31.

304 26 5
                                    

Ashton's POV

   Trzasnąłem ze wszystkich sił drzwiami i wybiegłem na pustą ulicę. Założyłem kaptur na głowę i włożyłem dłonie do kieszeni czarnej, za dużej bluzy. Godzina na zegarku wskazywała na 2:15 w nocy. Przez kilka minut  biegłem przed siebie, potem zwolniłem i skręciłem w ciemną uliczkę. Zacząłem pod nosem przeklinać rodziców. Mam dosyć tych kłótni i życia z nimi pod jednym dachem. Zacisnąłem powieki, spod których popłynęły pojedyncze łzy. Czy to nigdy się nie skończy?- spytałem samego siebie i westchnąłem głośno. 

   Moje źrenice zwęziły się, gdy ujrzałem strumienie samochodowych świateł. Stałem i czekałem. Przed moimi oczami stanęły różne obrazy oraz wspomnienia, które zbierały się, by pokazać mi jakie moje życie jest bezwartościowe. Jeden z obrazów, które ujrzałem w mojej wyobraźni, przedstawiał mnie, siedzącego w pościeli z laptopem na kolanach. Miałem wtedy 15 lat i od parunastu dni nie wychodziłem z pokoju. Przetarłem  zmęczone oczy i czytałem wszystkie wiadomości jakie wysłali mi moi rówieśnicy na facebooku. To przez nich nie chciałem wychodzić... Nie chciałem żyć. A oni się świetnie bawili, oczywiście moim kosztem. Założyli konwersacje na facebooku, gdzie pisali o mnie oszczerstwa, jakie tylko przyszły im do głowy. Po kilku dniach dodali mnie do niej. Jak zahipnotyzowany czytałem wszystkie wiadomości. 

*konwersacja na facebooku "Ashton's only friends"*

Roger: Wolisz z przodu czy z tyłu, Ash?

Ashton: ...

David: XD

 Roger: Ashton, wolę żebyś ty wybrał, bo potem może byc nieprzyjemnie XD Hmm... jak będziesz z przodu to trochę cię zaboli, ale ty przecież lubisz ból!

Jack: Hahaha coo

Mary: O_o

Roger:  Hej, Ash! Wiem jak cię podniecić! Chwila!

   W tym momencie Roger wysłał zdjęcia z internetu, przedstawiające dłonie na których widniały cięcia i spływająca  po nich czerwona ciecz. Patrzyłem na to z niedowierzaniem. 

Danny: Roger :o

 Ashton opuścił(a) konwersacje "Ashton's only friends"

 David dodał(a) Ashton do konwersacji "Ashton's only friends"

David: A ty gdzie? :v 

Roger: Ja to wiem jak uszczęśliwić MOJEGO chłopaka ^_^

Roger: Chcesz więcej? Czy za płytkie...?

Ashton: Przestań.

Danny: Roger, przesadzasz...

David: Hahaha :P

Mary: O co cho?

David: Irwin to tnąca się ciota! :'D

Jackob: Ja pierdole hahah XD

Patty: Hahaha :D

Chloe: Masakra XD

Matthew: O kurwa! haha

Roger: Wyobraź sobie Ash, że rozpinasz mi rozporek i wkładasz kutasa do ust. Jest duży. Bez oporu liżesz go i ssiesz, na początku wolno, potem coraz szybciej i zachłanniej...  Dławisz się łzami. Jest ogromny i podchodzi ci do gardła. Chcesz zwymiotować, ale nie możesz. Twoje usta napełniają się biała cieczą, musisz wszystko połknąć! 

Ashton: Nie smaczny opis...

Roger: Ale smaczny kutas, co Ashti?

Markus: Hahaha 

Chat z nieznajomym (Ashton Irwin ff) |Zakończone|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz