Rozdział 17

1K 67 5
                                    

Drogi czytelniku!
Zanim zaczniesz czytać wiedz, że nie jestem zadowolona z tego rozdziału. Wyszedł słabo i jest najgorszy ze wszystkich dotychczasowych. Gdyby nie namowy pewnej osoby nie wstawiła bym go.
Nie przedłużając zapraszam do czytania!

Kylo Ren

Szukałem jej. Przez sześć miesięcy zabijałem, zastraszałem robiłem wszystko aby zdobyć jakiekolwiek informacje na temat Zakonu. Nie spodziewałem się, że będzie tak ciężko. Crow zadbała o to aby jej Zakon pozostał w ukryciu. Słyszałem wiele fałszywych wiadomości, które zaprowadziły mnie donikąd. Przez ten cały czas byłem sam. Nie zabrałem ze sobą żadnych szturmowców. Byli by tylko problemem a tak wszystko robiłem szybciej i sprawniej. Natrafiłem na wiele fałszywych tropów aż do chwili gdy spotkałem małą dziewczynkę.

Wylądowałem na Zynecie w celu uzyskania informacji od mieszkańców tej małej planety. Znalazłem najbliższą wioskę i tak jak w poprzednich przypadkach zacząłem szukać wodza osady. Nie było to wymagające zadanie. Jego dom stał w środku wioski i był najokazalszy. Użyłem Mocy aby wyciągnąć go ze środka. Scenariusz był ten sam co zawsze. Zadaje pytania, nie dostaję odpowiedzi i pozbawiam wszystkich życia. Tym razem nie było inaczej więc gdy połowa mieszkańców straciła swe nędzne życie zbliżyłem się do małej dziewczynki.

- Ja wiem.- powiedziała gdy miałem zadać śmiertelny cios. Zniżyłem się do jej poziomu.

- Co wiesz?- zapytałem złowrogi głosem na co mała się zlękła.

- Mojej koleżanki siostra wyjechała właśnie do takiego Zakonu trzy lata temu. Nali powiedział, że jej siostra leci do galaktyki Arton. Też bym chciała.- patrzyła rozmarzonym wzrokiem.

- Nareszcie.- powiedziałem do siebie. Uniosłem miecz i opuściłem. Miała szybka śmierć, nic nawet nie poczuła. Śpieszyłem się z zabijaniem. Chciałem jak najszybciej znaleźć Zakon i Agrę.

Wsiadłem do swojego statku i ustawiłem współrzędne. Już za kilka godzin zobaczę Agrę. Nie powinienem o niej myśleć ale ostatnio jest to niemożliwe. Brakuje mi jej towarzystwa. Gdy była jeszcze moją uczennicą pomimo, że nie zdawałem sobie wtedy z tego sprawy cieszyłem się jak była blisko. Bolało mnie gdy ją krzywdziłem. Zabolało jeszcze bardziej gdy dostałem list od Crow jakoś tak dwa miesiące od jej odejścia.

Witaj Ben!

Jak sie czujesz jako przegrany? Nie morduj niewinnych ludzi, bo to nie ma sensu. Jak juz chcesz kogoś zabić to leć na Q'Dar.
Powiem ci coś. Agra ma się u nas dobrze i daje sobie świetnie radę. Ostrzegam cię. Nie przylatuj tu, bo będę zmuszona cię zabić. Nie pytaj mnie jakie są moje metody.

Crow
Vince in bono malum*

Ten list dopełnił czarę goryczy, która i tak była wielka. Podarłem kartkę na malutkie części. Crow. Znowu ona. Odebrała mi moją Agrę.

Przez sześć miesięcy miałem sporo czasu do przemyśleń. Jestem rozdarty. Nie wiem co mam zrobić. Posłuchać rozkazu Snoke czy może jednak iść za głosem serca? Jeszcze nigdy nie sprzeciwiłem się Mistrzowi ale też nigdy nie czułem czegoś takiego do kogokolwiek.

Agra. Przez nią moje życie stało się bardziej skomplikowane niż przedtem. Nabrało jednak głębszego sensu. Miałem wcześniej cel aby być tak potężnym użytkownikiem Mocy jak dziadek ale to zeszło teraz na drugi plan. Chcę być przy niej.

Każdy zasługuje na drugą szansę.| Kylo Ren ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz