Wyciągnęłam karteczkę z miski i przeczytałam na głos:
"Tylko raz w życiu się zakochałem.
Nie lubie spaghetti".
- Hmmm... - rozejrzałam się dookoła. Obok mnie siedział Krystian, a na przeciwko Kinga z obejmującym ją Michałem.
- Myślę, że to karteczka mojego kochanego męża. - powiedziałam i cmoknęłam Krystiana w usta.
- A zdanie pierwsze jest prawdziwe. Drugie fałszywe. -
- Tak! - klasnął w dłonie brązowooki.
- Serio Paulina to twoja pierwsza i ostatnia miłość? - zapytał zdziwiony Michał. Blondyn przytaknął.
- Mama am! - zawołała Julka, ciągnąc mnie za rękę.
- Chodź, tatuś ci da zupki. - powiedział Krystian, po czym wstał z podłogi i pomaszerował z dwu latką do kuchni.
- Ugh, kopie! - zawołała Kinga, łapiąc się za brzuch.
- Mój mały karateka. - mruknął Michał, głaszcząc żonę po brzuchu.
Zaśmiałam się. Usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Zanim zdążyłam zareagować w drzwiach pojawiła się mama.
- Gdzie moja ukochana wnusia?! - zawołała, ściągając płaszcz.
- Baba! - ucieszona Julka podbiegła do kobiety, a ta wyjęła zza pleców pluszowego, dużego konika.
- Łiiii! - zawołała moja córeczka, przytulając go do siebie.
- Mamo, ona ma już cały pokój w koniach! - jęknęłam.A wszystko to dzięki wpadnięciu Krystiana we mnie 5 lat temu...
*******************
To już koniec nieujarzmionej.
Łezka się w oku kręci :')
Dziękuję za wszystkie wyświetlenia, gwiazdki, komentarze. To była świetna przygoda. Zaczynam kolejną książkę, będzie to fanfiction. Gdy tylko zacznę ją pisać od razu Was tu powiadomię.
Dziękuję za ten wspaniały czas spędzony z Wami 💗Wasza Ola.
CZYTASZ
Nieujarzmiona
Teen FictionPaulina jest pozornie zwyczajną dziewczyną. Świetnie jeździ konno, ma blisko ukochaną stadninę. Jednak czy poradzi sobie z kumulującymi się wypadkami? Czy zabójczo przystojny chłopak nie zawróci jej w głowie?