Rozdział 2

387 30 10
                                    

Siedzę w swoim gabinecie. Przyszły dzisiaj kandydatki na moją nową asystentkę. Mam jakąś wybrać, ale co mam zrobić, jeśli wszystkie są do dupy? Odliczam czas do wyjścia z pracy. Na niczyn nie mogę się skupić. Myślę o tej dziewczynie, co wczoraj dała mi te narkotyki. Nie wyglądała na najszczęśliwszą. Chwila, czemu w ogóle o niej myślę? Olała mnie wczoraj. Powinienem mieć ją gdzieś. Ale nie mam.

Godziny w pracy mijają mi strasznie wolno. 14? Przerwa na lunch. Uśmiecham się do siebie. Wychodzę z gabinetu i jednym ruchem przekręcam klucz w drzwiach. Podrzucam pęk moich kluczy w ręku i chowam do kieszeni. Udaję się do windy i naciskam przycisk przywołujący. Spotkałem ją wczoraj przez przypadek, czy mógłby się powtórzyć? Coś, jakieś nieznane mi dotąd uczucie, nie daje mi o niej zapomnieć.

Winda przyjeżdża. Metalowe drzwi się rozsuwają. Wchodzę do środka. Drzwi się zamykają. Klikam przycisk i winda rusza.

Siedzę w małej kawiarni. Obserwuję jeżdżące samichody i chodzących ludzi. Pewnie nic nie przykułoby mojej uwagi, gdyby nie Niki. Mogę przysiądz, że to właśnie ona idzie po drugiej stronie ulicy. Ubrana w kremową bluzkę na ramiączka i spódniczkę w kwiatki. Zostawiam niedopitą kawę na stoliku, pieniądze i wychodzę. Przebigam przez ulicę. Doganiam ją. Łapię za ramię i zatrzymuje się. Jej brązowe włosy, lekko falowane spokojnie opadają na ramiona. Czekoladowe oczy błyszczą w blasku słońca. Patrzy na mnie zdziwiona.
"Czego chcesz?" Wydaje się być zupełnie kimś innym, ale ja wiem, że to ona.
"Um, cześć" Mówię. Przecież nie jestem nieśmiały, o co chodzi?
"Nie kojarzę cię" Stwierdza i gdyby nie moja ręka już odwróciłaby się.
"A ja myślę, że jednak się znamy" Unoszę jeden kącik ust i patrzę jej w oczy. Spuszcza wzrok. Wyglada na zakłopotaną.
"Jorge.. Zostaw mnie.." Kładzie swoją dłoń na mojej i zdejmuje ją z ramienia. Odwraca się i odchodzi. Idę za nią.
"Poczekaj" Wymijam ją i staję przed nią. Co się ze mną dzieje? "Może pójdziemy na kawę?" Proponuję
"Nie" W jej pomalowanych czerwoną szminką ustach nawet odmowa brzmi fantastycznie
"Ja stawiam" Próbuję ją przekonać
"Nie" Wzdycha zrezygnowana. Po chwili dodaje "Może jutro.. Dziś jestem zajęta" Posyła mi łagodny uśmiech i odchodzi.

Wracam do pracy. Niby jak mam się z nią jutro umówić, jeśli nie mam jej nu... Chwila, wysyłała do mnie esemesy. Wyciągam z kieszeni telefon. Odnajduję tę korespondencję. Zapisuję ją jako "Niki" i piszę.

Do: Niki
14:32
Jutro o 17:00 w kawiarni El Ultimo Beso

Od: Niki
14:32
W porządku.

Cały czas o niej myślę. Dzisiaj na ulicy wyglądała zupełnie inaczej. Ubrana elegancko, umalowana, a wczoraj w za dużej bluzie z kapturem. I wczoraj była zupełnie inna. Rozmawiała ze mną inaczej.

××××××××××××××××××××××××××××××××

Następnego Dnia

××××××××××××××××××××××××××××××××

Dzień w pracy minął mi szybciej niż zazwyczaj. Jest 16:30. Wracam do domu. Przebieram się w biały T-shirt i czarne spodnie. Windą zjeżdżam do garażu. Wsiadam do Audi R8. Zakładam okulary przeciwsłoneczne i przeglądam się w lusterku. Przeczesuję włosy palcami. Wyjeżdżam z podziemi. Kieruję się do kawiarni El Ultimo Beso, gdzie umówiłem się z Niki.

Po kilkunastu minutach docieram na miejsce. Parkuję samochód i klikam guzik na kluczyku. Pojazd wydaje wesoły dźwięk. Wchodzę do kawiarni. Zajmuję miejsce przy stoliku stojącym przy oknie. Rozglądam się. Nie ma jej jeszcze.

"Podać coś?" Pyta kelnerka
"Nie" Odpowiadam sucho. Sprawdzam godzinę 16:59.

Równo o 17:00 w kawiarni zjawia się Niki. Jest ubrana w jeansowe spodnie z kilkoma dziurami i koszulę w czerwono-czarną kratkę. Włosy ma spięte w małą kitkę. Założyła czarne buty na koturnie. Wygląda pięknie. Uśmiecha się. Zanim zdążyła podejść do stolika, przy którym siedzę podbiegła do niej mała dziewczynka. Przytula ją i.. robi sobie z nią zdjęcia?

Niki siada naprzeciwko mnie. Jej ciemnie oczy patrzą na mnie z zainteresowaniem.
"Cześć, Jorge" Mówi z lekkim uśmiechem. Mam wątpliwości, czy to z nią widziałem się w nocy.
"Co to za dziewczynka?" Pytam, bo chcę wiedzieć. Spuszcza wzrok. Długo nic nie odpowiada.
"..Fanka.." Mówi cicho i szybko, przeglądając menu.
"Hm?" Chyba czegoś nie rozumiem.
"Oj, Jorge, nie rozmawiajmy o mnie" Stwierdza podnosząc wzrok znad menu i wpatruje się we mnie
"Okay.." Mówię niechętnie

Siedzimy w El Ultimo Beso już kilka godzin i rozmawiamy. Co dziwne, ona głównie zadaje pytania, a kiedy ja o coś pytam, odpowiada zdawkowo. Może nie chce mi zaufać?

W końcu zdecydowaliśmy, że już późno i, że ją odwiozę. Wieczorem drogi są puste, więc szybko docieramy na miejsce. Zatrzymuję się. O dziwo, nie wysiada.
"Miło było cię widzieć, Niki.." Wyznaję po chwili ciszy.
"Tini..." Odpowiada pod nosem i odwraca ode mnie wzrok.

•••

Buahahahaha :D

× light your heart ×Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz