Troublemakers

5.2K 102 6
                                    

Okey, okey. Nie rozdział, wiem, ale jeszcze dziś postaram się dodać. 

Zebraliśmy się tutaj, aby zaprosić was wszystkich na "Troublemakers" moje fanfiction z Luke'iem Hemmingsem. To moje pierwsze ff, więc liczę na waszą opinię! 

Łapcie trochę fragmentów wyrwanych z kontekstu: 

"-Tu jestem. – Przeniosłam wzrok na osobę wyłaniającą się zza rogu. Wysoki, szczupły. Blond włosy postawione do góry i z tego co dostrzegłam, a ja mam oko do takich detali, miał głęboko błękitne tęczówki.

Czy on ma kolczyk w wardze? Tak, on ma kolczyk w wardze!

-Lukey, to moja córka Victoria, mówiłam ci o niej..."


"-Długo będziesz tam jeszcze siedział?! – wrzasnęłam, tracąc cierpliwość. Hemmings tylko się zaśmiał, po czym kontynuował swój śpiew.

-Good girls are bad girls, that haven't been caught. – słyszałam. – Też ukrywasz swoje złe wcielenie?

-Bądź łaskaw wyleźć z tej łazienki, bo nakopie ci do tej blond dupy!

-Um, ty go nie ukrywasz. – zakręcił wodę. Jest dla mnie nadzieja! – A teraz ułożymy włoski.

-A żebyś ty wyłysiał..."


"...Widok, który zastałam, nieco zbił mnie z pantałyku. Mianowicie Luke, siedzący na dywanie z gitarą, a dookoła niego kartki, czyli jak mniemam nuty. – Oh, przeszkadzam, widzę... - Vi, cholercia, przecież chcesz go zabić, nie pesz się teraz. Blondyn uśmiechnął się uroczo. Masz właśnie sądowy nakaz jebnięcia sobie mentalnego liścia, już. *jeb*

-Uhm, czekaj. – zatrzymał mnie, kiedy już pobita przez swoją podświadomość miałam opuścić jego pokój i być wkurwioną gdzie indziej. – Mogłabyś... Um, ocenić? – spojrzałam na niego jak na psychopatę zbiegłego właśnie od czubków, po czym nie wiele myśląc usiadłam po turecku naprzeciwko niego..."


"-Boisz się? – Uniósł jedną brew do góry. O nie. On wie doskonale, co robi. Podburza mnie.

[...]Wtedy oczywiście moje wewnętrzne ja bezlitosnej kobiety wybuchło. Podeszłam do Hemmingsa, stając z nim klatka w klatkę i przejechałam ręką po jego ramieniu, aż do dłoni. Obserwował moje poczynania, aż nie kliknęłam odpowiedniego przycisku na kluczyku od Lamborghini i odeszłam od niego, wsiadając na miejsce pasażera. Luke z szerokim uśmiechem na ustach wsiadł za kierownicę i z piskiem opon opuściliśmy dużą posiadłość..."


"-Luke? – odwrócił wzrok od okna i spojrzał na mnie, ajego oczy niemal wyszły z orbit. Zaczerwieniłam się, mimo mojej pewnościsiebie, kiedy uważnie lustrował mnie wzrokiem. Podeszłam do szafy, aby wyjąćciuchy. – Możesz wyjść, chciałabym... - urwałam, kiedy gwałtownie odwrócił mnie iprzyszpilił do szafy. Chciałam coś powiedzieć, lecz uniemożliwił mi to..."


NA GÓRZE ZWIASTUN, KTÓRY ZROBIŁ DLA MNIE JEDEN ANIOŁEK, CZYTAJĄCY MOJE FF, OBEJRZYJCIE, MA DZIEWCZYNA TALENT!

Kocham was i do wieczorka xx

Stay With Me || book 2 ✔Where stories live. Discover now