił mi jeszcze kilka plutonów do tego zadania.


Poprawiony 12.05.2017
Poprawiony 11.01.2020

Każdy zasługuje na drugą szansę.| Kylo Ren ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz