*Ashton's POV*Leniwe wygramoliłem się z łóżka. Za oknem wisiały ciemne chmury, zwiastujące deszczową pogodę. Dzisiejszy dzień był zimny, smutny i szary. I tak też się czułem. Ogarnęła mnie pustka i rozpacz. Jest tylko jedna rzecz, która jest w stanie zmienić moje obecne samopoczucie – pomyślałem. Ruszyłem do biurka, by uruchomić netbooka. Ledwo poruszałem się po pokoju, gdzie wszędzie walały się brudne ubrania, naczynia z resztkami jedzenia oraz porozwalane zeszyty i książki. Nie zwracając uwagi na panujący bałagan, przysiadłem do stołu i zalogowałem się na chacie.
@joker: Hej, Saro :* Wiesz, że już za tobą tęsknię?
@nemezis: Hej :) Ja też! Obudziłam się i już ciebie nie było. :(
@joker: Nie chciałem, żeby rodzice coś podejrzewali. Moi i twoi.
@nemezis: W porządku, to zrozumiałe. Jednak miałam nadzieję obudzić się obok ciebie...
@joker: Myślę, że to nie była jedyna taka okazja. ;)
@nemezis: Mam nadzieję!
@joker: Chciałbym jak najszybciej znów cię zobaczyć.
@nemezis: Niestety, nie będzie to takie proste... Jadę na cały tydzień na wieś, do babci. Mieszka ona na totalnym zadupiu, bez zasięgu czy wifi. Nie wiem jak ja to przeżyję. ;__;
Nie mogłem uwierzyć w to co napisała. Wyjeżdża na kilka dni? Bez internetu i zasięgu w telefonie? Jak zwykle, kiedy już zaczęło układać mi się w życiu, los postanowił znów ze mnie zakpić.
@joker: Kiedy wyjeżdżasz?
@nemezis: Dzisiaj się pakujemy, a jutro z rana wyjeżdżamy.
@joker: Masakra.
@nemezis: Dokładnie. Mam zamiar wziąć ze sobą grubą książkę na zabicie nudy. Jestem w trakcie czytania „Cień wiatru" Carlosa Ruiza Zafona. Genialne dzieło. *.*
@joker: Przynajmniej nie będziesz się nudziła. Tymczasem ja będę usychał z tęsknoty. :)
@joker: Musisz jechać?
Wystukałem na klawiaturze ze złością. Nie lubię, kiedy coś idzie nie po mojej myśli.
@nemezis: Tak, muszę. Nie byłam u babci od ubiegłych świąt.
@joker: No i co z tego? Ja z moją babcią nie widziałem się od 3 lat... I jakoś żyję.
@nemezis: A pomyślałeś, że może jest jej przykro z tego powodu?
@joker: Nie chcę o tym gadać.
@joker: Saro... A nie możesz pojechać kiedy indziej?
Czekałem zniecierpliwiony na odpowiedź Sary, gryząc dolna wargę. Dziewczyna dość długo zwlekała z odpowiedzą, co totalnie mnie irytowało. W końcu usłyszałem dźwięk docierającej wiadomości.
@nemezis: Ash, głuptasie! To tylko siedem dni. Zobaczysz jak to szybko zleci. Zanim się obejrzysz, znów się spotkamy. ;)
@joker: To AŻ siedem dni... Ale w porządku. Będę na ciebie czekać, a kiedy się spotkamy wtulę się w ciebie i nigdy już nie puszczę!
@nemezis: Aww, to takie słodkie. *.*
@nemezis: Popisałabym jeszcze z chęcią, ale muszę iść się już pakować. Do zobaczenia, Ashton! Odezwę się tylko, kiedy znajdę zasięg. W co akurat wątpię, ale będę próbować! Trzymaj się i nie wariuj!
@nemezis is offline.
Ze złością zatrzasnąłem klapę netbooka i zacząłem zrzucać na podłogę, wszystkie rzeczy znajdujące się pod ręką. W pokoju rozległ się brzdęk tłuczonego szkła, roztrzaskującego się na twardej podłodze.
- Kurwa! - wrzasnąłem, nie mogąc opanować emocji.
