Ashton's POV
Trzasnąłem ze wszystkich sił drzwiami i wybiegłem na pustą ulicę. Założyłem kaptur na głowę i włożyłem dłonie do kieszeni czarnej, za dużej bluzy. Godzina na zegarku wskazywała na 2:15 w nocy. Przez kilka minut biegłem przed siebie, potem zwolniłem i skręciłem w ciemną uliczkę. Zacząłem pod nosem przeklinać rodziców. Mam dosyć tych kłótni i życia z nimi pod jednym dachem. Zacisnąłem powieki, spod których popłynęły pojedyncze łzy. Czy to nigdy się nie skończy?- spytałem samego siebie i westchnąłem głośno.
Moje źrenice zwęziły się, gdy ujrzałem strumienie samochodowych świateł. Stałem i czekałem. Przed moimi oczami stanęły różne obrazy oraz wspomnienia, które zbierały się, by pokazać mi jakie moje życie jest bezwartościowe. Jeden z obrazów, które ujrzałem w mojej wyobraźni, przedstawiał mnie, siedzącego w pościeli z laptopem na kolanach. Miałem wtedy 15 lat i od parunastu dni nie wychodziłem z pokoju. Przetarłem zmęczone oczy i czytałem wszystkie wiadomości jakie wysłali mi moi rówieśnicy na facebooku. To przez nich nie chciałem wychodzić... Nie chciałem żyć. A oni się świetnie bawili, oczywiście moim kosztem. Założyli konwersacje na facebooku, gdzie pisali o mnie oszczerstwa, jakie tylko przyszły im do głowy. Po kilku dniach dodali mnie do niej. Jak zahipnotyzowany czytałem wszystkie wiadomości.
*konwersacja na facebooku "Ashton's only friends"*
Roger: Wolisz z przodu czy z tyłu, Ash?
Ashton: ...
David: XD
Roger: Ashton, wolę żebyś ty wybrał, bo potem może byc nieprzyjemnie XD Hmm... jak będziesz z przodu to trochę cię zaboli, ale ty przecież lubisz ból!
Jack: Hahaha coo
Mary: O_o
Roger: Hej, Ash! Wiem jak cię podniecić! Chwila!
W tym momencie Roger wysłał zdjęcia z internetu, przedstawiające dłonie na których widniały cięcia i spływająca po nich czerwona ciecz. Patrzyłem na to z niedowierzaniem.
Danny: Roger :o
Ashton opuścił(a) konwersacje "Ashton's only friends"
David dodał(a) Ashton do konwersacji "Ashton's only friends"
David: A ty gdzie? :v
Roger: Ja to wiem jak uszczęśliwić MOJEGO chłopaka ^_^
Roger: Chcesz więcej? Czy za płytkie...?
Ashton: Przestań.
Danny: Roger, przesadzasz...
David: Hahaha :P
Mary: O co cho?
David: Irwin to tnąca się ciota! :'D
Jackob: Ja pierdole hahah XD
Patty: Hahaha :D
Chloe: Masakra XD
Matthew: O kurwa! haha
Roger: Wyobraź sobie Ash, że rozpinasz mi rozporek i wkładasz kutasa do ust. Jest duży. Bez oporu liżesz go i ssiesz, na początku wolno, potem coraz szybciej i zachłanniej... Dławisz się łzami. Jest ogromny i podchodzi ci do gardła. Chcesz zwymiotować, ale nie możesz. Twoje usta napełniają się biała cieczą, musisz wszystko połknąć!
Ashton: Nie smaczny opis...
Roger: Ale smaczny kutas, co Ashti?
Markus: Hahaha
CZYTASZ
Chat z nieznajomym (Ashton Irwin ff) |Zakończone|
Fanfiction@joker: Albo... zamknij się w pokoju i nie wychodź przez kilkanaście dni, niech sami się domyślają co się dzieje, na pewno zaczną się martwić i znów będziesz miała rodziców... @nemezis: Ale ty masz wyobraźnie... o.O A tak serio to nie wiem czy to by...