- Ashton?
Zza drzwi usłyszałem głos matki. Próbowała dowiedzieć się, czy wszystko w porządku. Nic nie odpowiedziałem. Siedziałem w ciszy, nie ruszając się z miejsca. Po raz kolejny zostałem sam.
* * *
Powoli przetarłem zmęczone oczy. Od kilku godzin wpatrywałem się bezmyślnie w ekran netbooka. Miałem nadzieję, że Sara jeszcze do mnie napisze, ale niestety tak się nie stało. Przed oczami wciąż miałem jej obraz. Jej lśniące i długie włosy, których słodki zapach utknął mi w pamięci. Jasna i delikatna skóra, którą dotykałem wtulając się w nią. Ogarnęła mnie tęsknota i ogromna chęć ponownego spotkania i bycia u jej boku. Całkowicie zatopiłem się w wspomnieniach ostatniego wieczoru. Nasze rozmowy, wygłupy i... uniesione brwi Sary, gdy ujrzała mnie jak przeglądam jej telefon. Nie była na mnie zła, ale zdziwiona.
Sara wyszła wtedy do łazienki, a ja czekałem na nią rozłożony na miękkim łóżku. Nagle jej komórka zaczęła wibrować. Odruchowo sięgnąłem po przedmiot leżący na stoliku nocnym. Odblokowałem telefon i zobaczyłem powiadomienie z Facebooka. Lecz nie ono mnie zainteresowało. Jedynie napis u góry, który oznajmiał, że nazwisko Sary brzmi „Walker". Kiedy weszła do pokoju, z pośpiechem odłożyłem samsunga. Spojrzała na mnie wybita z tropu. Nie spytała co robiłem z jej telefonem, chyba nie miała ochoty się ze mną kłócić. Położyła się obok mnie i znów zaczęliśmy rozmawiać.
* * *
Dzięki temu wspomnieniu, przypomniałem sobie, po co sięgnąłem po jej telefon. Szybko otworzyłem Facebooka. Odgadnięcie hasła na swoje stare konto, zajęło mi sporo czasu. W końcu udało mi się i powitało mnie kilkadziesiąt powiadomień i wiadomości. Zignorowałem je i wpisałem dane w rubryce „szukaj". Kliknąłem na profil Sary. Po przeglądnięciu jej tablicy i zdjęć, zacząłem zastanawiać się czy napisać do niej wiadomość. Po chwili rozmyśliłem się.
Moją uwagę przykuło ostatnio dodane zdjęcie Sary. Przedstawiało trójkę, roześmianych przyjaciół, stojących na tle szkoły. Sara stała pośrodku, ubrana w czarną kurtkę i spodnie. Jej włosy rozwiewał wiatr. Musiało być tego dnia bardzo wietrznie i zimno, mimo to dziewczyna promieniowała uśmiechem. Z prawej strony stał chłopak, obejmujący ją w pasie. Oczy zasłaniała mu grzywa bujnych i ciemnych loków, a na twarzy widniał łobuzerski uśmieszek. Z lewej strony wtulała się w nią wysoka blondynka. Miała idealnie ułożony włosy i idealny makijaż. To musiała być Ruby. Albo Ana... Bez namysłu nakierowałem myszkę na jej profil i zacząłem go przeglądać.
- Jednak Anastasia. - powiedziałem na głos.
Anastasia Rafiel. Osiemnastoletnia dziewczyna, z pełnym gronem znajomych i polubień przy każdym zdjęciu. Skrzywiłem się, kiedy obserwowałem jej tablice. Zbyt bardzo przypominała mi byłe koleżanki z klasy. Mimo to nie wyszedłem z jej konta, póki nie znalazłem tego czego szukałem. Z satysfakcją kliknąłem na link jej aska.
CZYTASZ
Chat z nieznajomym (Ashton Irwin ff) |Zakończone|
Fanfic@joker: Albo... zamknij się w pokoju i nie wychodź przez kilkanaście dni, niech sami się domyślają co się dzieje, na pewno zaczną się martwić i znów będziesz miała rodziców... @nemezis: Ale ty masz wyobraźnie... o.O A tak serio to nie wiem czy to by...